Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Romowie zostają u siebie - sąd wstrzymał eksmisję. Ale to nie koniec sprawy...

Bartosz Dybała
Ewelina (od lewej), Elżbieta, Rafał oraz mały Eryk nie kryją radości z postępowania sądu. Chcą dalej mieszkać przy ul. Wąskiej
Ewelina (od lewej), Elżbieta, Rafał oraz mały Eryk nie kryją radości z postępowania sądu. Chcą dalej mieszkać przy ul. Wąskiej Fot. bartosz dybała
Limanowa. Sąd Rejonowy w Limanowej zawiesił eksmisję Romów z ulicy Wąskiej. Nie można jej przeprowadzić, bo w Czchowie obowiązuje zakaz zasiedlenia przeznaczonej dla nich nieruchomości.

Dwudziestu Romów, którzy mieszkają w domu przy ul. Wąskiej 6 w Limanowej, nie wyląduje na bruku. Tamtejszy Sąd Rejonowy zdecydował o wstrzymaniu eksmisji, która była przewidziana na czwartek. Głównym powodem decyzji jest to, że w Czchowie obowiązuje zarządzenie burmistrza Marka Chudoby, zakazujące wprowadzenia się Romów do zakupionego przez limanowski magistrat domu.

- W końcu będziemy mogli spać spokojnie. Ostatni miesiąc był dla nas bardzo nerwowy. Ale oczywiście trzeba jeszcze poczekać na dalsze decyzje sądu - komentuje Rafał Murkowski, który wraz z żoną Eweliną i dziećmi mieszka w budynku przy ul. Wąskiej 6.

Dalszy los Romów będzie zależał od tego, czy zakaz zasiedlenia zostanie utrzymany. Prawnicy wojewody zaskarżyli zarządzenie burmistrza Czchowa w tej sprawie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Rozprawę sąd wyznaczył na 5 lipca.

Tutaj wszyscy nas znają

Romowie cieszą się, że w końcu ktoś się nimi zainteresował i skutecznie im pomógł.

Chodzi im głównie o media, ale też o prawników wojewody, z Mirosławem Chrapustą na czele, i o rzecznika praw obywatelskich. Rodziny romskie nie chcą przeprowadzać się poza powiat limanowski. - Jeżeli znajdzie się dom w mieście czy gminie Limanowa, przeprowadzimy się od razu - dodaje Murkowski.

- Tutaj wszyscy nas dobrze znają. W Czchowie nie wiemy, czego się spodziewać. Tym bardziej że okolica jest nieciekawa. W pobliżu domu, do którego mielibyśmy się przeprowadzić, jest dyskoteka - mówi jego żona pani Ewelina. - Dzieci bardzo dobrze czują się w swojej szkole. Nie chcą się przenosić - kwituje.

Wbrew woli Romów

Z decyzji sądu zadowolony jest Marcin Sośniak, naczelnik Wydziału Praw Migrantów i Mniejszości Narodowych w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, który od początku śledził sprawę.

- Program integracji romskiej, który z założenia ma być formą pomocy, w tym przypadku jest realizowany przy udziale komornika, a to wydaje się zdecydowanie nie na miejscu. Ponadto wbrew woli samych mieszkańców budynku - komentuje Sośniak.

Romowie twierdzą, że zostali przymuszeni do podpisania aktów notarialnych, w których zgodzili się na wyprowadzkę z domu przy ul. Wąskiej i przeniesienie do domu w Czchowie.

O decyzji sądu wie już limanowski magistrat. - Od chwili oddania sprawy komornikowi postępowanie egzekucyjne toczy się poza urzędem. Rozgrywa się pomiędzy instytucjami państwa, więc trudno nam to komentować. Śledzimy rozwój wydarzeń - mówi Sara Kościółek, rzeczniczka prasowa burmistrza Władysława Biedy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski