Rekowo Lęborskie. Kilkanaście tysięcy pszczół z ponad 40 pasiek padło po opryskach

Robert Gębuś
Krakow 26.04.18blonia mogilskie pasieka miejska inauguracja pszczoly n/z:fot. zuzanna rucinska/ gazeta krakowsa
Krakow 26.04.18blonia mogilskie pasieka miejska inauguracja pszczoly n/z:fot. zuzanna rucinska/ gazeta krakowsa Zuzanna Rucinska
Kilkanaście tysięcy pszczół z ponad 40 pasiek w Rekowie Lęborskim padło po powrocie do uli. To wina rolników, którzy wykonywali opryski w godzinach, kiedy pszczoły przebywały na polu.

Ule w Rekowie Lęborskim przedstawiają ponury widok. Przed nimi leżą stosy martwych pszczół. Wewnątrz uli niemal gotowy miód, którego właściciel pasieki już nikomu nie sprzeda.

- Miałem piękne i bardzo silne pszczoły. Straciłem je w każdym z moich uli, a pięć z nich mam praktycznie zupełnie do wyrzucenia - nie kryje rozgoryczenia Ryszard Krygowski, pszczelarz z Rekowa Lęborskiego. - Moje pszczoły potrafiły kilka kilometrów polecieć „za pożytkiem”. Produkują miód bardzo dobrej jakości, są bez warrozy, (roztocza żerujące na owadach), ale ten miód już się do niczego nie nadaje. Nie będę ludzi truł, bo wcześniej pszczoły trafiły na opryski i wniosły do uli chemikalia.

Ryszard Krygowski jest pszczelarzem od 40 lat. Jego pszczoły pokonują nawet 5 km, by znaleźć odpowiednie rośliny. - Nie wiem, czy rolnicy nie są świadomi tego, co robią? - denerwuje się Ryszard Krygowski. - Pszczoły poleciały w kierunku pól ziemniaków, bo tam żeruje mszyca.

Krygowski wyjaśnia, że wydzieliny mszyc są podstawą miodu spadziowego, który produkują pszczoły. O tym nie wszyscy rolnicy najwyraźniej wiedzą. Zdaniem pszczelarza, pszczoły zostały zatrute przez rolników używających środków tępiących mszyce i stonki na ziemniakach.

- Używają środków owadobójczych, więc zatruwają przy okazji pszczoły. To trucizna - mówi Krygowski i dodaje: nigdy, jak jestem pszczelarzem od 40 lat, nie miałem podobnego przypadku. Nie wiem, co oni teraz dają do tych preparatów.

Pszczelarz zgłosił sprawę w gminie Nowa Wieś Lęborska. Wójt wyjaśnia, że podobnymi sprawami zajmuje się Inspekcja Ochrony Roślin, ale przyznaje, że w tym roku problem śmierci pszczół po opryskach ma niespotykaną dotąd skalę.

- To przecież ogromna strata - mówi Ryszard Wittke, wójt Nowej Wsi Lęborskiej. - Jeśli rolnicy dalej będą tak robić i nie będą przestrzegali zasad oprysków, to będzie bardzo źle. Rolnicy powinni wiedzieć, kiedy mogą dokonywać oprysków. Osoba musi być przeszkolona, a urządzenie posiadać odpowiednie atesty. Do tego każdy środek jest dokładnie opisany, kiedy i jak można go stosować. W gminie Łęczyce, gdzie doszło do podobnego przypadku, właściciel musiał wypłacić dużą kwotę, bo pszczoły zginęły od oprysków, dokonanych przez jego pracownika. To pierwszy rok, kiedy są zatruwane na taką skalę. Wcześniej aż tylu tych przypadków nie było.

Ryszard Wittke, wójt gminy Nowa Wieś Lęborska, dodaje, że pszczelarz otrzymał w gminie informację, że powinien powiadomić policję i Inspekcję Ochrony Roślin.
Policja twierdzi, że oficjalne zgłoszenie nie wpłynęło, natomiast Krygowski tłumaczy, że z policją się kontaktował, ale skierowała go do gminy. - Ktoś w końcu powinien ustalić, jak wyglądają formalności w takich sprawach - denerwuje się pszczelarz, który i tak ma dużo pracy z uprzątaniem uli.

Najszybciej zajął się sprawą lęborski oddział Inspekcji Ochrony Roślin w Gdańsku, który wyśle kontrolę. - Zabiegi ochrony roślin powinna wykonywać osoba, która posiada w tej kwestii odpowiednie przeszkolenie - informuje Grzegorz Drozdowski, kierownik Działu Ochrony Roślin i Techniki. - Podmiot, który wykonuje zabiegi prowadzi dokumentację dotyczącą środków ochrony roślin: termin zabiegów, na jakiej plantacji, na jaki chwast lub na jakie szkodniki były wykonywane zabiegi, dawkę użytej cieczy oraz powierzchnię, na jakiej została zastosowana. Opryskiwacz powinien mieć również atest i ważną dokumentację.

Jednak nawet przestrzeganie tych zasad nie zda się na wiele, jeśli rolnik nie będzie stosował preparatu zgodnie z treścią na etykiecie.- Środek ochrony roślin stosujemy zgodnie z treścią etykiety, więc jeżeli na etykiecie jest napisane, żeby nie stosować na chwastach kwitnących, na których pszczoła mogłaby znaleźć pożytek, to w momencie kwitnienia tych chwastów, środek nie powinien być stosowany, bo wiadomo, że owady zapylające w tym czasie mogą wykonywać obloty. To tylko jeden z przykładów. Na innych może być zakaz stosowania środka w momencie oblotu pszczół. Na konkretne ustalenia przyjdzie czas, kiedy inspektorzy sprawdzą, co się rzeczywiście stało - dodaje Drozdowski.

Tymczasem z Ryszardem Krygowskim skontaktował się właściciel gospodarstwa, który najprawdopodobniej odpowiada za zatrucie pszczół. - Jest gotów zrekompensować stratę - mówi Krygowski.

To kolejny przypadek w okolicy, kiedy opryski zabiły pszczoły. W Bożympolu (gm. Łęczyce), podczas oprysków rzepaku, zatruto pszczoły z ok. stu uli. Rośliny pryskano w dzień, kiedy pszczoły przebywały na polu. Sprawę również rozwiązano polubownie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rekowo Lęborskie. Kilkanaście tysięcy pszczół z ponad 40 pasiek padło po opryskach - Plus Dziennik Bałtycki

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

m
misiekle
Jak rolnicy zaczną widzieć różnice w wysokości plonów, to w końcu się obudzą i zaczną doceniać rolę tych naszych brzęczących przyjaciół.
Wróć na i.pl Portal i.pl