Robert Biedroń w Białymstoku: Nie chcę być prezydentem, który będzie się pochylał nad hostią

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Robert Biedroń mówił m.in., że chce się zajmować problemami zwykłych ludzi, że przyszły prezydent powinien przeprosić za "Burego" i że w Brukseli spotyka wielu Polaków, którzy tęsknią za ojczyzną, ale nie mają do czego wracać. Nazwał siebie zwykłym chłopakiem z Krosna
Robert Biedroń mówił m.in., że chce się zajmować problemami zwykłych ludzi, że przyszły prezydent powinien przeprosić za "Burego" i że w Brukseli spotyka wielu Polaków, którzy tęsknią za ojczyzną, ale nie mają do czego wracać. Nazwał siebie zwykłym chłopakiem z Krosna Wojciech Wojtkielewicz
W niedzielę (23 lutego) Białystok odwiedził kandydat na prezydenta RP Robert Biedroń. Mówił m.in., że chce się zajmować problemami zwykłych ludzi, że przyszły prezydent powinien przeprosić za "Burego" i że w Brukseli spotyka wielu Polaków, którzy tęsknią za ojczyzną, ale nie mają do czego wracać. Nazwał siebie zwykłym chłopakiem z Krosna

Chciałbym być prezydentem, który nie będzie się pochylał nad hostią - zresztą nigdy się nie pochylałem, bo cenię sobie świeckie państwo - i nie będzie się pochylał przed biskupami, ale będzie się pochylał nad zwykłymi problemami zwykłego człowieka. Bo tego się oczekuje od dobrego gospodarza państwa - mówił kandydat na prezydenta RP Robert Biedroń.

W niedzielę (23 lutego) przyjechał do Białegostoku na spotkanie otwarte w budynku NOT-u przy ul. Skłodowskiej 2. Rozpoczął od przywitania się w języku esperanto i wspomnienia o tym, że gdy przyjechał do Białegostoku w kwietniu 2018 roku zapytano go, co zrobić by odsunąć obecną władzę od rządów. - Powiedziałem wtedy, żebyście nie czekali na rycerza na białym koniu. Żebyście nie palili komitetów, ale zakładali własne - mówił.

Później przypomniał, że tak samo jak prezydent Aleksander Kwaśniewski pojechał do Jedwabnego i przeprosił za tę tragiczną zbrodnię, tak nowy prezydent powinien stanąć w Hajnówce i odważnie powiedzieć, że "Bury" to był zbrodniarz, a nie bohater. - Tylko my jesteśmy w stanie robić takie rzeczy. Budujemy mosty, a nie mury - podkreślał Biedroń.

Czytaj też: Robert Biedroń uczcił ofiary Romualda Rajsa "Burego" w Hajnówce [zdjęcia]

Mówił o sobie jako zwykłym chłopaku z Krosna. Bo wychował się w kawalerce przy ul. Kolejowej z rodzicami i trójką rodzeństwa.

Tu oglądasz: Robert Biedroń o marszu narodowców w Hajnówce

- Moi rodzice pracowali w szkole. W latach 90. stracili pracę. Liberałowie powiedzieli, że ponieważ szkoła się nie opłaca, to trzeba ją zamknąć. Rodzice musieli wyjechać wtedy do Stanów Zjednoczonych. Moim bracia, ponieważ nie mogli znaleźć pracy w Krośnie też wyjechali zagranicę. Ja w ciągu dnia studiowałem, a wieczorami pracowałem jako stróż nocny. Nie mam genów prezydenckich. Nie urodziłem się w żadnej nobliwej rodzinie. Tygodnik może zrobić sobie ze mną okładkę, że "ma swoich przodków, głosujcie na niego". Niestety, albo i stety. Mam jednak wiedzę, że takich chłopaków i takich dziewczyn jak ja są w Polsce miliony - mówił.

Czytaj też: Wybory prezydenckie 2020. Lewica rozpoczęła w województwie podlaskim zbieranie podpisów pod kandydaturą Roberta Biedronia na prezydenta RP.

Dodał, że jako europoseł spotyka w Brukseli wielu Polaków, którzy mówią mu, że tęsknią do swoich miejscowości, ale nie mają do czego wracać, skoro w Polsce nie ma dobrze płatnej pracy. - Był taki prezydent (chodziło mu o Bronisław Komorowski - przyp. red.), który powiedział im, że jak nie możesz kupić mieszkania to zmień pracę i weź kredyt. A ci ludzie mówią, co z tego, że zmienią w Siemiatyczach pracę, skoro i tak nie będą mogli wziąć kredytu, bo nie będą mieli zdolności kredytowej - mówił Biedroń.

Czytaj też: Wybory prezydenckie 2020. Nowy sondaż. Andrzej Duda z potężną przewagą nad resztą kandydatów

W dalszej części wystąpienia mówił o tym, że przyszły prezydent nie powinien tylko przestrzegać Konstytucji, ale też ją realizować. - Są w niej zapisy o budowie mieszkań, ochronie środowiska, dostępie do edukacji i opieki zdrowotnej. Również o równości kobiet i mężczyzn i świeckim państwie. Pora powiedzieć: jesteśmy nowoczesnym państwem dobrobytu - stwierdził kandydat.

Na koniec wysłuchał bolączek zebranych i zachęcił, by w wyborach poparli go, bo jest kandydatem, który łączy, a nie dzieli.

Relacja: Robert Biedroń w Białymstoku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl