Religijna laurka. Recenzja filmu "Czy naprawdę wierzysz?" [ZWIASTUN]

Ewa Zaboklicka
materiały promocyjne
Drażni, wzrusza lub zachwyca, 18 września wchodzi do polskich kin film "Czy naprawdę wierzysz?". Przeczytaj recenzję, zobacz zwiastun i podejmij decyzję, czy warto wybrać się do kina.

Znając inne filmy amerykańskich protestantów ("Spotkanie", "Bóg nie umarł") można było spodziewać się, że "Czy naprawdę wierzysz?" będzie przesłodzoną opowieścią o tym, jak łatwo ludzie zmieniają poglądy, nawracają się i zaczynają wierzyć w Boga. Jednak tym razem twórcy przeszli samych siebie.

Historia 12 ludzi, których los doświadczył w różny sposób. Bezdzietność, choroba, śmierć bliskiej osoby, samotność. Postaci albo przesadnie uduchowione, które nawet mówią patetycznym tonem przy akompaniamencie spokojnej muzyki, albo wątpiące, ale szybko zmieniające zdanie.

Technicznie film zrobiony nieźle, co nie jest częste w tego typu produkcjach. Zaletą jest również jedna z ostatnich scen, niezwykle nierealna, ale pomysłowa i budząca emocje.

Reszta to wata cukrowa. A jeden z widzów wychodzący z seansu, trafnie określił film jako "ewangelizacja dla gimnazjalistów".

Bandyci rozumieją swoje błędy, bezdzietni zostają rodzicami, bezdomni znajdują dom, samotni poznają bratnią duszę, a nawet umarli wstają z martwych i to wszystko w zaledwie kilka dni, w jednym miasteczku.

Co ciekawe jednak, widzowie w czasie seansu zachowywali się skrajnie różnie, niektórzy wzdychali ze zniecierpliwienia, inni spali, na twarzach jeszcze innych malował się zachwyt.

Podobne wrażenie można było odnieść, słuchając rozmów osób wychodzących z sali kinowej. Innymi słowy, film wywołuje przeróżne emocje - jednych zachwyca, drugich drażni.

Sądząc po sukcesach komercyjnych innych filmów tego rodzaju i ten, znajdzie wiernych fanów. Ja do nich nie dołączę.

Uważam, że Bogu nie jest potrzebna reklama w formie cukierkowatych, bajkowych historii.

Premiera: 18 września 2015 (Polska), 20 marca 2015 (świat)

Reżyser: Jon Gunn

Obsada: Mira Sorvino („Droga do przebaczenia”, „Lulu na moście”, „Dotyk miłości”, „Mordercze lato”), Sean Astin (trylogia „Władca pierścieni”, „Niezłomny”, „Klik: I robisz, co chcesz”), Alexa PenaVega („Sin City 2”, „Maczeta zabija”), Delroy Lindo („Malcolm X”, „Crooklyn”, „Feeling Minnesota”), Cybill Shepherd („Dziewczyna warta grzechu”, seriale: „Na wariackich papierach”, „Rozpalić Cleveland”), Lee Majors („Afera poniżej zera”, „Drugie wcielenie”), Ted McGinley („Pearl Harbor”, „Świat według Bundych”), Madison Pettis („Siedem dusz”).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

N
Nikoś
Nie wystarczy mieć swój punkt widzenia, ale trzeba jeszcze coś z niego widzieć. A żeby coś krytykować, wypadałoby mieć chociaż podstawowe pojęcie o przedmiocie krytyki. Gdybym nie wiedział, że ignorancja, to bym pomyślał, że prowokacja. Nie trzeba być ekspertem, żeby odebrać i poczuć sercem głębokie przesłanie filmu, wystarczy trochę doświadczenia wiary oraz odrobinę uduchowienia i pokory.
Życzę wszystkiego dobrego i odrobiny pokory wobec zjawisk, których nie pojmuje zadufane mędrca szkiełko i oko.
M
Małgorzata
Dziękuję za inny punkt widzenia. Szanuję go, jednak ja osobiście uważam, że film zawiera wartościowe treści.
Dlaczego?
Sądzę, że tak trudny temat zawsze będzie trudny do pokazania w filmie... Duchowni i Pismo Święte bardzo często stosują przypowieści, które są metaforą i stanowią twórczość, która - dzięki swej prostocie - trafia do większej rzeszy odbiorców.
W moim mniemaniu podejście do tematu z "dziecięcą naiwnością" jest raczej zaletą - tu mam na myśli argument o tym, że jest to film dla gimnazjalistów. Najważniejsze, że filmowi towarzyszą emocje i się o nim dyskutuje, to znaczy, że treści nie są odbiorcy obojętne.
Nasuwają mi się słowa Jana Pawła II: "Nie bójcie się przygarnąć Chrystusa. Pomóżcie wszystkim tym, którzy pragną służyć Chrystusowi, służyć człowiekowi i całej ludzkości"

Moje pytanie do autora krytyki, jest proste: Czy naprawdę wierzysz?
Moją motywacją do odpowiedzi było właśnie służenie Chrystusowi.

Życzę wszystkiego dobrego.
k
ks.Rafał
Myślę, że po pani artykule wiele osób nie pójdzie na film... i coś takiego mój biskup nazywał duchową aborcją.
k
ks. Rafał
Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa...
K
Kamil
Na naszym seansie wiekszosc ludzi płakała ze wzruczenia.
Uważam również, że takie filmy są potrzebne w naszym przesyconym erotyzmem, zepsutym, pełnym konsumpcjonizmu, egoizmu i kłamstwa swiecie.
J
Janusz Pawłowski
Zgadzam się z przedmówcą nie należy odstraszać ludzi od takich filmów gdyż zmuszają one do refleksji nad własnym życiem i nie tylko. Czyż jest cokolwiek złego w "otwieraniu ludziom oczu" ? Ten świat jest tak zepsuty że jeśli nic nie będziemy robili w tym kierunku to jakie będą nasze dzieci i wnuki...? Często młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy ze zła jakie czynią sobie czy najbliższym mam na myśli upadłość moralną, narkotyki itp. Za swoje niepowodzenia obwiniają cały świat ale nie siebie. Czyż nie jest naszym obowiązkiem krzewienie w naszych dzieciach zasad moralnych i dawanie dobrych wzorców ? Rozbudzanie empatii, wrażliwości, człowieczeństwa. W 80% młodzi ludzie czerpią wzorce z mediów czyż nie jest to smutne, czy nie zobowiązuje do czegoś ?
Proszę każdą osobę o odrobinę refleksji nad tym co przekazuje ten film zanim skrytykują go.
Pozdrawiam serdecznie.
A
Anna
Ja uważam że w tym zepsutym świecie należy robić takie filmy i przedstawiać je ludziom. Często społeczeństwo nie tylko młode czerpie wzorce z filmów skoro naśladuje się zachowania i postawy bohaterów filmowych rozwiązłość, brak rozsądku, uczciwości, zwyczajnego człowieczeństwa to czemu nie pokazywać ludzi i postaw zachęcających do zmian na lepsze. Tak ważna jest akcja nie przekaz ?
Proszę swoim artykułem nie odstraszać potencjalnych widzów szczególnie młodych, butnych
Wróć na i.pl Portal i.pl