Mieszkańcy Szalejowa Dolnego, małej wsi niedaleko Kłodzka, sami odrestaurowali blisko dwadzieścia zabytkowych kapliczek, pomników i krzyży pokutnych, po czym utworzyli u siebie szlak turystyczny.
- A nam będzie się lepiej żyło obok zadbanych zabytków - mówi Mariola Nakrasińska z działającego w Szalejowie od kilku lat towarzystwa Archanioł Michał. - Odnawiamy rzeźby i kapliczki, o których już dawno nasze państwo zapomniało.
Pomysł podsunął Niemiec, Helmut Goebel, mieszkaniec Münster, który urodził się i wychował w Szalejowie. Od kilku lat przyjeżdża do rodzinnej miejscowości i wspiera akcję finansowo.
- Cieszę się, że wspólnie udało się nam zrobić tak dużo - mówi Helmut Goebel. - Szalejów to wyjątkowa wieś. Drugiej tak zasobnej w zabytki nie ma w hrabstwie kłodzkim, a w Europie tylko hiszpański szlak pielgrzymkowy w Santia-go de Compostela jest bardziej nasycony kapliczkami.
W Szalejowie jest aż 35 różnego rodzaju zabytkowych obiektów: od kapliczek, krzyży pokutnych i rzeźb, poprzez kościoły, aż do olbrzymiego pałacu. Dzięki byłym i obecnym mieszkańcom większość z nich udało się odrestaurować. A to nie było łatwe zadanie. Członkowie towarzystwa Archanioł Michał musieli sami zebrać pieniądze, a koszt odnowienia jednego pomnika to średnio kilkanaście tysięcy zł.
- Czasami nawet natura była przeciwko nam. Tak było podczas prac przy figurze Trójcy Świętej. W niemal odnowioną rzeźbę trafił piorun i rozpadła się na kilka części. Musieliśmy zlecić dodatkowe prace - dodaje Mariola Nakwasińska.
Trud się jednak opłacił, bo z utworzonego szlaku dumni są wszyscy mieszkańcy Szalejowa.
Goebel: Cieszę się, że wspólnie udało się nam zrobić tak dużo
Gimnazjalistki Kasia Kin i Gabrysia Nakwasińska pomagają towarzystwu Archanioł Michał, sprzedając cegiełki podczas wiejskich festynów. Dochód przeznaczony zostanie na kolejne zabytki. - Dzięki temu nasza wieś jest wyjątkowa, inna niż wszystkie.
Pozytywnie społeczną działalność mieszkańców Szalejowa ocenia Wojewódzki Konserwator Zabytków. - To wzorcowy przykład na to, jak brać sprawy w swoje ręce. Mieszkańcy Szalejowa nie tylko ratują barokowe rzeźby, ale także integrują się - mówi Barbara Obelinda, szefowa wałbrzyskiego oddziału Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Na Dolnym Śląsku jest ponad 7,6 tys. zabytków. Niestety, ponad połowa z nich stoi i marnieje. Właściciele, i ci prywatni, i ci państwowi lub samorządowi, w ogóle nie dbają o nie.
- To efekt wieloletnich zaniedbań za czasów PRL-u. Wtedy nikt nie przejmował się zabytkami. Uważano, że to nie nasze, lecz poniemieckie - dodaje Obelinda. - W Szalejowe nikt tak nie uważa. Tam zabytki są wspólnym dobrem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?