Rybniczanka wróciła z Cypru: Procedury na lotnisku to fikcja. Na kwarantannie nikt nas nie kontroluje

Aleksander Król
Aleksander Król
Rybniczanka wróciła z Cypru: Procedury na lotnisku to fikcja. Na kwarantannie nikt nas nie kontroluje.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Rybniczanka wróciła z Cypru: Procedury na lotnisku to fikcja. Na kwarantannie nikt nas nie kontroluje.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE arc.prywatne rybniczanki
Mieszkanka Rybnika wróciła w nocy z soboty na niedzielę z Cypru. Jej samolot wylądował w Pyrzowicach. Twierdzi, że procedury wprowadzone na lotniskach to fikcja. Podobnie fikcją są kontrole osób na kwarantannie. - Siedzę w domu 5 dzień na kwarantannie, a nikt nie przyszedł sprawdzić czy naprawdę jestem w domu – mówi rybniczanka.

Rybniczanka wróciła z Cypru: Procedury na lotnisku to fikcja. Na kwarantannie nikt nas nie kontroluje

Nie mogę już słuchać tej rządowej propagandy. Mówią, że mają procedury, zabezpieczenia, że wszystko funkcjonuje jak w zegarku, a to nieprawda. Nic nie funkcjonuje jak należy. To kłamstwo – mówi nam mieszkanka Rybnika (nazwisko znane redakcji).

Tłumaczy, że w nocy z soboty na niedzielę 14/15 marca wróciła na Śląsk z Cypru.

- Wylądowaliśmy na lotnisku w Katowicach o godz. 23.30, czyli na pół godziny przed wprowadzeniem stanu epidemicznego. To była żenada. Na początku wszystko wyglądało okej. Do samolotu wszedł ubrany w kombinezon, rękawiczki i gogle mężczyzna. Problem w tym, że za nim szedł kolega już bez żadnych zabezpieczeń. Nawet rękawiczek nie mieli i zbierali karty lokalizacyjne. To był kolejny absurd – opisuje rybniczanka.

Opowiada, jak karty zbierano jak bądź. Nie było żadnej procedury.

- Powinno być tak, że wychodząc z samolotu oddaje się te karty, żeby było wiadomo, że każdy pasażer oddał. Ale tak nie było. To nie wszystko. Tak naprawdę to mogłam napisać na tej karcie lokalizacyjnej, że się nazywam Tom Hanks, bo oni nawet nie patrzyli na te karty. Powinni weryfikować to z dowodem osobistym. Porównywać przynajmniej imię i nazwisko. Mogłam napisać, że się nazywam Kaczor Donald i mieszkam na Księżycu – mówi.

Zobacz koniecznie

Dalej też były problemy.

- Później wsiedliśmy do autobusu i pół godziny trzymali ściśniętych w autobusie, gdzie nie ma obiegu powietrza, chyba po to, by się wszyscy zarazili – mówi, przesyłając zdjęcia ścisku w autobusie na lotnisku.

Tak jak inni pasażerowie rybniczanka została skierowana na kwarantannę. Dodaje, że kontrole osób przebywających na kwarantannie też są fikcją.

- My siedzimy 5 dzień w domu i nikt nie przyszedł, nie dzwonił, by sprawdzić, czy naprawdę jesteśmy na tej kwarantannie w domu – tłumaczy.

Przekonuje, że podobne doświadczenia z kwarantanną i "tak zwanymi procedurami" mają inni.

Nie przegap

Z Londynu w poniedziałek wróciła też katowiczanka. Ani wczoraj, ani dziś nikt do niej nie dzwonił, o sprawdzaniu osobistym nie mówiąc.

Przypomnijmy, do 28 marca 2020 roku wstrzymane zostały międzynarodowe połączenia lotnicze z i do Polski, a także rejsy krajowe. Utrzymane zostają czartery, którymi Polacy mogą wrócić do ojczyzny.

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Zachodniego i bądź na bieżąco!

Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl