Rodzina z Ukrainy uratowana. Fotoreporterka przywiozła z przejścia w Medyce ludzi, bagaż emocji i poruszające zdjęcia

Marlena Polok-Kin
Marlena Polok-Kin
Fotoreporterka Marzena Bugała-Astaszow dołączyła do misji ratowania rodzin uchodźców z Ukrainy.
Fotoreporterka Marzena Bugała-Astaszow dołączyła do misji ratowania rodzin uchodźców z Ukrainy. Marzena Bugała-Astaszow
Marzena Bugała-Astaszow, nasza fotoreporterka, wyruszyła na granicę z Ukrainą. Z potrzeby serca, by pomóc uchodźcom, pojechała do Medyki. Spontanicznie dołączyła do misji: przewieźć stamtąd uchodźców na Śląsk. Przywiozła do Chorzowa ukraińską rodzinę. I ogromny bagaż emocji.

Mała Arisha już śpi spokojnie. Dla innych migawki z granicy jeszcze nie są wspomnieniem

Nasza fotoreporterka wyruszyła na granicę z Ukrainą. Marzena Bugała-Astaszow pojechała do Medyki. Spontanicznie dołączyła do misji przewiezienia stamtąd uchodźców na Śląsk. Do Chorzowa wróciła z ukraińską rodziną. I ogromnym bagażem emocji.

Marzena wciąż nie może spokojnie mówić o tym, co zobaczyła na granicy. Obrazy, ludzkie twarze, sytuacje, które nie pozwalają spokojnie zasnąć, wciąż do niej powracają.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Pojechała wieczorem, 28 lutego. Noc spędziła w drodze – na granicę i z powrotem, z uciekinierami z Ukrainy w samochodzie. Wyjazd był spontaniczny. Wiele z tych emocji oddała na zdjęciach z Medyki. Jak przyznaje, ją samą najbardziej wzrusza fotografia spokojnie i bezpiecznie śpiącej kilkuletniej Arishy, którą zrobiła już w Chorzowie. Dziewczynkę wraz z jej rodzicami, Kristiną i Sorwerem, Marzena przywiozła z Medyki do Chorzowa.

Wprawdzie Marzena nie pojechała na granicę do pracy, jednak z nieodłącznym aparatem. Wraz z innymi zaangażowanymi w pomoc Ukrainie osobami – m.in. ze swoim mężem, Jeremim – postanowili jechać tam, gdzie są najbardziej potrzebujący. Wieźli najpotrzebniejsze rzeczy dla dzieci, prowiant dla osób, które chcieli zabrać w powrotną drogę. Mieli plan: zabrać kilkanaście osób, przetransportować i zakwaterować w Chorzowie. – Jedziemy na pięć samochodów. Do celu mamy około półtorej godziny. Cały czas jesteśmy w kontakcie ze Strażą Graniczną – zdawała nam relację z drogi do Medyki Marzena.

Z granicy finalnie odebrali osiemnaście osób. Po drodze cztery kobiety i dziewczynkę ten mały, śląski konwój, odwiózł na dworzec do Krakowa – celem ich podróży był bowiem Szczecin.

Jak relacjonuje Marzena, wyjazd koordynował Kuba, pomagali ludzie z chorzowskiego Centrum Integracji Międzypokoleniowej. I to właśnie do Chorzowa trafili uciekających przed wojną. O potrzebie pomocy organizator, Kuba, dowiedział się od przyjaciela, mieszkającego na Ukrainie Turka, Kadira, który zadzwonił z prośbą o ratunek. Dziś m.in. on i jego dziewczyna są bezpieczni w Chorzowie. O tym także opowie Czytelnikom Marzena – również na zdjęciach – w kolejnej części tej relacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl