- Sytuacje, w których politycy dzwonili do dziennikarzy lub szefów redakcji już się zdarzały. Nie do zaakceptowania jest jednak to, że teraz po takim telefonie doszło do odsunięcia dziennikarza od pracy. To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, zwłaszcza w medium publicznym jakim jest Radio Merkury - nie ma wątpliwości dr Szymon Ossowski, medioznawca i politolog z Wydziału Nauk Politycznych UAM.
Polityk interweniował u szefa radia?
W poniedziałek w „Kluczowym Temacie”, porannej audycji Radia Merkury, gościem Macieja Kluczki był Ryszard Czarnecki, europoseł PiS z Wielkopolski. Pod koniec rozmowy dziennikarz zaczął dopytywać europosła o wykształcenie jego syna Przemysława, który obecnie jest posłem z ramienia PiS i tytułuje się jako analityk ds. bezpieczeństwa. Kluczka pytał Ryszarda Czarneckiego czy jego syn na pewno ma odpowiednie wykształcenie, by tak o sobie mówić.
„Proszę pana, niech pan zrobi z nim wywiad, tylko niech pan się przygotuje, dobrze panu radzę, bo jest bardzo dobry” - usłyszał od europosła. Na tym rozmowa się zakończyła. Ciąg dalszy nastąpił jednak po audycji. Wtedy to europoseł miał zadzwonić do dziennikarza. - Miał pretensje, że pytałem się go o sprawy rodzinne i nie powinienem podejmować tego tematu. Twierdził, że to były pytania poniżej pasa, nie będziemy nigdy już rozmawiać i odłożył słuchawkę. Nie mogłem nawet powiedzieć pół zdania - opowiada Maciej Kluczka, który następnie został wezwany na rozmowę przez Arkadiusza Kozłowskiego, zastępcę redaktora naczelnego w publicznej rozgłośni.
To tylko część tekstu. Cały artykuł przeczytasz w naszym serwisie plus: Repolonizacja mediów wg polityka PiS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?