Róża Czacka - niewidoma święta, założycielka Lasek

Jarosław Mańka
Instytut Prymasowski Stefana Kardynała Wyszyńskiego
W wieku 22 lat straciła wzrok po upadku z konia. Dzięki żarliwej wierze nie załamała się, a swoje kalectwo odebrała jako życiowe powołanie. Całkowicie poświęciła się Bogu i opiece nad niewidomymi. To dla nich w 1922 r. założyła ośrodek w Laskach.

Urodziła się 22 października 1876 r. w Białej Cerkwi (obecnie Ukraina). Była szóstym z siedmiorga dzieci Zofii z domu Ledóchowskiej i Feliksa Czackiego. Mała Róża już od dzieciństwa miała problemy ze wzrokiem. Po upadku z konia, mimo licznych operacji, nie odzyskała go już nigdy. Będąc na początku życiowej drogi, musiała nauczyć się funkcjonować jako osoba niewidoma. Nie załamała się tylko dzięki głębokiej wierze.

Odwaga dla innych
Wiarę, razem z ideałami patriotycznymi i społecznymi zaszczepili w niej rodzice. Tak samo znajomość angielskiego, francuskiego, niemieckiego i łaciny. Dzięki ojcu posiadła niespotykaną u kobiet znajomość spraw gospodarczych. Zaprzyjaźniony z rodziną okulista dr Gepner ocenił, że wzrok utraciła bezpowrotnie, ale mogłaby zająć się pomocą osobom niewidomym. Róża postanowiła pójść za jego radą.

Świetnie wiedziała, że niewidomymi, którzy najczęściej żyli w skrajnej nędzy, nikt na ziemiach polskich de facto się nie zajmował. Róża Czacka postanowiła to zmienić. Jak zapisała jedna z bliskich jej osób: „Odwaga, jak narodziła się w tamte dni, napiętnowała jakimś wielkim dostojeństwem całą jej postać do końca życia… to nie była tylko odwaga dobrego przyjęcia kalectwa. Była odważna odwagą i prostotą człowieka, który oddał każdy swój gest, każde słowo, każdą myśl - nic sobie nie pozostawiwszy”.

Godność niewidomym
Postanowiła pokazać, iż osoba niewidoma może godnie żyć i być „użyteczną” dla społeczeństwa. Młoda Róża poznała alfabet Braille’a i najnowsze osiągnięcia nauki o niewidomych w Europie. W tym celu pojechała m.in. do Szwajcarii, Niemiec i Francji. Przez 10 lat samodzielnie podejmowała studia tyflologiczne, poszukiwała pomysłów i wzorów, które mogłaby wykorzystać dla polskich niewidomych. Kolejnym etapem jej działalności było założenie w 1911 r. Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi. Wkrótce staraniem nowej instytucji powstały w Warszawie: ochronka, szkoła powszechna, warsztaty, biblioteka brajlowska oraz tzw. patronat, obejmujący na terenie miasta dorosłych niewidomych i ich rodziny.

I wojnę światową Róża Czacka spędziła w większości w Żytomierzu. Był to dla niej czas osobistych rekolekcji, kiedy dojrzała w niej myśl podjęcia życia zakonnego oraz powołania nowego zgromadzenia, które służyłoby niewidomym. To w Żytomierzu Róża Czacka z własnego wyboru prowadziła życie wyjątkowo skromne i pełne umartwień, hojnie wspomagając przy tym ubogich, a szczególnie niewidomych. Jej kierownikiem duchowym na wiele lat stał się ks. Władysław Krawiecki.

Wsparcie przyszłego papieża
Myśl o wstąpieniu do zakonu stała się ciałem w 1917 r., kiedy to Róża Czapska przywdziała franciszkański habit i złożyła śluby wieczyste w III Zakonie św. Franciszka. Do Warszawy wróciła w maju 1918 r. już jako siostra Elżbieta. Wkrótce po uzyskaniu odpowiednich pozwoleń zaczęła przyjmować kandydatki do nowego zgromadzenia, które oficjalnie zaczęło działać 1 grudnia 1918 r. pod nazwą Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Charyzmatem stała się służba ludziom niewidomym i wynagradzanie za duchową ślepotę świata.

