Ricardo Sa Pinto: Chcę poprowadzić ten klub do zwycięstw, na jakie zasługuje

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Oficjalnie: Ricardo Sa Pinto trenerem Legii Warszawa
Oficjalnie: Ricardo Sa Pinto trenerem Legii Warszawa Marek Szawdyn
- Praca w Legii to dla mnie to zaszczyt. Już wcześniej było blisko, a teraz wreszcie się udało. Chcę poprowadzić ten klub do zwycięstw, na jakie zasługuje. Potrzebujemy jednak trochę czasu - przyznał podczas swojej pierwszej konferencji prasowej nowy trener Legii Warszawa Ricardo Sa Pinto. Portugalczyk podpisał trzyletni kontrakt.

Trzyletnią umowę z Legią Warszawa podpisał w poniedziałek Ricardo Sa Pinto. Wraz z nim do klubu trafili jego wierni współpracownicy: asystent Rui Mota, trener przygotowania fizycznego Guilherme Gomes oraz odpowiedzialny za bramkarzy Ricardo. Ten ostatni swoje obowiązki będzie dzielił z Krzysztofem Dowhaniem. Przed nim bardzo trudny debiut: w czwartek wyjazdowe spotkanie z F91 Dudelange. O nim podczas konferencji prasowej nie chciał jednak rozmawiać. Podczas spotkania z kibicami wolał opowiadać o swojej koncepcji prowadzenia drużyny. - Planuję wiele zmian. Wprowadzę swoją metodologię treningu i lepszą komunikację. Cały czas będę sobą, jednak początki mogą okazać się trudne. Proszę jednak o cierpliwość, bo na pewne kwestie potrzeba czasu - zapowiedział.

Tego ostatniego na razie nie ma zbyt wiele. Swój pierwszy trening Portugalczyk poprowadził poniedziałkowym popołudniem, a w ciągu najbliższego tygodnia jego zespół rozegra dwa mecze. Po wyjeździe do Luksemburga, Wojskowych odwiedzi Zagłębie Sosnowiec. - W ostatnich dniach już przygotowaliśmy się do objęcia stołecznej drużyny. Nie znam jeszcze wszystkich zbyt dokładnie, jak mógłbym tego od siebie oczekiwać, ale to się zmieni. Chcę, by z pomocą zawodników i sztabu zbudować coś wielkiego i trwałego - obiecywał 45-latek.

- Znam sytuację drużyny, wiem przed jakim stoję zadaniem. Jestem gotowy na wyzwania. Futbol jest moim życiem i pasją. Chciałbym zdobyć kolejne mistrzostwo Polski, ale też walczyć o jak najlepszy rezultat w Lidze Europy. Przez całe życie wymagałem od siebie wiele i to się nie zmienia - mówił.

Już wcześniej pracował w dużych klubach. Rolę pierwszego trenera pełnił w Sportingu Lizbona, Belenesens, Crvenie zvezda, OFI Kreta, Atromitos Ateny, arabskim Al-Fateh oraz Standardzie Liege. W Belgii spędził cały poprzedni sezon. Legii oraz polskiej ligi nie traktuje jednak jako kroku w tył. - Jestem dumny z możliwości podjęcia tej pracy. Mam nadzieję, że wspólnie będziemy się cieszyli z wygranych. Legia, z uwagi na swoją historię i pozycję w kraju, zasługuje na regularne zwycięstwa. Przede mną wyzwanie, by dopisać do niej kolejne sukcesy - zachwalał nowego pracodawce Sa Pinto.

Do treningów z drużyną podszedł z dużym optymizmem. - Mam pomysł, by oprzeć zespół na mieszance kolektywu i indywidualności. Cieszy mnie nastawienie zawodników, którzy chcą walczyć. Legia powinna dominować, grać agresywnie i wykorzystywać swoje szanse.

Sa Pinto zdaje się nie zważać na wszelkie doniesienia o nienajlepszej atmosferze w zespole Wojskowych czy podziałach w szatni. - Szatnia Legii, to normalna szatnia piłkarska i wiem to z kilku źródeł. Piłkarze są profesjonalistami, a ja jestem po to, żeby wskazać im właściwą drogę.

Portugalczyk znany jest z twardej ręki oraz mocnego, ekstrawertycznego charakteru. - Oczekuję, że każdy podporządkuje się piłce, nie tylko na boisku, ale też poza nim. Chcę widzieć, ciężką pracę i wzajemną pomoc. Cieszę się, że wszyscy chcą grać, ale ostatecznie to ja będę podejmował decyzję - powiedział. - Jestem osobą, która najpierw będzie wymagała od siebie, a potem od innych. Chcę dać zawodnikom wszelkie podstawy i narzędzia, które pozwolą im mieć pewność siebie na boisku. Będę dla nich dostępny nie osiem godzin, a całą dobę. Jeśli tylko będą mieli problem, w każdej chwili mogą do mnie zadzwonić. Sam grałem w piłkę i wiem, jak potrzebna jest komunikacja pomiędzy sztabem a graczem. Chcę im pomóc, odpowiednio zmotywować i sprawiać, by zawsze chcieli mocno pracować. Wszyscy piłkarze są równie ważni, choć niektórych pewnie zawiodę moimi decyzjami.

- Ogólnie mam jednak bardzo dobre przeczucia odnośnie Legii. Oglądając mecz w Gliwicach zobaczyłem Legię idącą w dobrym kierunku: piłkarze bardzo chcieli wygrać, walczyli o każdą piłkę. Podobało mi się to, że wierzyli i walczyli do końca - mówił Sa Pinto. - Zespół musi być jak rodzina: jeden za wszystkich i wszyscy za jednego. Tylko rodzina jest w stanie osiągać założone cele. Proces poprawy formy oczywiście chwilę potrwa, ale przyniesie skutki. Tego jestem pewien. Nie będzie żadnej magii, nie będzie mowy o szczęściu, bo ono znika po kilku meczach. Jedyne co nam pomoże, to ciężka praca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

.
za pół roku wypr…...lą cię tak jak każdego z twoich poprzedników, taki po...........klub
K
Kibic
My piłkarze III ligi portugalskiej, obserwujemy sytuację z wielkim zainteresowaniem. Podobno można zarobić przyzwoitą kasę, więc szykujemy odpowiednią, tzn. ekstraklasową formę.
Wróć na i.pl Portal i.pl