Rezurekcja: wieczorem czy rano?

Redakcja
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot: Adam Wojnar/Polska Press
Rezurekcja to uroczyste nabożeństwo w Kościele połączone z procesją. Jej celem jest ogłoszenie światu dobrej nowiny o zmartwychwstaniu Jezusa. W niektórych kościołach procesja organizowana jest, jak dawniej w niedziele rano, a w wielu świątyniach w sobotę wieczorem. Skąd taka różnica?

W tradycji polskiego Kościoła rezurekcja odprawiana była w niedzielę, czyli w pierwszy dzień świąt, o godz. 6 rano. W ostatnich latach, w kościołach we wrocławskiej archidiecezji procesje rezurekcyjne odbywają się już nie o świcie w niedzielę wielkanocną, lecz późnym wieczorem w Wielką Sobotę.

Ksiądz Rafał Kowalski, rzecznik wrocławskiej kurii tłumaczy, że z punktu widzenia poprawności teologicznej i liturgicznej procesja rezurekcyjna powinna odbywać się po zapadnięciu zmroku, po Wigilii Paschalnej.

- Podczas liturgii Wigilii Paschalnej śpiewa się Alleluja, czyli zwiastuje się światu nowinę o tym, że Chrystus Zmartwychstał - mówi kapłan. Ksiądz Rafał Kowalski zawraca również uwagę na nazwę świąt. W końcu mówimy o Wielkiej Nocy. Kapłan przypomina, że Wigilia Paschalna to najważniejsza część uroczystości wielkanocnych, a w Kościele katolickim to też najważniejsza uroczystość w całym roku liturgicznym.

Zgodnie z obowiązującymi w Kościele zasadami Wigilia Paschalna, zaczyna się w sobotę, gdy zapadnie noc. Musi się skończyć przed świtem w niedzielę. Uroczystości rozpoczynają się od Liturgii Światła. Przed kościołem - w którym gaszone są wszystkie światła - zapala się ognisko. Prowadzący uroczystości ksiądz święci ogień. Później od tego ognia zapala się świecę paschalną - symbol Chrystusa.

Podczas uroczystej mszy powinno się przeczytać dziewięć fragmentów z Biblii. Po przeczytaniu fragmentu z Ewangelii i kazaniu, odbywa Liturgia Chrzcielna: święcenie wody, odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych.

W katedrze na Ostrowie Tumskim o godz. 20.30 zaplanowano Wigilię Paschalną z procesją rezurekcyjną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rezurekcja: wieczorem czy rano? - Gazeta Wrocławska

Komentarze 30

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Ł
Łukasz
To nie są żadne głupoty watykańskie, ale Prawda płynąca od Pana Boga dla wszystkich ludzi na całym świecie.
Ł
Łukasz
Do kościoła chodzi się dla Pana Boga a nie dla księży
Ł
Łukasz
"Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr Opoka i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą." (Mt 16, 18)
K
Karol
Wiara to wiara , nie to co widać jest piękne , lecz to czego nie widać, nie widzieli a uwierzyli
j
john locke
Brak wiary to brak wiary, a nie wiara w coś innego. Mówienie, że brak wiary to wiara ma tyle sensu, co mówienie, że niegranie w piłkę nożną to też sport.

Definicja wiary: świadomy i wolny akt afirmacji, w którym człowiek (zbiorowość ludzka) wyraża przekonanie o istnieniu czegoś nadnaturalnego – siły ukrytej w przyrodzie, Istoty Najwyższej, Absolutu, Boga lub bogów itp.

Pani teza "o wierze w nieistnienie" jest dokładnie zaprzeczeniem tej definicji. Ja wiem, że dyskusja na argumenty z kimś, kto racjonalnych argumentów nie przyjmuje do wiadomości może być trudna, ale próbować warto. Ktoś przed tym społeczeństwem musi nieść kaganiec oświaty.
j
john locke
Jakoś dziwnym trafem nikomu nie odrosła amputowana noga. Te wszystkie "cudowne" uzdrowienia jakoś dziwnym trafem z medycznego punktu widzenia są możliwe. Może na dzisiejszym etapie wiedzy niewytłumaczalne, ale jednak możliwe. Natomiast nigdy nie słyszałem, żeby ktoś został "uzdrowiony" sposób, który jest niemożliwy. Nikomu nie odrośnie amputowana noga, nikomu nie cofną się zmiany po porażeniu mózgowym i jeszcze dziesiątki innych nieodwracalnych schorzeń.
Wyjaśnianie niewiedzy medycznej interwencją boga jest po prostu naiwne. Może 200 czy 300 lat temu miało rację bytu, ale dziś? 500 lat temu zgniatano chleb z pajęczyną i nie wiedziano dlaczego. Dziś nazywa się to antybiotykami.
G
Gość
..... niewierny Tomasz to usłyszał .... a z innej beczki - czy Bóg ma obowiązek leczyć ? Nie . Ale może wysłuchać i udzielić łaski, mówią że wiara czyni cuda ... a przecież są takie przypadki cofnięcia z dnia na dzień śmiertelnej choroby na które nie potrafią odpowiedzieć światowe sławy medycyny
G
Gość
że Chrystus Zmartwychwstał - mówi kapłan."
Kapłan powinien wiedzieć, co znaczy alleluja i nie powinien błędnie informować osób, które chcą poznać, co znaczy alleluja. Alleluja to wezwanie, które w języku hebrajskim znaczy dosłownie "chwalcie Jahwe". Było ono w użyciu już przez wiele wieków przed narodzeniem Jezusa i nie mogło mieć żadnego związku z Jego zmartwychwstaniem.
M
Magda
To język szatana!
...
w jakim to języku jest? nie ćpaj !
...
no, Twoje zdrowie ^^
A
Ania
Szczytem Triduum Paschalnego jest liturgia Wigilii Paschalnej w Noc Zmartwychwstania Pańskiego - w praktyce zaczyna się wieczorem albo po południu w Wielką Sobotę i to ta liturgia powninna kończyć się procesją rezurekcyjną. Przenoszenie procesji na 6 00 rano pociąga za sobą skracanie Wigilii pachalnej, przenoszenei Jej na sobotnie popołudnie, a nie o to chodzi. Efekt jest taki, że Kapłan stoi w pełnym słońcu (nie dziś) i mówi - ''gromadzimy się w tę Świętą Noc'' bo potem trzeba wstać na szósta rano.
T
Tow Wiesław
Towarzysze i Obywatele, Ludu pracujący Wrocławia oduczcie się tych głupot watykańskich, świętojebliwi won do watykanu!!!
B
Biały Pan
Najlepiej wcale, napić się można ale żebym biegał po klechach to nie, jeszcze mnie nie pojebało.
k
kasia
Gdyby dało się to sprawdzić, to już by nie można było nazwać tego WIARĄ. I błędem jest mówienie, że ateista nie wierzy. Owszem, ateista też wierzy. Wierzy w to, że boga nie ma. To też wiara. Pozdrawiam
Wróć na i.pl Portal i.pl