Rząd rewolucjonizuje dostęp do broni: bije w pracodawców, szereg firm, strzelców i kolekcjonerów - ma być gorzej jak w PRL!

Co ciekawe – dzięki determinacji strony społecznej wcześniejszych konsultacji, na światło dzienne wypłynął już projekt ustawy o broni i amunicji, do której rząd oficjalnie się nie przyznaje, a która miałaby być wprowadzona po cichu, mimo wcześniejszych prac i ustaleń.

Unia Europejska po zamachach w Paryżu zaproponowała masowe rozbrojenie społeczeństw – Polska… idzie jeszcze dalej, nie wykorzystując nawet dopuszczalnych wyjątków, takich jak obrona narodowa, czy sport.

Od kilku dni wrze w środowisku związanym z bronią

– rząd chce po cichu wprowadzić nową wersję ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym: projekt zamieszczono do błyskawicznego zapoznania się 3 sierpnia.

W tym projekcie umieszczono art. 135, w którym zapowiada się obszerną zmianę ustawy o broni i amunicji, w tym – jak mówi mecenas Andrzej Turczyn, najbardziej znany w Polsce ekspert strony społecznej, walczący o prawa środowiska strzeleckiego - rozrost i tak skrajnie rozdymanej reglamentacji, pozwolenia na broń dotychczas bezpozwoleniową, konfiskatę i nowe kategorie zakazanej broni.

To co w innych krajach załatwiane jest przez urzędników i podmioty gospodarcze od ręki w trybie administracyjnym i przy wykorzystaniu narzędzi komputerowych, w Polsce ma wrócić do rąk aparatu policyjnego, o wzmacnianych uprawnieniach kosztem dotychczasowych praw obywatelskich.

Na forach internetowych wrze:

najłagodniejszym porównaniem jest stwierdzenie, że sto lat temu Polacy rozbrajali żołnierzy niemieckich – dziś na stulecie odzyskania niepodległości sami są rozbrajani przez własny rząd, bojący się własnych obywateli.

Inne porównania przypominają np. ubiegłoroczne zestawienie 1,3 sztuk broni na 100 obywateli w Polsce, wobec 45,7 w Szwajcarii, 45,3 w Finlandii, 19 we Francji, 12 w Czechach. Miesięcznik Strzał.pl opublikował też informację, że np. parlament rosyjski dąży do zmiany ustawy rozszerzającej liczbę broni, która ma być dostępna dla obywateli. Nic dziwnego, że oburzeni strzelcy sportowi i kolekcjonerzy deklarują, że nigdy nie poprą na wyborach rządzącej obecnie partii.

Przeciw pomysłowi posłów protestują pracownicy firm związanych z bronią – sprzedawców broni i amunicji, przemysłu precyzyjnego i optycznego, producenci szaf i sejfów, prowadzący strzelnice, a także wielka rzesza strzelców sportowych, kolekcjonerów i ogólnopolskie stowarzyszenia walczące dotąd o prawa obywatelskie w zakresie dostępu do broni. W piątek do protestu dołączył oficjalnie Wielkopolski Związek Pracodawców Lewiatan.

Nowe rozwiązania proponowane przez PiS, powołujące się na rzekomą konieczność dostosowania prawa krajowego do unijnego, mocno rozszerzają katalog broni, na którą nie można otrzymać pozwolenia, o rodzaje dziś powszechnie w Polsce używane na strzelnicach przez strzelców sportowych i kolekcjonerów.

Broń tę jej dotychczasowi właściciele musieliby oddać bez odszkodowania.

Obywatele będą musieli zanieść swoje karabiny do Wydziałów Postępowań Administracyjnych i jeszcze sami wnioskować o złomowanie! Dyrektywa unijna dopuszczała wyjątki od zakazu – do których może należeć np. sport strzelecki – ale rządowi eksperci nie wykorzystali żadnej z takich możliwości.

Inne projektowane zmiany dotyczą np. obowiązku rejestrowania broni czarnoprochowej i wiatrówek, konieczności odbycia badań lekarskich przy rejestracji tychże, noszenia broni sportowej, konieczności każdorazowego zgłaszania komendantowi policji wyjścia na strzelnicę z bronią, czy konieczności oddania magazynków do broni centralnego zapłonu, o pojemności większej niż 20 nabojów.

Protest przeciwko drastycznej zmianie prawa zgłasza szereg podmiotów, w tym Wielkopolski Związek Pracodawców Lewiatan. W piątek wysłał on pisma do posłów i MSWiA, swoje stanowisko dotyczące wspomnianego projektu nowej ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej.

Jak informuje Małgorzata Animucka, prezes Zarządu Lewiatana, „szereg zapisów i wymogów nie przystaje do polskich przepisów, jak również pragmatyki postępowania i szkoleń.

Problemów w tym zakresie jest bardzo dużo. Począwszy od kwestii reglamentacji broni czarnoprochowej, wyprodukowanej przed 1885 rokiem bądź ich replik, poprzez kwestie uprawiania sportu strzeleckiego (w tym problemy z użyciem broni obiektowej czy klubowej na zawodach, szczególnie o randze międzynarodowej, co dotyka nawet polską kadrę narodową w strzelectwie), przez zapisy pozwalające używać już istniejące jednostki broni (w tym broń powojskową, zgodnie z przepisami, przerobioną na broń sportową), aż po problemy użycia broni typu hukowego przez rekonstruktorów na różnego rodzaju piknikach czy imprezach patriotycznych, a także w produkcji filmowej.

Całość tej problematyki w ostatecznym rachunku dotyka polskich firm. Mamy firmy obecne na tym rynku, począwszy od rusznikarzy rzemieślników, poprzez różnego rodzaju podmioty handlowe, prywatnych producentów broni czy jej akcesoriów, a skończywszy na podmiotach, nad którymi sprawuje kontrolę Skarb Państwa (PGZ, Fabryka Broni Radom, Fabryka Amunicji Pionki itp.).

- Wielkopolski Związek Pracodawców Lewiatan, jako reprezentant interesów przedsiębiorców, stanowczo protestuje przeciwko - proponowanym zmianom, zarzucającym, wypracowany staraniem posłów z Komisji i strony społecznej, dotychczasowy projekt implementacji, który nie jest idealny, ale daje szansę na znalezienie kompromisowych rozwiązań w maksymalnie dużej liczbie zagadnień – konkluduje Jacek Silski, prezydent Prezydium Związku.

Wobec protestów i szeregu krytycznych wobec PiS artykułów w ogólnopolskich mediach, szef MSWiA zaproponował właśnie próbę racjonalizacji projektu, przez odstąpienie od niektórych zapisów.

Eksperci strony społecznej, biorący udział w pracach nad projektami nowelizacji ustaw, nagle zarzuconymi wobec projektu PiS, mówią wprost, że są to zmiany niewielkie, nie wpływające na destrukcyjne znaczenie ustawy, gdyby została ona przyjęta. Co więcej Andrzej Turczyn uzyskał projekt ustawy o broni i amunicji, która zachowuje drastyczne ograniczenia, podczas gdy MSWiA oficjalnie potwierdziło, że takiego projektu nie ma…

Kampania medialna trwa, a jej stawką jest znaczące rozbrojenie społeczeństwa i nadanie większej władzy policji, lub podjęcie już prowadzonych wcześniej prac nad dostosowaniem dotychczasowych ustaw do europejskiego – lecz nie dyrektywy opracowanej pospiesznie po terrorystycznych zamachach w Paryżu – poziomu.