Pierwsze konstytucje dla nowego zgromadzenia wraz z siostrą Czapską opracował ks. Krawiecki. Po jego nagłej śmierci wielokrotnie radą i poparciem służył siostrze Elżbiecie w ciężkich chwilach Nuncjusz apostolski Achilles Ratti, późniejszy papież Pius XI. Włoski duchowny uważał, iż w nowym dziele powinno być coś żywego i własnego, a niewidomi muszą być otoczeni ludźmi inteligentnymi, wykształconymi, którzy zajmą ich umysły i zastąpią oczy.

To Achilles Ratti wskazał na następcę ks. Krawieckiego - młodego ks. Władysława Korniłowicza. W 1922 Matka Czacka otrzymała darowiznę kilku mórg ziemi w podwarszawskiej wsi Laski i postanowiła rozpocząć tam budowę nowego zakładu dla niewidomych. Siostra Elżbieta stopniowo przenosiła do nowej siedziby warszawskie placówki Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi, jednocześnie budując w Laskach Dom Macierzysty Zgromadzenia.

„Niewidomi na duszy”
Wkrótce Laski, kierowane przez niewidomą matkę przełożoną, stały się nowoczesną placówką przygotowującą niewidomych do samodzielnego życia w poczuciu własnej wartości i przywracającą im ludzką godność. Siostra Czacka umiała dostrzec trud dźwigania krzyża ślepoty, a jednocześnie wartość tego cierpienia.

Tak pisała o zadaniach dzieła w grudniu 1925 r.: „Podobało się Panu Jezusowi w swym miłosierdziu w czasach obecnych spojrzeć na niewidomych, których przez szczególną łaskę powołuje do wzięcia udziału w wielkim dziele Odkupienia. Niedołęstwo, kalectwo powołane do pełni dzieła Bożego. Potęga ducha - przeciwstawiona sile materialnej i brutalnej obecnego świata pogańskiego. Dać niewidomym zrozumienie tego posłannictwa: to jedno z głównych zadań Dzieła”.

Największym pragnieniem Matki Czackiej było przywrócenie niewidomym takiej postawy, by poprzez zaakceptowanie swojego kalectwa stali się apostołami wśród widzących, zwłaszcza „niewidomych na duszy”, czyli ludzi oddalonych od Boga wskutek słabej wiary lub grzechu.

W międzywojniu Laski stały się żywym ośrodkiem odnowy katolicyzmu i liturgii w Polsce w dużej mierze dzięki duszpasterskiej działalności kierownika duchowego zgromadzenia ks. Władysława Korniłowicza.

Dysputy z Wyszyńskim
We wrześniu 1939 r., podczas bombardowania Warszawy, Matka Czacka została ciężko ranna w głowę. Straciła oko, które trzeba było usunąć, a konieczną operację przeprowadzono bez znieczulenia. Już po miesiącu wróciła do Lasek, by kierować odbudową zniszczonego zakładu. W ciężkiej rzeczywistości okupacyjnej heroizm przyszłej świętej dawał przykład.

Oficjalnie działalność ośrodka została zawieszona, jednak nieformalnie Laski nadal pełniły funkcję opiekuńczą, także wobec sierot wojennych. Mieszkańcy zakładu byli też zaangażowani w konspirację. Przed sierpniem 1944 r. matka przełożona zorganizowała w Domu Rekolekcyjnym szpital powstańczy. Okazywała miłość każdemu potrzebującemu pomocy bez względu na jego narodowość.

Od czerwca 1942 r. do 1944 r. działał tu ks. Stefan Wyszyński, który z Różą Czacką na rozmowach spędzał po kilka godzin dziennie.

Droga do świętości
Po „wyzwoleniu” siostra Czacka zajęła się odbudową zakładu ze zniszczeń wojennych. W 1950 r., na skutek pogarszającego się stanu zdrowia, przekazała kierownictwo zgromadzenia swojej następczyni. Przez kolejne 11 lat wspierała swoje dzieło modlitwą i radą.

Odwiedzający Matkę Czacką goście, wśród nich ks. Wyszyński, wspominali, iż doświadczali jej głębokiego zjednoczenia z Bogiem: wchodząc do jej pokoju, czuli się jak w kaplicy. Matka Elżbieta Róża Czacka zmarła w opinii świętości 15 maja 1961 r. i została pochowana na cmentarzu zakładowym w Laskach. 21 września 2021 r. na Placu Piłsudskiego w Warszawie zostanie wyniesiona na ołtarze razem z kardynałem Stefanem Wyszyńskim, z którym tak lubiła wdawać się w dysputy.

Jarosław Mańka, historyk, reżyser

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl