Może i zacytowane stwierdzenie dalekie jest od prawdy. Ale też zapewnienia władz Platformy, że sytuacja jest pod kontrolą, że odchodzą tylko słabi charakterem, że daleko do zniszczenia opozycji też odstają od rzeczywistości.
Co ważniejsze - rządzący w kraju nie muszą wcale się starać, by zmarginalizować opozycję, ona chyba sama dąży do samounicestwienia. A błędy popełniane przez PiS obracają się na korzyść… PiS. Do tego z okrętu z napisem Platforma zaczyna uciekać tyle osób, jakby był on bliski zatonięcia.
Można odnieść wrażenie, że opozycja czeka na cud. Trzeba podkreślić, że poprzednie wybory samorządowe dają podstawy do takich oczekiwań. Przecież koalicja PO i PSL od trzech kadencji rządzi w Małopolsce, mateczniku PiS. Jednak w tym przypadku formuła do trzech razy sztuka się wyczerpała, a co gorsze dla tych partii - również w samym Krakowie PiS może przejąć większość w Radzie Miasta.
Oczywiście nikt nie dopuszcza do siebie myśli, że PiS będzie mieć też swojego prezydenta Krakowa, bo przecież obecny gospodarz jest nie do pokonania. I to od czterech kadencji. Choć może warto przypomnieć sobie, że Andrzejowi Dudzie też nikt szans nie dawał. I nie wolno zapominać, że wygrał głównie dzięki błędom popełnionym przez sztab kandydata Platformy.
I jeśli znowu Platforma i PSL prześpią najbliższe miesiące albo stracą je na spory o to, kto powinien być liderem koalicji stającej do walki o Kraków przeciwko PiS, to za rok stwierdzenie, że nie ma już opozycji, stanie się rzeczywistością polskiej sceny politycznej.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?