Rozmowa. Sławomir Kopczewski: Nie ma żadnego powodu, który mógłby wykluczyć Jagiellonię z walki o mistrzostwo Polski

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Szef Podlaskiego Związku Piłki Nożnej Sławomir Kopczewski jest optymistą, jeśli chodzi o wiosenne występy Jagiellonii Białystok
Szef Podlaskiego Związku Piłki Nożnej Sławomir Kopczewski jest optymistą, jeśli chodzi o wiosenne występy Jagiellonii Białystok Andrzej Zgiet
Nigdy nie mówię podczas składania życzeń "żeby ten rok nie był gorszy od poprzedniego". Trzeba iść do przodu i życzę wszystkim kibicom piłkarskim w naszym regionie, by rok 2024 był lepszy niż minione dwanaście miesięcy - mówi prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej Sławomir Kopczewski, z którym rozmawiamy o regionalnym futbolu.

Ocenę stanu futbolu w województwie podlaskim wypada zacząć od Jagiellonii Białystok. Czy spodziewał się Pan tak wspaniałej rundy jesiennej w wykonaniu zespołu, który wiosną długo był zagrożony degradacją i co spowodowało eksplozję formy Żółto-Czerwonych?

SŁAWOMIR KOPCZEWSKI: -

Skłamałbym, gdybym powiedział, że się spodziewałem aż tak dobrej postawy Jagiellonii, ale niezmiernie się cieszę, że białostocka drużyna prezentuje się tak imponująco. Podkreślić trzeba szczególnie zasługi trenera Adriana Siemieńca. Ten młody, zdolny trener, znający dobrze klub, miał nowe spojrzenie, a do tego jasną wizję tego, jak zespół ma grać i potrafił dotrzeć ze swoim przekazem do zawodników. Efekt był piorunujący.

Ważniejsze od tego, co pozwoliło Jadze wspiąć się na tak wysoki pułap jest teraz to, czy jest w stanie się na nim utrzymać. Przeszłość pokazuje, że wiosenna część sezonu bywa zazwyczaj dużo gorsza w wydaniu białostoczan niż jesienna. Czego możemy spodziewać się teraz?

Prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej Sławomir Kopczewski o szansach Jagiellonii na mistrzostwo

- Wiosenna część sezonu jest z reguły trudniejsza dla wszystkich drużyn, zarówno dla tych walczących o najwyższe cele, jak i broniących się przed degradacją. Wcale nie uważam, że Jagiellonia będzie grała gorzej niż dotychczas. Nic nie wskazuje, by kadra miała zostać osłabiona, a przecież mamy w stolicy regionu drużynę praktycznie pozbawioną słabych punktów, grającą najbardziej widowiskową piłkę i mającą najbardziej skuteczną ofensywę w lidze.

Czy zatem Żółto-Czerwonych stać na historyczny wyczyn i zdobycie mistrzostwa Polski?

- Powiem tak: nie przychodzi mi do głowy żaden powód, który wykluczałby Jagiellonię z tej walki.

Przechodząc dalej w wojewódzkiej piłce nożnej musimy zejść aż do trzeciej ligi. Nie martwi Pana to, że między Jagiellonią a kolejnymi zespołami jest tak duża przepaść?

- Oczywiście, że to smutne. Jeszcze niedawno mieliśmy Wigry Suwałki, które jednak wycofały się z drugiej ligi. Trudno będzie w najbliższej przyszłości ten stan rzeczy zmienić, głównie z przyczyn ekonomicznych. Nasze kluby nie mają na tyle silnych pod względem finansowym partnerów, by zapewnić sobie możliwość występowania w pierwszej, czy drugiej lidze.

W trzeciej też nie jesteśmy potentatami. Mamy trzy drużyny - Olimpię Zambrów, rezerwy Jagiellonii i ŁKS Łomża. Wszystkie są w dolnej połówce tabeli, a beniaminek z Łomży zajmuje ostatnie miejsce.

- W Olimpii po zmianie trenera nadeszły lepsze czasy. Znam osobiście Mykołę Dremluka, jeszcze z czasów jego pracy w Ruchu Wysokie Mazowieckie i uważam go za bardzo solidnego szkoleniowca, co pokazują zresztą wyniki zambrowskiego zespołu. Jeśli chodzi o drugi zespół Jagiellonii, to przyznam szczerze, że nigdy nie byłem zwolennikiem zatrudniania w rezerwach trenerów z zewnątrz. Dlatego uważam, że Tomasz Kulhawik to trafny wybór. Jest dobrym szkoleniowcem, do tego Jagiellończykiem i myślę, że pod jego wodzą drużyna zacznie grać i punktować dużo lepiej niż dotychczas. W najgorszej sytuacji jest ŁKS, który boleśnie przekonał się, jak wiele dzieli czwartą i trzecią ligę. Wierzę jednak, że łomżanie podniosą się i utrzymają, bo ten klub i to miasto zasługują przynajmniej na ten szczebel rozgrywkowy.

Sławomir Kopczewski, prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej, podsumowuje jesień w niższych ligach

Pomówmy jeszcze o regionalnych rozgrywkach czwartej ligi. Przed sezonem wydawało się, że nikt i nic nie zatrzyma Wigier Suwałki przed awansem. Tymczasem wyrósł jej bardzo mocny konkurent, jakim jest KS Wasilków, a nie można też na obecnym etapie przekreślać Ruchu Wysokie Mazowieckie. Kto wiosną zostanie trzecioligowcem?

- Zacząć wypada od tego, że Wigry i Wasilków nie przegrały dotąd żadnego meczu, co jest ewenementem na skalę ogólnopolską i pokazuje, jak mocne zespoły udało się w obu miastach stworzyć. Szanuję pracę działaczy, trenera i piłkarzy Ruchu, ale sądzę, że sprawa awansu rozegra się między drużynami zajmującymi aktualnie dwa pierwsze miejsca. Sytuacja jest bardzo ciekawa. W Suwałkach wszystko jest podporządkowane wywalczeniu trzeciej ligi i Wigier nie stać na stratę kolejnego sezonu. Co innego Wasilków, który nic nie musi, ale może. Stanowiąca mieszankę młodości i rutyny drużyna gra bardzo ofensywnie i jest dla suwalczan wielkim zagrożeniem. Trudno powiedzieć, kto z tej batalii wyjdzie zwycięsko, ale wiosna zapowiada się bardzo ciekawie. Podobnie jest w klasie okręgowej, gdzie o mistrzostwo walczą spadkowicz Orzeł Kolno i beniaminek - Turośnianka.

W futbolu młodzieżowym w Centralnej Lidze Juniorów wiosną nasze województwo reprezentować będzie tylko Jagiellonia. Widzi Pan szansę, by ktoś do niej dołączył i mógł w CLJ-tce zadomowić na dłużej, a nie tylko wejść i od razu spaść?

Na szczebel centralny wchodziły ostatnio białostockie zespoły MOSP-u, Akademii Talent oraz Junior. Myślę, że były to dla młodych piłkarzy cenne doświadczenia, bo zawsze lepiej uczyć się od lepszych rywali niż od słabszych. Tyle, że w Centralnej Lidze Juniorów też bardzo ważne są pieniądze. Zespoły, które w niej grają lub do niej awansują, wzmacniają kadry, a naszych drużyn raczej na to nie stać. Trzeba jednak zaznaczyć, że podnosi się poziom wojewódzkich lig młodzieżowych. To jest bardzo ważne i może zaprocentować w przyszłości.

Czego życzyć kibicom w 2024 roku?

- Tak, jak mówiłem na wstępie: Żeby był on dla nas wszystkich pod każdym względem lepszy niż rok poprzedni.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rozmowa. Sławomir Kopczewski: Nie ma żadnego powodu, który mógłby wykluczyć Jagiellonię z walki o mistrzostwo Polski - Kurier Poranny

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl