Roman Szełemej nie pracuje już w szpitalu w Wałbrzychu! Decyzją dyrekcji prezydenta miasta zwolniono z pracy

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
Dyrekcja szpitala stwierdziła, że Roman Szełemej nie wykonywał obowiązków Lekarza Kierującego Oddziałem Kardiologii, nie nadzorował procesu leczenia pacjentów, nie nadzorował procesu kształcenia lekarzy rezydentów i stażystów, nie podpisywał wypisów pacjentów ze Szpitala, nie podpisywał dokumentów, które powinien podpisywać jako lekarz kierujący oddziałem, nie kontrolował rozchodu leków przeciwbólowych. Zdaniem szefostwa szpitala, liczne obowiązki Pan Roman Szełemej delegował na zastępcę Lekarza Kierującego Oddziałem i innych współpracowników.
Dyrekcja szpitala stwierdziła, że Roman Szełemej nie wykonywał obowiązków Lekarza Kierującego Oddziałem Kardiologii, nie nadzorował procesu leczenia pacjentów, nie nadzorował procesu kształcenia lekarzy rezydentów i stażystów, nie podpisywał wypisów pacjentów ze Szpitala, nie podpisywał dokumentów, które powinien podpisywać jako lekarz kierujący oddziałem, nie kontrolował rozchodu leków przeciwbólowych. Zdaniem szefostwa szpitala, liczne obowiązki Pan Roman Szełemej delegował na zastępcę Lekarza Kierującego Oddziałem i innych współpracowników. Dariusz Gdesz / Polskapress
Dziś rano do mediów przesłano oświadczenie dyrekcji Szpitala im. A. Sokołowskiego w Wałbrzychu, w którym dyrekcja informuje o zwolnieniu z pracy doktora Romana Szełemeja, ordynatora oddziału kardiologii ze skutkiem natychmiastowym! Miało dojść do sytuacji, w której Pan Roman Szełemej oraz inny lekarz pobrali wynagrodzenie za ten sam dyżur, podczas gdy w tym czasie Pan Roman Szełemej przebywał poza Szpitalem. Oto oświadczenie w tej sprawie!

Decyzją Dyrekcji Specjalistycznego Szpitala im. dra A. Sokołowskiego w Wałbrzychu Panu Romanowi Szełemejowi zatrudnionemu w Szpitalu na stanowisku Lekarza Kierującego Oddziałem Kardiologii została z dniem dzisiejszym rozwiązana umowa o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia - czytamy w oświadczeniu wysłanym przez szpital.

Decyzja uzasadniona jest rażącym naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych, a to obowiązku dbania o dobro zakładu pracy, wyrażającym się w powodowaniu dezorganizacji pracy Szpitala, podważaniu kompetencji przełożonej – pełniącej obowiązki dyrektora Szpitala, obowiązku rzetelnego i efektywnego wykonywania pracy, przestrzegania ustalonego czasu pracy, przestrzegania regulaminu pracy, wyrażające się w naruszaniu postanowień regulaminu pracy w zakresie potwierdzania czasu pracy przy użyciu kart zbliżeniowych, nieprzestrzeganie ustalonego w zakładzie pracy czasu pracy, w tym samowolne opuszczanie Szpitala w czasie dyżurów, nieprawidłowości w rozliczaniu czasu pracy, niewykonanie polecenia Pracodawcy, niewykonywanie obowiązków Lekarza Kierującego Oddziałem Kardiologii.

Przeprowadzona przez Szpital wewnętrza kontrola wykazała, że w czasie wyznaczonych dyżurów Pan Roman Szełemej opuszczał oddział Szpitala, angażując do zastępstwa innych lekarzy. Został stwierdzony przypadek, gdy niezgodnie z rzeczywistością Pan Roman Szełemej nie wykazał przerwania dyżuru i zastępstwa innego lekarza w sporządzanych miesięcznych zestawieniach czasu pracy, tym samym wprowadzając pracodawcę w błąd.

Doszło w Szpitalu do sytuacji, w której Pan Roman Szełemej oraz inny lekarz pobrali wynagrodzenie za ten sam dyżur, podczas gdy w tym czasie Pan Roman Szełemej przebywał poza Szpitalem. Taka sytuacja miała miejsce między innymi w dniu 24 kwietnia 2021 r., kiedy podczas całodobowego dyżuru, przy nieobecności Pana Romana Szełemeja przez określony czas, dyżur pełnił inny lekarz. Sytuacja taka jest niedopuszczalna i prowadziła do nieprawidłowego wydatkowania środków publicznych.

Pan Roman Szełemej, łamiąc Regulamin Pracy Szpitala, nie potwierdzał czasu faktycznie wykonywanej pracy, w tym pracy w godzinach nadliczbowych przy użyciu karty zbliżeniowej w elektronicznych rejestratorach czasu pracy. Nie były również na bieżąco prowadzone przez Pana Romana Szełemeja pisemne listy obecności, co należy do obowiązków pracownika Szpitala.

Ponadto, Pan Roman Szełemej, jako Pełnomocnik Dyrektora Szpitala do spraw restrukturyzacji i controllingu, pomimo polecenia Dyrektor placówki, wydanego w dniu 30 sierpnia 2021 r., do przedstawienia sprawozdania z obowiązków wynikających z pełnienia tej funkcji, tego polecenia nie wykonał, kwestionując jego zasadność i odmawiając jego wykonania w jakimkolwiek terminie, po czym złożył rezygnację z funkcji Pełnomocnika.

Dyrekcja Szpitala im. dra A. Sokołowskiego w Wałbrzychu, kierując się dobrem pacjentów oraz mając obowiązek zapewnienia prawidłowego funkcjonowania Szpitala Wojewódzkiego oraz Oddziału Kardiologii dostrzega, że łączenie przez Pana Romana Szełemeja funkcji publicznej Prezydenta Miasta Wałbrzycha oraz pracy lekarza, w tym Lekarza Kierującego Odziałem Kardiologii odbywa się kosztem zaniedbania obowiązków wobec pacjentów i Szpitala.

W rzeczywistości Pan Roman Szełemej nie wykonuje obowiązków Lekarza Kierującego Oddziałem Kardiologii, nie nadzoruje procesu leczenia pacjentów, nie nadzoruje procesu kształcenia lekarzy rezydentów i stażystów, nie podpisuje wypisów pacjentów ze Szpitala, nie podpisuje dokumentów, które powinien podpisywać jako lekarz kierujący oddziałem, nie kontroluje rozchodu leków przeciwbólowych. Liczne obowiązki Pan Roman Szełemej deleguje na zastępcę Lekarza Kierującego Oddziałem i innych współpracowników.

Ujawnione nieprawidłowości będą przedmiotem dalszej kontroli i ewentualnego innego postępowania.

Chwilę po oświadczeniu szpitala, w tej kontrowersyjnej sprawie wypowiedział się też sam zainteresowany. Roman Szełemej napisał:

Otrzymałem wypowiedzenie z pracy w trybie natychmiastowym, po 36 latach pracy podziękowano mi w ten sposób za poświęcenie, pracę, trud który wspólnie włożyliśmy w to, by szpital był wyjątkowy. Jest to działanie odwetowe ze za to, że bronimy szpitala, by nie stał się marginalizowanym. Zwolnienie łamie procedury kodeksu pracy, spotkamy się w sądzie. Wypowiedzenie ma charakter polityczny, nadal będę walczyć, by zdrowie wałbrzyszan było w dobrych rękach.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
17 września, 17:15, Kapral:

Lekarze w Polsce są bezczelni i b.pazerni na pieniądze.Pracują teoretycznie np.w szpitalu i w tym samym czasie przyjmują w prywatnych gabinetach.Ciągle im mało kasy,udają,że pracują.Gdzie taka patologia panuje?Powinno się towarzystwo wziąć za twarz tak jak właśnie w Wałbrzychu.

W kilku szpitalach

G
Gość
Nie szkoda mi go. Pokarało go i to solidnie. Albo się pełni urząd polityczny albo pracuje na etacie, a już tym bardziej w szpitalu jako lekarz dyżurny. A najbardziej co mam mu za złe, to że wprowadził w mieście prawo że wszyscy muszą być zaszczepieni! I to ma być lekarz?? Który nakazuje przyjęcie nie do końca przebadanego preparatu który jest jeszcze w fazie testu? Na szczęście ustawa została zdelegalizowana przez władze wojewódzkie. O innych jego zaniedbaniach się nie wypowiem bo nie mam rzetelnych informacji.
G
Gość
Nie szkoda mi go. Pokarało go i to solidnie. Albo się pełni urząd polityczny albo pracuje na etacie, a już tym bardziej w szpitalu jako lekarz dyżurny. A najbardziej co mam mu za złe, to że wprowadził w mieście prawo że wszyscy muszą być zaszczepieni! I to ma być lekarz?? Który nakazuje przyjęcie nie do końca przebadanego preparatu który jest jeszcze w fazie testu? Na szczęście ustawa została zdelegalizowana przez władze wojewódzkie. O innych jego zaniedbaniach się nie wypowiem bo nie mam rzetelnych informacji.
G
Gość
Tak własnie wygląda ich praca po 400 godz w mieśiącu
G
Gość
17 września, 13:29, Gość:

Sądzę, że w całej Polsce w nie jednym szpitalu są zatrudniani tacy lekarze.

Kasa i tylko kasa się liczy niektórym, co tam pacjent.

Są lekarze z powołania ale i tacy co robią sobie rozgłos z wiedzą pozostałą tylko ze studiów.

https://www.radiowroclaw.pl/articles/view/112172/Walbrzyski-szpital-zrywa-umowe-z-Romanem-Szelemejem-jest-oswiadczenie-placowki

G
Gość
17 września, 13:29, Gość:

Sądzę, że w całej Polsce w nie jednym szpitalu są zatrudniani tacy lekarze.

Kasa i tylko kasa się liczy niektórym, co tam pacjent.

Są lekarze z powołania ale i tacy co robią sobie rozgłos z wiedzą pozostałą tylko ze studiów.

Lekarze z powołania nie są dopuszczani

***** ***
Ten pan powinien otrzymać wypowiedzenie z pracy w szpitalu w momencie gdy podjął pracę w charakterze zawodowego pełnoetatowego polityka. To nie jest normalna sytuacja jednocześnie być prezydentem miasta oraz czynnym zawodowo lekarzem. W ten sposób nie da się uczciwie, odpowiedzialnie i rzetelnie wykonywać ani jednej f. ani drugiej. Nie czarujmy się, to jest nic innego, jak cyniczne, wyrachowane i bezwzględne kombinowanie jakby tu jak najwięcej zarobić. To jest patologia godna jakiegoś Batustanu, a nie (rzekomo) państwa demokratycznego przestrzegającego pewnych norm i standardów, w tym tych medycznych.

Inna sprawa, że decyzja pisuaru jest oczywiście 100% polityczna. Dowalono znienawidzonemu przeciwnikowi. Nic więcej. O nic więcej tu nie chodzi. Dobro tzw. pacjenta w tej brutalnej grze o forsę i tron nie liczy się ani trochę dla żadnej ze stron. Taka smutna prawda.

Takie patologie, czyli łączenia, sprawowania jednocześnie kilku f. to w pisie norma, czego (skrajnym) przykładem jest choćby grający rolę polityka i lekarza niejaki dobrze kombinujący biznesmen Karczewski. Oczywistym wydaje się, że gdyby pan Szełemej należał do pisuaru, nadal nie niepokojony przez nikogo mógłby "bawić się" i zarabiać jako polityk i jako lekarz jednocześnie. Takie standardy mamy w rządzonej przez pisuar Polsce w XXI.

Nie wyobrażam sobie bycia lekarzem "po godzinach", albo w wolnych "okienkach". No bo co to byłby za lekarz? Ten szczególny zawód zaufania publicznego wymaga ogromnych nakładów czasu i "świeżego", sprawnego umysłu. Potrzebnego na kontakt z pacjentami, całą biurokrację, ale również nieustanne dokształcanie się. Tymczasem doba ma tylko 24 godziny. W dzisiejszym świecie lekarz, który dzień w dzień nie pogłębia swojej wiedzy i umiejętności, nie śledzi nowości (np. badań), nie uczestniczy systematycznie w konferencjach, sympozjach, badaniach, to zwyczajny konował z dyplomem, a nie (dobry) lekarz. W XXI wieku tej nauki, tych błyskawicznie zmieniających się uwarunkowań, nowości, itd., itp., jest tyle, że przysłowiowej doby za mało, gdybyśmy chcieli być z tym w miarę na bieżąco - i to tylko w jednej wybranej specjalizacji! Nie wyobrażam sobie pracować/realizować się pełnoetatowo w zupełnie innym obszarze, a jednocześnie być (dobrym) lekarzem. Tego się po prostu nie da fizycznie/technicznie/czasowo/mentalnie ze sobą pogodzić. Nie da i już - a jeżeli ktoś twierdzi inaczej to znaczy próbuje nas oszukać.

Pan Szełemej powinien dawno temu wybrać co chce robić w życiu, jak się realizować, gdzie zarabiać małą fortunę - leczenie ludzi, czy "parcie na szkło" i polityka. Na prawdę nie mam nic przeciwko temu, żeby ten pan, jeżeli jest dobry w tym co robi, był dyrektorem szpitala (będzie lekarzem, a jednocześnie będzie miał również władzę, której jak widać pragnie i potrzebuje), a nawet ministrem zdrowia (kariera w polityce), albo, jeśli taka wola, "zwykłym" lekarzem, wysoko cenionym i dobrze płatnym specjalistą w swojej trudnej i odpowiedzialnej specjalizacji.

Ale na Wielkiego Buka nie twórzmy patologii w postaci: czynny zawodowo lekarz będący jednocześnie prezydentem średniej wielkości miasta! To nie jest normalny i zdrowy (ani dla pacjentów, ani dla mieszkańców) układ! Bez względu do jakiej partii, opcji politycznej się przynależy i jakie poglądy, wartości wyznaje.

Ludzie w przytłaczającej większości są z natury pazerni na pieniądze, władzę, zaszczyty i sławę, więc trzeba im "pomagać" w dokonywaniu właściwych podstawowych wyborów poprzez taką zmianę prawa i przepisów, żeby m.in. tego rodzaju patologie nie były możliwe. Niestety, jesteśmy, jacy jesteśmy i pewne sprawy trzeba regulować odgórnie, a jest to rola państwa.

Wszyscy byśmy na tym skorzystali.
G
Gość
17 września, 10:18, Gość:

No oto cała PO.

Na szefa PO na Dol.Śląsku

https://www.pap.pl/aktualnosci/news,948539,grzegorz-schetyna-chce-wrocic-do-polityki-nie-bedzie-startowal-na-szefa-po

Wróć na i.pl Portal i.pl