Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozłam w SLD. Co zrobi Dariusz Joński?

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Dariusz Joński
Dariusz Joński Grzegorz Jakubowski
20 lutego odbędzie się spotkanie lewicowych samorządowców niezadowolonych ze zmian w SLD. Czy Dariusz Joński zaangażuje się w budowę nowego stowarzyszenia?

Rozłam w SLD staje się faktem? Z partii wystąpili właśnie poznańscy radni, a ich śladem poszli działacze z warszawskiej dzielnicy Bielany. W Łodzi szeregi SLD opuścił były radny Jarosław Berger. Docierają też sygnały o kolejnych wahających się. Istotne może być, co zrobi Dariusz Joński, były poseł SLD z Łodzi, który wciąż jest szefem wojewódzkich struktur partii.

20 lutego w Warszawie ma się odbyć spotkanie lewicowych samorządowców, których łączy niezadowolenie z wyboru Włodzimierza Czarzastego na szefa SLD. Czy zawiążą nowe ugrupowanie polityczne? Na razie jest mowa o stowarzyszeniu, na którego czele mogłaby stanąć Barbara Nowacka, liderka zeszłorocznej koalicji wyborczej Zjednoczona Lewica. Przypomnijmy, że Joński był jej najbliższym współpracownikiem na finiszu parlamentarnej kampanii...

W Poznaniu partię opuścił szef tamtejszych struktur - Tomasz Lewandowski. Wkrótce po nim odeszli kolejni działacze. Wprost oświadczyli, że zamierzają się zaangażować w budowę formacji politycznej, która będzie mogła liczyć na coś więcej niż 7 procent poparcia. Portal Onet cytuje wypowiedź Lewandowskiego:

- W najbliższych dniach wielu samorządowców warszawskich, śląskich, łódzkich pójdzie w nasze ślady. Chcemy stworzyć ruch polityczny, na którego czele widzielibyśmy Barbarę Nowacką. To będzie projekt ogólnopolski, który będą tworzyli samorządowcy młodego pokolenia - stwierdził były szef SLD w Poznaniu.

W Łodzi i regionie sytuacja jest skomplikowana. Motorem napędzającym powstanie nowego ruchu, czy też stowarzyszenia, jest niechęć wobec Czarzastego. Tymczasem łódzcy działacze SLD właśnie na tego kandydata oddali najwięcej głosów w pierwszej turze wewnętrznych wyborów, a na drugą turę delegacja z Łodzi pojechała ze wspólnym stanowiskiem: głosujemy na Czarzastego. Z kongresu wyborczego szef SLD w Łodzi, Tomasz Trela, wrócił w randze nowego wiceprzewodniczącego partii. Swoim nazwiskiem firmuje więc dokonany wybór.

Na politycznym wirażu znalazł się jednak szef SLD w Łódzkiem Dariusz Joński, który nigdy nie ukrywał, że z Czarzastym mu nie po drodze i który w ostatnim czasie stracił nie tylko mandat poselski, ale i stanowisko wiceprzewodniczącego SLD w kraju. W łódzkim Sojuszu wiele osób widzi go wśród żywotnie zainteresowanych powstaniem nowego bytu na scenie politycznej. Jednak sam Joński robi na razie pokerową minę. Mówi, że w ostatnim czasie poświęcał się rodzinie i nie podejmował żadnych decyzji politycznych.

Tomasz Trela wiceprzewodniczącym SLD, Dariusz Joński za burtą

- O spotkaniu 20 lutego o budowie lewicowego stowarzyszenia słyszałem i uważam, że to dobry pomysł. Szkoda tracić ludzi, którzy pojawili się przy okazji Zjednoczonej Lewicy. Aby zagospodarować wszystkich ludzi lewicy, trzeba się konsolidować, ale jeśli ktokolwiek będzie tworzyć to stowarzyszenie, ono nie może powstać w kontrze wobec SLD - mówi ostrożnie Joński, z czego trudno wnioskować, jakie zamiary ma były poseł i czym naprawdę ma być nowy ruch.

Joński podkreśla, że są różne stowarzyszenia, w których działają ludzie związani z SLD, takie jak „Ordynacka” czy „Pokolenia”, dlaczego więc nie miałoby być stowarzyszenia skupiającego trzydziesto- i czterdziestolatków?

Tomasz Trela: SLD to nie Titanic. Nie widać, żeby ludzie uciekali z Sojuszu

Tomasz Trela przekonywał w wywiadzie, że nie widać, by po kongresie wyborczym rozpoczął się exodus z łódzkiego SLD. Były radny, Jarosław Berger, który sam opuścił partię 2 tygodnie temu, zarzekał się w tym samym wydaniu gazety, że odejścia będą dotkliwe dla partii może nie ilościowo, ale jakościowo.

Być może nie ma to związku z najnowszymi wydarzeniami, ale działacze SLD zwracają uwagę na przypadki miast, w których w lutym odbędą się wybory uzupełniające. Symptomatyczne dla wewnątrzpartyjnych komentatorów wydaje się, że w wyborach na prezydenta Radomska Ewa Drzazga zdecydowała się na start z własnego komitetu, jedynie „z poparciem SLD”, zaś w wyborach do Rady Miejskiej w Bełchatowie Sławomir Komidzierski startuje nie pod szyldem Sojuszu, lecz pod nazwą KWW Bełchatów 2020.

Jarosław Berger: Zostałem sprzedany przez Trelę za stanowisko wiceprezydenta

Włodzimierz Czarzasty nowym szefem SLD:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki