Rozwodowe dzieci: sfrustrowane, gniewne i... przekupne

Grażyna Ostropolska
Dzieci są  przekupywane przez rozwiedzionych rodziców i przeciągane z jednej strony na drugą
Dzieci są przekupywane przez rozwiedzionych rodziców i przeciągane z jednej strony na drugą east news
Najpierw dziecko jest biernym świadkiem domowych awantur, potem narzędziem nacisku na jednego z małżonków, a w trakcie i po rozwodzie - obiektem manipulacji w rękach mamy lub taty.

Mam tego dość! Kończę 18 lat i uciekam z Polski. Tak daleko, jak się da. I mam w d... ich pieniądze. Darli się o nie sześć lat. Ja też byłem ich kartą przetargową. Mama chciała, żebym z nią mieszkał i żądała od taty 6 tys. zł alimentów. Mówiła, że to niedużo, bo ojciec śpi na forsie. Tata z kolei obiecywał mi motor, a na osiemnastkę „merca”, pod warunkiem, że w sądzie nagadam na matkę i powiem, że nie chcę z nią być. To jakaś masakra... - ocenia 17-letni Remigiusz. Nie umiał się w tym bagienku znaleźć, więc uciekł w narkotyki i dopalacze. - Powoli z tego wychodzę. Dzięki Marcie, mojej dziewczynie. Jej starzy też są w trakcie rozwodu. Zrobili piekło ze swego i jej życia. Marta chce się od nich uciec - dodaje.

Jesteś surogatką!

- tak 16 letni Mateusz pisze w sms o matce, która prosi go o spotkanie. - To bardzo boli, ale mam świadomość, że Mati jest manipulowany przez mojego męża - mówi pani Aneta. Łzy same cisną się jej do oczu, bo jeszcze niedawno syn pisał do niej: „Kocham cię mamusiu! Nawet nie wiesz jak bardzo”.

Pani Aneta, po 18 latach małżeństwa odeszła od męża: bogatego człowieka, który znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. - Ostatnie dwa lata to był prawdziwy horror. Mąż nie dawał mi pieniędzy na życie, urządzał awantury, bił, szarpał za włosy, dusił. Uciekłam, bo bałam się o swoje życie - wspomina kobieta. Zapewnia, że wyszła za mąż z miłości, a nie dla pieniędzy. - To był syndrom ćmy. Leciałam do niego, jak do światełka. Ufałam mu bezgranicznie, więc gdy poprosił o podpisanie intercyzy, zrobiłam to bez wahania - tłumaczy. Teraz żałuje, bo mąż uznał, że po rozwodzie nic się jej nie należy. - Chcę, by mąż odpisał mnie od milionowego kredytu, z którego wyłącznie on skorzystał, ale on odmawia, więc ten dług wciąż na mnie wisi. Teść zapisał mi w spadku połowę mieszkania, ale nie mogę w nim zamieszkać, bo mąż ten lokal wynajął i czynsz płynie tylko na jego konto - opowiada pani Aneta. Zamieszkała u rodziców, bo nie miała pieniędzy na najem mieszkania, a pół roku później zamieszkał z nią 16 letni syn. - Mąż źle Mateusza traktował, karał go, zabierając laptop i komórkę lub zamykając drzwi do domu. Pewnego dnia dostałam od syna sms-a: „Tata mnie nie wpuścił na noc, mogę spać na ulicy”. Zabrałam go od kolegi, podjechałam z nim pod dom, po ubrania. Mąż wpadł w szał.

„Skończysz jak mamusia”

krzyczał do syna i wyzywał nas od hołoty - wspomina. Syn wszedł do domu i już do niej nie wrócił. - Pojawił się na balkonie i oznajmił: „mamo, zostaję” - wspomina. Dwa tygodnie później Mateusz sam poprosił, by zabrała go do siebie. „Mogę mieszkać gdziekolwiek, byle nie z tatą”, oznajmił. - Ojciec nie interesował się Matim do momentu, gdy syn złożył na policji obciążające go zeznania. W obecności psychologa opowiedział, jak tata ciągnął mamę za włosy, szarpał ją i wyzywał. Mąż się o tym dowiedział i postanowił przeciągnąć Matiego na swoją stronę - relacjonuje pani Aneta. Opowiada o tęsknocie syna za motocyklem, którego ojciec nie chciał mu oddać. - Nastała wiosna, koledzy wyciągali motory, czyścili, przepalali je i odpalali, a Mati cierpiał - wspomina matka. Widziała, jak mąż kusi syna, przesyłając mu komórką zdjęcia ukochanego motocykla i namawia go do powrotu. - I w końcu go tym motorem skusił. Mati postanowi wrócić do ojca, ale obiecał, że utrzyma ze mną stały kontakt „Przecież cię kocham i zrobię wszystko, by tata oddał ci mieszkanie i już nie będziesz musiała mieszkać u dziadków”, obiecywał, choć ja prosiłam, by się do tej sprawy nie wtrącał - wspomina matka. Mateusz już po miesiącu przestał się do niej odzywać, a na kolejną prośbę matki o spotkanie zareagował tak: „ Nie chcę się spotykać z surogatką i przestań wypisywać takie rzeczy w internecie, bo to źle się dla ciebie skończy. Obiecują ci to ja”. - Wiem, że ojciec nieźle namieszał Matiemu w głowie, bo nie dość, że syn odwołał swoje zeznania to jeszcze skłamał, że dziadek, czyli mój ojciec go bił i dlatego od nas uciekł. Bardzo się o niego boję, bo to dobre dziecko, tylko podatne na wpływy i manipulacje, a ojciec ma pieniądze i potrafi go przekupić. Kupuje mu kosztowny sprzęt, zabiera na drogie wycieczki i zakazuje kontaktów z matką - tak pani Aneta tłumaczy zachowanie syna i przyznaje: Czuję się, jak...ukrzyżowana za życia.- Jeśli dziecko latami obserwuje, jak ojciec znęca się nad matką, a ona cierpliwie to znosi, bo nie pracuje i jest w stu procentach uzależniona od jego pieniędzy to...

przejmuje te wzorce

i często wyrasta z niego kolejny sadysta lub despota - zauważa psycholog Jolanta Urbańska

- Nie chcę się z tobą zobaczyć, bo nie mam takiej potrzeby! - tak na propozycję spotkania z matką reaguje Kamila, 23 letnia córka pani Zuzanny. Woli towarzystwo ojca i dziadków (rodziców taty), którzy robią wszystko, co w ich mocy, by trzymać wnuczkę z dala od matki. - Trudno mi o tym mówić, bo żal ściska za gardło... - wyznaje pani Zuzanna. Mąż wyznaczył jej rolę gospodyni domu. Miała gotować, sprzątać i wychowywać dziecko, a on jako biznesmen miał zarabiać na życie. Problem w tym, że małżonek postanowił zrobić z pani Zuzanny słupa. Zaciągał na jej nazwisko kredyty, a kiedy kobieta protestowała to ją do tego zmuszał. Kupował za pożyczone pieniądze nieruchomości, w których jako pełnomocnik żony, prowadził interesy. Dość nieudolnie, bo szybko zbankrutował i wszystko, co pani Zuzanna firmowała własnym nazwiskiem zajęli komornicy. Kobieta straciła dach nad głową i mieszka teraz kątem u znajomych. Jej małżeństwo się rozpadło, a mąż pani Zuzanny, choć dostał wyrok (w zawieszeniu) za znęcanie się nad żoną, spadł na cztery łapy. Jest czysty, bo długi z niespłaconych kredytów: prawie 10 mln zł to zmartwienie byłej małżonki. On nadal prowadzi biznes, ale pod obcym szyldem. Pani Zuzanna zaciągniętych przez męża długów nie jest w stanie spłacić, więc musi ogłosić upadłość konsumencką. - Najgorzej boli to, że córka, która była świadkiem tego, jak mąż mnie katował, nie chce mnie widzieć. Ma mi za złe, że wytoczyłam ojcu sprawę za znęcanie. Woli być z tatą, bo on ma pieniądze, a ja nie - żali się pani Zuzanna. Korzysta z pomocy psychologa, bo bez terapii nie potrafi sobie poradzić.

Wina teściowej?

Pan Marek twierdzi, że jego małżeństwo rozpadło się przez teściową. - Twierdziła, że ożeniłem się z jej córeczką dla pieniędzy. Ich pieniędzy, bo teść już za komuny zbił majątek na prywatnym rzemiośle. Ja, syn prostego robotnika i szwaczki, do nich nie pasowałem - mówi pan Marek. Jego zawód : informatyk śmieszył teścia. - Zarabiasz grosze, wziąłbyś się za robienie pieniędzy, bo nasza Patrycja do innego poziomu życia przywykła. Gdy urodził mu się syn, pan Marek poczuł co znaczy siła pieniądza. - Nasz synek prawie cały czas spędzał u teściów, bo gdy ja byłem w pracy, żona wolała przebywać w ekskluzywnej posiadłości rodziców niż w naszym skromnym M-4, kupionym na kredyt. Na początku żona pochwalała moją niezależność, ale potem skromne życie zaczęło ją nużyć. Mamusia kupowała jej markowe ciuchy, tatuś fundował ekskluzywne wycieczki, a wnuka dziadkowie rozpieszczali najdroższymi zabawkami. W końcu żona zdecydowała, że przenosimy się do teściów, bo tak będzie wygodniej i to był koniec naszego związku. Teściowa namówiła córkę do rozwodu. Dziecko zostało przy matce, bo sąd uznał, że tam będzie miało lepsze warunki. Skutek jest taki, że synek nie chce się ze mną spotykać, bo kiedy jest termin naszego spotkania dziadkowie wymyślają mu lepsze atrakcje i dziecko płacze na mój widok. - Kiedyś zobaczył syna sąsiadów, jadącego quadem - Babcia powiedziała, że ty mi takiego autka nie kupisz, bo jesteś biedny jak mysz polna, usłyszałem od dziecka.

Dr Sylwia Kita, dyplomowany psychoterapeuta tak pisze o „rozwodowych dzieciach” na swojej internetowej stronie: „Sytuacja jest wyjątkowo trudna, kiedy rodzice są skonfliktowani, a spory między nimi trwają jeszcze długo po rozstaniu. Wtedy często szukają w dziecku swojego sprzymierzeńca, a chcąc zyskać jego lojalność, przekupują je w zamian za „cenne informacje” o eksmałżonku. Dziecko przeżywa wtedy wewnętrzny

konflikt emocjonalny

Z jednej strony chce być akceptowane i kochane przez rodzica, który odszedł, z drugiej - szczere wobec tego, z którym mieszka.

Nierzadkie są przypadki okazywania przez dziecko agresji w stosunku do tego z rodziców, który zdecydował się opuścić rodzinę. Może ona przybierać różne formy - od krzyku, wulgaryzmów i słownego oskarżania począwszy, na niezauważaniu rodzica na ulicy kończąc. Oczywiście, taki sposób wyrażania niezadowolenia przez dziecko może budzić w rodzicu frustrację, gniew i złość, trzeba jednak pamiętać, że to przede wszystkim forma zamanifestowania uczucia opuszczenia i porzucenia; ono nie przestaje kochać”

- Konsumpcyjny tryb życia sprawia, że często dzieci są przekupywane przez rozwodzących się rodziców i przeciągane z jednej strony na drugą. Dzieciom nie wpaja się w domu, ani w szkole poczucia wyższych wartości, więc nie należy się dziwić, że pieniądz rządzi i w świecie młodych ludzi liczy się, jak sami mówią: fura i komóra - zauważa psycholog Jolanta Urbańska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rozwodowe dzieci: sfrustrowane, gniewne i... przekupne - Plus Nowości Dziennik Toruński

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl