Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reżim Aleksandra Łukaszenki kreuje kryzys

Grzegorz Wszołek
fot. Wojciech Wojtkielewicz/kurier poranny gazeta wspolczesna / polska press
- Większość Polaków podziela pogląd, iż mamy do czynienia z celową operacją reżimu Aleksandra Łukaszenki, by zdestabilizować sytuację w Polsce, ale i w Unii Europejskiej. - Z szefem Centrum Analiz Strategicznych, prof. Norbertem Maliszewskim rozmawia Grzegorz Wszołek.

W Sejmie znalazła się zdecydowana większość, popierająca stan wyjątkowy, zarządzony przez prezydenta Andrzeja Dudę w dwóch województwach. Czy uważa Pan, że na granicy mamy do czynienia z „zalążkiem kryzysu migracyjnego”?
Nie muszę odwoływać się do wewnętrznych badań, gdyż nawet według publiczne dostępnych danych ponad 50 proc. Polaków ocenia pozytywnie działania rządu ws. kryzysu na granicy z Białorusią. 75 proc. ankietowanych uważa, że kryzys może eskalować, a na granicy może pojawić się więcej imigrantów. Większość zatem podziela pogląd, iż mamy do czynienia z celową operacją reżimu Aleksandra Łukaszenki, by zdestabilizować sytuację w Polsce, ale także w UE. W związku z tym, obywatele chcą podejmować zdecydowane działania na granicach. Takie mają miejsce u nas, na Litwie czy w Łotwie, co spotyka się z poparciem instytucji UE.

Lewica i część liberałów przekonują, że „jesteśmy narodem ksenofobów i boimy się obcych, dlatego budujemy zasieki”.
Aż 80 proc. Polaków według sondaży pozytywnie oceniło pomoc dla uchodźców z Kabulu. Kiedy zachodzi potrzeba, niesiemy pomoc humanitarną, a gdy na Białorusi przy granicy z Polską reżim Łukaszenki kreuje kryzys, to z kolei jako naród rozumiemy podjęcie stanowczych środków. Na Białorusi czeka już 10 tys. migrantów na nielegalne przejście granic unijnych, od początku sierpnia Straż Graniczna zanotowała około 4 tysiące prób przekroczenia granicy. Uległość może sprzyjać temu, że reżim będzie tworzyć nowe połączenia lotnicze, nie tylko z Irakiem, ale z innymi krajami i dążyć do utworzenia korytarza dla migracji. Doceniam dojrzałość Polaków, którzy potrafią oddzielić dwie kwestie: obrony granic przed nielegalną imigracją i pomocy uchodźcom z Kabulu.

W ostatnich badaniach sondażowych widać pierwszy raz od dłuższego czasu stabilizację, a nawet lekki wzrost notowań Zjednoczonej Prawicy. Efekt Tuska minął?
Donaldowi Tuskowi udało się odzyskać poparcie, które w ciągu ostatniego roku tracił Borys Budka, ale nie znalazł nowych wyborców. Jesteśmy po trzech falach pandemii, kiedy dominowała niepewność, a rządzące partie traciły w wielu krajach europejskich. My taki trend odwróciliśmy za pomocą Polskiego Ładu. Natomiast w pięciu badaniach odnotowujemy wzrosty, gdyż na skutek powrotu Donalda Tuska pogłębia się polaryzacja i wyborcy stoją przed wyborem wizji państwa PiS vs KO. Reakcja na kryzys migracyjny te różnice jeszcze bardziej uwypukla.

Często mówi się, że prezes Kaczyński wprost wymodlił taką opozycję. I że jej słabość to główny atut rządzących.
Donald Tusk na nowo silnie spolaryzował scenę polityczną. Spowodował, że motywacja wyborców jest taka sama jak w poprzednich latach, tak wtedy i teraz umiejętnie podsycana przez Tuska: ci wyborcy nie wybierają programu, a kierują się niechęcią do PiS. Negatywną konsekwencją jest dehumanizacja wyborców PiS. Debata po stronie opozycji zamienia się w spór odwołujący się do negatywnych emocji.

Ale PO wymyśliła niedawno Campus Polska Przyszłości, Szymon Hołownia zorganizował kongres z prezentacją aplikacji Jaśmina. Ewidentnie zabrali się do pracy. Rząd czuje nagle oddech opozycji na plecach?
Tak, tylko warto podkreślić, że na Campusie Polska Przyszłości usłyszeliśmy program PO w pigułce: „opiłowanie katolików z przywilejów” Sławomira Nitrasa, pomysły marszałka Tomasza Grodzkiego na redukcję liczby szpitali, argumenty Elżbiety Bieńkowskiej na rzecz ukarania Polski przez Komisję Europejską. Efekt jest taki, że w czterech kolejnych badaniach odnotowuje się spadki PO.

Wszystko pięknie, ale czy wraz z odejściem Jarosława Gowina Zjednoczona Prawica nie zostanie z mniejszościowym rządem?
Jak na razie w najważniejszych głosowaniach Zjednoczona Prawica jednak uzyskuje większość. Zaryzykowałbym tezę, że na skutek polaryzacji i starcia dwóch wizji, liczba posłów większości parlamentarnej nie będzie maleć, a wręcz przeciwnie - rosnąć. Dlatego większość byłych posłów Porozumienia wspiera koalicję rządzącą, gdyż nie odpowiada im wizja państwa Donalda Tuska. Przejście do opozycji, w sytuacji owej polaryzacji, to jest wpisanie się w scenariusz lidera KO. Jarosław Gowin to uczynił, a teraz po wypełnieniu roli polityka rozbijającego Zjednoczoną Prawicę, pozostaje sam, nie jest traktowany przez nikogo jako wartość.

Wciąż wielkie emocje budzi Polski Ład. Propozycje takie jak budowa domów do 70 mkw bez procedur, kwota wolna do 30 tys. zł czy podniesienie II progu podatkowego zeszły na dalszy plan. Przedsiębiorcy przestraszyli się podniesienia składki zdrowotnej.
W powszechnym odbierze zapomina się, że byliśmy po trzeciej fali pandemii. Za sprawą Polskiego Ładu, PiS ustabilizował notowania. Prawdą jest jednak również i to, że na skutek działań m.in. Jarosława Gowina, opinia publiczna nie skupiła się na 99 proc. pożytecznych rozwiązań, a na jednym temacie - składce zdrowotnej dla 700 tys. liniowców i najbardziej zamożnych pracownikach. Ta sprawa przesłoniła masę pozytywnych projektów, na które wszyscy czekali. Podniesienie środków na zdrowie do wysokości 7 proc. PKB, mieszkanie bez wkładu własnego dla młodych, dom do 70 mkw na zgłoszenie - to część z najważniejszych założeń Polskiego Ładu. Co do składki zdrowotnej - sami przedsiębiorcy zwracali uwagę, że część osób zarabiających kilkanaście tys. złotych realnie płaciła 53 złote składki zdrowotnej. Nie może taki stan rzeczy dłużej funkcjonować i należy przeznaczać większe środki na ochronę zdrowia. Zatem dla liniowców składka od przyszłego roku, zgodnie z projektem przyjętym na Stałym Komitecie Rady Ministrów, zostanie podniesiona do 4,9 proc.

Co roku jednak wzrastają świadczenia ZUS dla prowadzących działalność. To chyba bardziej denerwuje tę grupę, niż planowany wzrost składek.
Dobrze, tylko jeśli ktoś jest na umowie o pracę, to płaci jeszcze więcej, tylko często nie ma o tym pojęcia. Klin podatkowy dla osób o średnich zarobkach jest około 40-procentowy. Tak naprawdę, gdy porównamy ów klin podatkowy, to cały czas liniowcy, prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą płacą stosunkowo mniejsze świadczenia niż zatrudnieni na umowę. Być może powinna nastąpić jeszcze dyskusja w mediach na temat systemów w Polsce i Unii Europejskiej. Ogólnie preferuje się progresywne, a u nas obciążenia osób najmniej zarabiających są średnio o 5 punktów proc. wyższe niż w UE, a dla najlepiej usytuowanych finansowo jest o te 5 proc. niższe. Gdy się zbierze wszelkie daniny, polski system cechował się degresywnością. I należy to zdecydowanie zmienić. Oczywiście, każdy patrzy przez pryzmat własnego portfela. Niemniej jednak musimy przekonywać do kompleksowego programu, zmiany systemowej. Osoby najbardziej zamożne, które zapłacą nieco większą składkę zdrowotną, będą beneficjentami innych rozwiązań, m.in. ułatwień w inwestycjach.

Przed nami zmiany w rządzie. Z wypowiedzi premiera Morawieckiego nie wynika, że ma dojść do rekonstrukcji rozumianej jako gruntowne pożegnania i prezentację nowych twarzy. Pan uważa, że potrzebna PiS-owi jest tego typu ofensywa?
Podejrzewam, że dyskusje wokół rekonstrukcji mają źródło raczej w szeregach opozycji, a jeśli ktoś w Zjednoczonej Prawicy podgrzewałby taką debatę, to raczej nie zależałoby mu na dobrym funkcjonowaniu obozu rządzącego. Rząd potrzebuje stabilizacji. Niewątpliwie, giełda nazwisk nie sprzyja Zjednoczonej Prawicy i przesłania korzystne trendy sondażowe.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski