„Podstawą myślenia o edukacji zawsze musi być dziecko. W związku z tym powinna być ona traktowana raczej jako proces, w takcie którego doskonali się program kształcenia, buduje relacje z uczniem (bardzo ważny element kształtowania jego kompetencji społecznych), wzmacnia potencjały, stawia na szkolną samorządność, jako podstawę społeczeństwa obywatelskiego. Działania o charakterze rewolucyjnym nie sprzyjają budowaniu powyższych wartości” - pisze w komentarzu do opinii do projektu ustawy Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo oświatowe i ustawy – Prawo oświatowe Rzecznik Praw Dziecka.
W swoim wystąpieniu podkreśla, że wszelkie zmiany dotyczące edukacji powinny być przeprowadzane z niezwykłą rozwagą oraz w tempie umożliwiającym dokonanie pogłębionej analizy skutków proponowanych rozwiązań.
- Z niepokojeniem obserwuję, że działania resortu w tym zakresie nie pozwalają na rzetelną ocenę następstw proponowanych rozwiązań systemowych – zaznacza Michalak.
Jedną z kilku kwestii na jaką zwraca uwagę, jest brak szczegółowych badań poprzedzających zmiany w edukacji. - Badania takie nie zostały przedstawione opinii publicznej, stąd można domniemywać, że nie zostały one zrealizowane – uważa.
Zdaniem rzecznika przez 16 lat funkcjonowania, w gimnazjach udało się wypracować odpowiednie metody pracy z dorastającą młodzieżą. Przypomina, że z raportu PISA badającego kompetencje 15-latków wynika, że Polska osiągnęła jedną z najwyższych pozycji na świecie, jeśli chodzi o przyrost liczby uczniów z najlepszymi wynikami edukacyjnymi. "W rankingu globalnym nasi uczniowie sklasyfikowali Polskę na 14. miejscu. 15-latkowie zdobyli 1. miejsce w Unii Europejskiej w matematyce (ex aequo z Holandią, Estonią, Finlandią). W dziedzinie czytania ze zrozumieniem i interpretacji tekstów Polska ma 1. miejsce w Unii (ex aequo z Finlandią i Irlandią) i 10. miejsce na świecie. Rozumowanie w naukach przyrodniczych - 3. miejsce w UE i 9. na świecie. W swoim wystąpieniu RPD przypomina, że badania w ramach PISA towarzyszą polskim reformom oświaty od pierwszego pomiaru w 2000 r., kiedy to system szkolny oparty był na ośmioklasowej szkole podstawowej i czteroletnim liceum. Okazało się wówczas, że aż 23 proc. absolwentów ośmioletniej szkoły podstawowej nie dysponowało umiejętnością czytania i interpretacji tekstu na satysfakcjonującym poziomie. W 2003 roku, gdy badaniami objęty został drugi rocznik nowoutworzonych gimnazjów, zmniejszył się odsetek uczniów z najniższymi umiejętnościami. Wydłużenie o rok jednolitego kształcenia ogólnego zaowocowało lepszymi wynikami" - czytamy w wystąpieniu.
Rzecznik nie zgadza się też z często powtarzanym przez zwolenników likwidacji argumentem na temat wyrywania dzieci w trudnym wieku ze znanego im środowiska, przez co pojawiają się dodatkowe problemy wychowawcze.
- Argument ten nie znajduje uzasadnienia. Statystyki jednoznacznie pokazują, że gimnazja lepiej sobie radzą z problemem agresji i przemocy rówieśniczej niż szkoły podstawowe – uważa RPD. Jego zdaniem, może to sugerować, że szkoły podstawowe nie dość dobrze potrafią rozwiązywać problemy wychowawcze.
- Wzrost liczby dzieci w tych placówkach na pewno nie będzie sprzyjał ich rozwiązywaniu, a wręcz przeciwnie – stanie się naturalnym czynnikiem je pogłębiającym - dodaje Marek Michalak.
Kolejnym elementem, który RPD uważa za zagrożenie jest błyskawiczne tempo zmian. Może ono skutkować zaburzeniem poczucia bezpieczeństwa u uczniów, co związane będzie z niepewnością wywołaną tak ogromnymi, i nie do końca jasnymi zmianami.
- Niepewność dzieci będą wzmagały obawy dorosłych - rodziców i nauczycieli, a cała ta sytuacja nie może pozostać bez wpływu na atmosferę w szkole i jakość jej pracy – przekonuje RPD.
Rzecznik przypomina, że psychologowie jednoznacznie wskazują, że poczucie bezpieczeństwa powinno być filarem w tworzeniu warunków do harmonijnego rozwoju każdego dziecka, a także podkreślają, że skutkiem towarzyszącego dziecku lęku mogą być zachowania agresywne.
W opinii skierowanej do MEN, znalazły się również uwagi dotyczące dublowania się roczników. Jak zauważa RPD, w wyniku zmian w systemie edukacji, uczniowie, którzy jesienią 2017 roku trafią do I i VII klasy szkoły powszechnej, będą pierwszymi rocznikami, które rozpoczną naukę według nowej podstawy programowej kształcenia ogólnego. Jednocześnie uczniowie pozostałych roczników będą kontynuować rozpoczęty cykl nauczania w szkołach podstawowych i gimnazjach. Oznacza to, że w roku szkolnym 2019/2020 do liceów, techników i szkół branżowych trafi podwójny rocznik uczniów − po VIII klasie szkoły powszechnej i III gimnazjum (a biorąc pod uwagę daty urodzenia dzieci są to trzy roczniki: 2003, 2004 i 2005). W tej sytuacji, nawet przy najlepszej organizacji pracy szkół, klasy będą musiały być bardzo liczne, a dostęp do wymarzonych szkół bardzo utrudniony.
- W tym kontekście proponowane w przepisach wprowadzających ustawę Prawo oświatowe rozwiązania mogą być uznane za niekonstytucyjne, naruszające art. 32 i 70 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, gwarantujący wszystkim obywatelom równe traktowanie i równy dostęp do wykształcenia – uważa RPD.
*Seksafera z księdzem w Zawierciu. Parafianie w szoku, a on zniknął
*CZARNY PONIEDZIAŁEK W KATOWICACH I INNYCH MIASTACH WOJ. ŚLĄSKIEGO MOCNE ZDJĘCIA I WIDEO
*Najpiękniejszy ogród w woj. śląskim należy Karoliny Drzymały z Lublińca! [ZDJĘCIA]
*PKO Silesia Marathon i Półmaraton NA ZDJĘCIACH + WYNIKI
JESIENNA RAMÓWKA DZIENNIKA ZACHODNIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?