Rodzina potwierdza. Znalezione zwłoki to poszukiwany Piotr Kijanka

Redakcja
Tragiczny finał poszukiwań zaginionego Piotra Kijanki. Rodzina potwierdziła, że ciało wyłowione w poniedziałek z Wisły to Piotr Kijanka, którego od 6 stycznia poszukiwała cała Polska.

Już wcześniej wiele wskazywało na to, że wyłowiony to Kijanka. Wskazywały na to m.in. odnalezione przy zwłokach rzeczy. Po zakończeniu sekcji zwłok prokuratura poinformowała, że w garderobie zmarłego znaleziono portfel z dokumentami: dowodem osobistym i prawem jazdy, które zostały wydane na nazwisko Piotra Kijanki oraz obrączkę ślubną oraz telefon komórkowy zaginionego. Ciało zostanie okazane rodzinie.

Piotr Kijanka zaginął w nocy z 6 na 7 stycznia, kiedy wracał do domu z przyjęcia urodzinowego. Jego żona wróciła do domu wcześniej, aby zastąpić opiekunkę, która zajmowała się dzieckiem pary. Po raz ostatni przyjaciele Piotra widzieli go wychodzącego z jednego z lokali na krakowskim Kazimierzu około godz. 23.20. CZYTAJ WIĘCEJ:Zaginięcie Piotra Kijanki w Krakowie. Jest nowe nagranie na którym widać Piotra Kijankę

Tak Kraków szukał zaginionego Piotra Kijanki

Przypomnijmy, około godziny 11 pracownicy stopnia wodnego Dąbie poinformowali policję, że w wodzie zauważyli ciało mężczyzny. Zwłoki zatrzymały się przy zaporze. Na miejsce przyjechała straż pożarna oraz pogotowie. Około godziny 13 prokurator przeprowadził oględziny, po czym ciało zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej, gdzie we wtorek odbędzie się sekcja zwłok oraz przeszukanie ubrań.

Biegły z zakresu medycyny sądowej wstępnie stwierdził, że przyczyną zgonu było utonięcie. Ostateczne wyniki będą znane po przeprowadzeniu dodatkowych badań.

Ciało zostanie okazane rodzinie zaginionego.

Przypomnijmy, że Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Piotra Kijanka, tj. o przestępstwo z art. 155 kk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rodzina potwierdza. Znalezione zwłoki to poszukiwany Piotr Kijanka - Gazeta Krakowska

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Ż
Żaba
ciekawe że sprawdzali sonarem I nie znalezli potem okazało się że znalezli chyba że wtedy jego zwlok tam nie było I dopiero potem go tam wrzucili po przeszukaniu wisły
K
Krol KiK
W Gdansku magicznym miejscem jest fontanna Neptuna. W jej okolicy zaginely dwie dziewczyny i juz nigdy sie nie odnalazly. Nastepnym byl swietej pamieci ojciec Kazia Rogowskiego. Byl prezesem PTE Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego z siedziba przylegajaca do Dworu Artusa. Jako biegly sadowy dostal do przenicowania esbecki wielomilionowy przekret. Rzecz tyczyla sie
esbeckiego klubu zeglarskiego mieszczacego sie w malej kliciorze na parterze Targu Rybnego w Gdansku pod czujna opieka mieszkajacego pietro wyzej agenta UB i SB Lecha Badkowskiego "Inicjatora". Ten "klub" byl siedziba bandziorow z UB (pozniej SB) i nigdy nie zajmowal sie zeglarstwem tylko gangsterka i przewalami.
Pan Rogowski nawet nie mial czego badac, bo cala dokumentacja zaginela, jesli wogole byla. O aferze rozpisywal sie "Wieczor Wybrzeza"a nastepnie calkowicie zamilkl, Biegly Rogowski jak codzien dojechal z sasiadem milicjantem z ulicy Mostowej na Olszynce. Przeszli Dluga a pod Neptunem kazdy poszedl w swoja strone. Milicjant do komisariatu na Piwna a Rogowski nagle i niespodziewanie rozplynal sie w powietrzu. Osmarkane dzieciaki nie mialy co jesc bo zaginiony to nie zmarly, a uznanie za zmarlego nie dziala jak z bicza strzelil. Wiec zadnej renty ani zasilku. Po roku, jak puscily na wiosne lody odnalazl sie pan Rogowski. Plywal w Motlawie na wysokosci Stagwi Mlecznych i tu, uwaga! z gazeta w kieszeni "Wieczor Wybrzeza" sprzed dwoch dni. Kiedy dowiedzialem sie o tej historii nalegalem na kolege zeby rozpetac pieklo i wyjasnic sprawe, lecz rodzina nie dala sie przekonac. za Boga nie.
Byly jeszcze odpryski tego zdarzenia. Zona Kazia wypadla na Przymorzu z wiezowca przez okno, pozniej jemu i bratu dziwnie szybko sie umarlo. UB bylo panem zycia i smierci. Swojego zycia i smierci im niewygodnym.
S
Syrena
Moim zdaniem to wsiadł do samochodu kogoś kogo on znal i został wrzucony w całkiem innym miejscu niż jest podane do Wisły. Wiadomo jednak że miał wszystko przy sobie. To było na zlecenie kogoś kogo Piotr znał. Uważam że to nie był nie szczęśliwy wypadek. Tylko zaplanowane ze szczegółami morderstwo. Dużo osób z małymi dziećmi chodzi koło Wisły i żadne nie wpadło do tej pory ani inne rzeczy nie miały miejsca.
Z
Zagadka
Napiszcie mi więc , bo nie daje mi spokoju jeden fakt. Skoro Dąbie było przeszukane 2 razy , nagle ciało się znalazło? Gdzie było przez te dwa miesiące? Fizycznie gdzie mogli być?
x
xyz
Biorąc pod uwagę, że na nagraniu nie wygadał na „nawalonego”. Wszystko to dziwne ...
J
Jajakoja
A i owszem, były takie przypadki. To, że ktoś nie odnalazł się na Dąbiu to tylko zasługa służb zabezpieczających Wianki.
J
Just
Jak pod prąd ? Nurt rzeki kieruje się w stronę stopnia wodnego Dąbie :/
y
yhy
Mogli go wrzucic do tej wody mogli go utopic w wannie przed zabojstwem mogli wszystko upozorowac wcale nie musial sie utopic ... dziwne ze tak od razu podaje przyczyne jak badan nie zrobili... rownie dobrze mogli go zabic wczesniej czymkolwiek i jakkolwiek a potem wrzucic do wody.
k
konrad
Wianki w Krakowie są od wielu lat setki ludzi nawalonych bawi się nad Wisła i jeszcze nie było przypadku żeby ktoś wpadł
m
maja
wyrazy wspolczucia Spoczywaj w pokoju
G
Gość
Dąbie było przeszukiwanie 2 razy i NIC nie znaleziono. Raptem trup się znalazł, gdy się zjawili detektywi z Warszawy? Dla mnie sprawa jest mocno dęta... Wiejskim mędrkom, którzy mnie tu zaraz zjadą: łatwiej było znaleźć szczątki oskórowanej studentki po 15 latach, czy Kijankę w jednym kawałki po paru tygodniach???
J
Jola
Sprawa nie jasna. Od momentu kiedy detektywi z Warszawy zajęli się sprawą. Nagle ciało płynie pod prąd. Dziwne.
x
x
Spoko. Wpaść mógł na Moście Kotlarskim, prawda? Przynajmniej tam znika video. Jest to raptem 1km Wisły do przeszukania. Serio? Nie dało się? Chyba, że ciało popłynęło pod prąd w co wątpię.....
D
Daro
Chyba topielec to kijanka...
S
Spostrzegawczy
"Denat to Kijanka..." noo mocno.
Wróć na i.pl Portal i.pl