Ogólnopolski protest rolników odbywa się zarówno w okolicach dużych miast, jak i na terenie poszczególnych gmin odległych od metropolii. Na terenie gminy Człuchów rolnicy okupują drogę krajową nr 22 w dwóch miejscach. Blokada została zorganizowana na skrzyżowaniu z drogami na Debrzno i Czarne w Barkowie, a także po drugiej stronie Człuchowa - za Rychnowami przy zjeździe na Zagórki.
Obie blokady powodują spore utrudnienia dla kierowców, choć da się przejechać. Samochody są puszczane co pół godziny, a protest ma trwać do godziny 18.00. Delegacja z tej części Pomorza pojechała także na wielki protest do Gdańska.
Rolnicy w gminie Człuchów i powiecie człuchowskim walczą o to samo, co ich koledzy w całym kraju. Główną obawą farmerów jest planowane wprowadzenie europejskich założeń tzw. Zielonego Ładu. Nie zgadzają się także na wzmożony import zboża ze wschodu i tym samym zaniżone ceny płodów rolnych. Uważają, że dotychczasowe propozycje rządu nie spełniają ich oczekiwań.
- Chodzi nam, tak jak wszyscy to tłumaczą, o ten Zielony Ład. Także Zielony Ład – do kosza! Rząd tego nie może zrozumieć i dalej musimy stać. Jakbym nie musiał tu stać, to bym z chęcią był w domu albo na polu. A widzimy, jaka jest sytuacja z tym ładem no i ze ściąganiem zboża – trochę rolnicy przytrzymali, to się ceny zaraz poprawiają. Do tej pory było po 430 żyto, a kosztowało wcześniej po 900, po 1000 - mówi Krzysztof Sadło, rolnik ze wsi Rozwary w gminie Debrzno jeden z organizatorów protestu.
Według rolnika pojawiające się w mediach informacje o planowanych dopłatach są nieprawdziwe, a przynajmniej przesadzone.
- Taka też propaganda wśród ludzi jest, że rolnikom dają po 1500 złotych do hektara. Proszę tego nie słuchać, bo to jest propaganda tylko i nastawianie, że jeszcze nam mało. A tak naprawdę tak rząd do tej pory rządzi, że my do teraz nie mamy dopłat, dostaliśmy tylko 70 procent jesienią, a reszty nie widać i nie słychać - dodaje Krzysztof Sadło.
Władze gminne murem za rolnikami
Na protestach regularnie pojawiają się także samorządowcy. Dziś w Barkowie rolnikom towarzyszyli wójt gminy Człuchów Paweł Gibczyński i sekretarz gminy Człuchów Kinga Schliep-Lancee. Jak podkreślają, władze gminy w całości popierają protest.
- Gmina Człuchów i Rada Gminy Człuchów podjęła stanowisko w 100 procentach popierające protesty rolników, które odbywają w tym przypadku na terenie naszej gminy. Było to stanowisko jednoznaczne, przyjęte przez aklamację, czyli wszyscy radni zgodzili się, że trzeba zatrzymać transport zboża, które trafia do Polski po to, by nasi rolnicy mieli gdzie sprzedawać swoje plony za taką cenę, która będzie ceną opłacalną - [b]mówił obecny na proteście w Barkowie wójt gminy Człuchów Paweł Gibczyński. - I dlatego w pełni popieramy te protesty, one są pokojowe, nie ma tutaj żadnej sytuacji jakiejś konfliktowej, one odbywały się już kilka razy na terenie gminy Człuchów, staramy się być na każdym z takich protestów i nastawienie rolników do i przejeżdżających i osób, które są na proteście, jest pokojowe, bo rolnicy chcą pokazać, że sytuacja ich jest trudna w tym momencie
Protest faktycznie przebiega pokojowo - samochody puszczane są co pół godziny, wielkiego korka jednak nie widać - dziś tą trasą przemieszczają się widocznie tylko ci, którzy nie mają innego wyjścia.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?