Rycerski król Jan Luksemburski zrezygnował z Wawelu. Jednak wolał Śląsk [HISTORIA DZ]

Tomasz Borówka
Jan Luksemburski poległ w bitwie pod Crécy. Według tradycji konając powiedział "Ich Dien" ("Służę"). To dziś dewiza księcia Walii
Jan Luksemburski poległ w bitwie pod Crécy. Według tradycji konając powiedział "Ich Dien" ("Służę"). To dziś dewiza księcia Walii wikipedia
Nigdy nie zasiadł na polskim tronie i nie rządził w Polsce. A przecież to z nim wiąże się zwrotny punkt wielowiekowej historii Śląska: król Jan Luksemburski.

Na przełomieXIII i XIV wieku król Wacław II pewnie kroczył ku utworzeniu środkowoeuropejskiego imperium pod berłem czeskich Przemyślidów. Po ojcu, słynnym Przemyśle Ottokarze II, odziedziczył bogate Królestwo Czech. Następnie koronował się na króla Polski, swego zaś syna, również Wacława, na króla Węgier. Wspaniałe plany niespodziewanie runęły - młody jeszcze, trzydziestokilkuletni król niespodziewanie zmarł w 1305 r. W roku kolejnym na tamten świat podążył za nim zamordowany syn. Królewska dynastia Przemyślidów wygasła...

Nie do końca jednak! Wacław II pozostawił po sobie jeszcze dwie córki, starszą Annę i młodszą Elżbietę, Elišką zwaną. Obydwie panny rychło stały się łakomym kąskiem dla łasych na ich dynastyczne prawa książąt, podobnie zresztą jak ich matka Ryksa, córka polskiego króla Przemysła II. Rękę Polki zdobył Rudolf Habsburg, Anny - Henryk Karyncki. Rudolfowi jednak nie było pisane długie życie, władza zaś Henryka szybko tak osłabła, że w Czechach zaczęto rozglądać się za nowym królem.

SERWIS HISTORYCZNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO - CIEKAWOSTKI, NIEZNANE FAKTY, ARCHIWALNE ZDJĘCIA - ZOBACZ KONIECZNIE

Królewna Eliška za żonę

Pomysłem udało się zainteresować niemieckiego króla (a wkrótce cesarza) Henryka VII Luksemburskiego, który przystał na to, by Czesi wybrali królem jego 14-letniego syna Jana, hrabiego Luksemburga. Henryk Karyncki przegrał. Władzę Jana umocniło małżeństwo z Elišką Przemyślidówną. Nowy król Czech, jako zięć i szwagier polskich królów, którymi byli dwaj ostatni Przemyślidzi, uważał się również za dziedzica tronu polskiego.

W myśl średniowiecznych zasad były to roszczenia całkiem uzasadnione, tyle że trudne do wyegzekwowania: w Polsce tymczasem umacniał się Władysław Łokietek, z uporem, choć nie bez przeszkód rozszerzając zasięg swojej władzy.

Mimo strategicznej przyjaźni z Krzyżakami, przy których boku rycerski król Jan odbył parokrotnie wojenne wyprawy przeciw pogańskim Litwinom, Polska Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego okazała się zbyt twardym orzechem do zgryzienia dla Luksemburga. Tym łatwiej zrezygnował w końcu z praw do jej korony, że była dlań tylko jednym, i to nie najważniejszym z jego europejskich dynastycznych interesów.

Przesilenie gry o Śląsk

Inaczej rzecz się przedstawiała ze Śląskiem, który w okresie rozbicia dzielnicowego rozluźnił swe związki z Polską, a coraz silniej zacieśniał je z Czechami. Pod koniec XIII wieku pierwsi śląscy Piastowie zaczęli uznawać władzę Wacława II. Po wstąpieniu na tron Jana proces ten uległ przyspieszeniu i prawie został sfinalizowany. Niemal wszyscy śląscy książęta byli już czeskimi lennikami.

W roku 1335, po negocjacjach w Trenczynie i Wyszehradzie król polski Kazimierz (który miał później przejść do historii jako Wielki) zrzekł się swoich praw do Śląska. Było to w praktyce zaakceptowanie istniejącego stanu rzeczy: rewindykacja Śląska przez Polskę była wtedy równie nierealna, jak wyegzekwowanie przez Jana Luksemburskiego jego roszczeń do Wawelu. Zwaśnieni dotąd monarchowie dogadali się, po czym... w najlepszej komitywie wyruszyli do Pragi na wspólną balangę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rycerski król Jan Luksemburski zrezygnował z Wawelu. Jednak wolał Śląsk [HISTORIA DZ] - Dziennik Zachodni

Wróć na i.pl Portal i.pl