Ryszard Guńka: Sędzia skoków narciarskich nie może faworyzować swoich

Dominik Owczarek
Kamil Stoch
Kamil Stoch Pawel Relikowski / Polska Press
Czy sędziowie są zbyt pobłażliwi wobec skoczków ze swojego kraju? Jak powtórki mogłyby wpłynąć na pracę arbitrów? Odpowiada Ryszard Guńka, polski sędzia międzynarodowy, oceniający skoczków narciarskich na minionych zimowych igrzyskach w Pjongczangu.

Podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu, po zawodach na skoczni normalnej, kibice zarzucali Panu, że przyznając Kamilowi Stochowi zbyt niskie noty, zabrał mu Pan brązowy medal olimpijski na tej skoczni.
Zarzuty są bezsensowne. Jestem niezależnym sędzią, powołanym przez międzynarodową federację i oceniam skoki tak, jak je widzę. Nie ma innej możliwości i nie mam się z czego tłumaczyć.

Pana zdaniem sędziowie w skokach narciarskich często postrzegani są jako kozły ofiarne?
Raczej nie. Mamy tzw. wewnętrzny komitet roboczy, który nas kontroluje, przekazując ewentualne uwagi. Jeśli ktoś popełnia błędy, jest to szybko weryfikowane.

Sędzia może w dużym zakresie pozwolić sobie na własną interpretację, czy musi trzymać się jasno wyznaczonych zasad?
Zdecydowanie to drugie. Gdy ktoś dopuszcza się zbyt dużych odchyłów, od razu jest to wychwytywane i może spotkać się z różnego rodzaju konsekwencjami.

Jakie sankcje można nałożyć na sędziego w wypadku rażących błędów?
Taki sędzia może zostać odsunięty od prowadzenia zawodów Pucharu Świata na rok lub dwa lata. W skrajnych wypadkach - co w minionym roku nie miało miejsca - czeka go powtórny egzamin.

Co wpływa na kryteria oceny skoku?
Podczas lotu można odjąć do czterech punktów m.in. za niestabilną lub mało dynamiczną pozycję w locie. Przy lądowaniu - do pięciu punktów za niewłaściwie wykonany telemark, jeśli jest za szeroki, za sztywny lub zbyt płytki. Z kolei do siedmiu punktów można odjąć za wahnięcia, podpórki lub upadek podczas odjazdu.

Jakie warunki musi spełnić skoczek, by otrzymać bardzo trudną do osiągnięcia dwudziestkę?
Jego skok musi być bardzo dynamiczny, stabilny, bez żadnego wahnięcia nart lub rąk. Lądowanie powinno być czyste - nie za miękkie, nie za sztywne, zakończone stabilnym odjazdem. Nie można zapomnieć o odległości - wiąże się ona ze stylem. Im większa, tym skok jest bardziej dynamiczny i ma wyższą parabolę lotu.

Jak sędziowie podchodzą do oceniania zawodników ze swojego kraju? Zawyżają noty czy potrafią być wyczuleni na ich błędy?
Wszystkim sędziom ciężko jest oceniać w takich sytuacjach, gdyż dobrze znają swoich rodaków zarówno za sprawą zawodów krajowych, jak i międzynarodowych. Na przykład za czasów Adama Małysza zawsze mogłem się spodziewać, że będzie krzyżował nartę, co miało potwierdzenie w 90 proc. jego skoków. W każdym kraju sędziowie znają na wylot błędy i przyzwyczajenia swoich zawodników.

Sędziowie czasem pochodzą z krajów, które ze skokami narciarskimi w ogóle się nie kojarzą. Ilu przedstawicieli tego zawodu miało kiedykolwiek okazję mieć narty na nogach?
Zdecydowana większość sędziów to byli skoczkowie, niekoniecznie na miarę osiągnięć krajowych. Nie zamyka to jednak drogi przed tymi, którzy nie mieli styczności z tym sportem.

Macie w swojej pracy do dyspozycji coś więcej niż tylko własny wzrok?
Możemy korzystać z małych monitorów, wielkości tabletu. Pokazywany na nich jest tylko moment lądowania, przeważnie z opóźnieniem, czasami już po wystawieniu noty. Komfort naszej pracy zależy od usytuowania wieży. Na średniej skoczni w Pjongczangu widoczność bywała odrobinę utrudniona, za to na dużej skoczni można było dobrze dostrzec cały zeskok. Taki kontrast jest dość częsty w wypadku jednej wieży przysługującej dwóm różnej wielkości obiektom.

Według Pana powinno się wprowadzić jakieś usprawnienia, np. powtórki?
Im więcej ułatwień, tym lepiej, ale na powtórki nie moglibyśmy mieć czasu. Płynność i szybkie pokazywanie not są najważniejsze w kontekście transmisji telewizyjnych, dlatego zawsze jest pięciu sędziów, by dwie skrajne oceny mogły nie być brane pod uwagę. Jest to sprawiedliwe rozwiązanie.

Maciej Kot: Na każdym treningu musimy walczyć o miejsce w składzie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl