Rejs Niepodległości do kontroli NIK? "Egzotyczna wycieczka dla PiS-owskiej kadry". Parlamentarzyści chca kontroli finansowania

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
20 05 2018. Dar Młodzieży wypływa w Rejs Niepodległości
20 05 2018. Dar Młodzieży wypływa w Rejs Niepodległości Piotr Hukało
Posłowie opozycji chcą prześwietlenia finansowania zakończonego pod koniec marca w Gdyni wielkiego Rejsu Niepodległości dookoła świata, wskazując na potencjalne nieprawidłowości.

Wniosek w tej sprawie zgłosił gdyński parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej Tadeusz Aziewicz, wiceprzewodniczący sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Finanse rejsu miałaby prześwietlić Najwyższa Izba Kontroli. Współkierowana przez niego komisja zgłosiła już ten pomysł do planu pracy NIK na 2020 rok. Dziś nie wiadomo jednak dokładnie, czy do takiej kontroli dojdzie. Zaakceptować ten pomysł musi bowiem jeszcze sejmowa komisja ds. kontroli państwowej.

„Dar Młodzieży”, fregata szkoleniowa Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, wypłynął w Rejs Niepodległości w maju ubiegłego roku. Posłowie opozycji zwracają uwagę, że ambasadorami przedsięwzięcia okazali się nie tylko studenci, ale także politycy, przedstawiciele portów, ministerstw, spółek Skarbu Państwa, uczelni państwowych. Wszyscy oni wielokrotnie odwiedzali „Dar Młodzieży”. Jak usłyszeliśmy od jednego z posłów opozycji, ich lotnicze eskapady kosztować musiały „ogromne kwoty”. Zdaniem przedstawicieli PO Rejs Niepodległości stał się znakomitą okazją dla PiS-owskiej kadry do egzotycznych wycieczek po wszystkich niemal kontynentach.

- „Dar Młodzieży” witany był w portach całego globu przez liczne delegacje ministerstwa i zależnych od niego podmiotów, również uczelni - mówi Tadeusz Aziewicz. - Z różnych względów nie był on złą inicjatywą. Natomiast naszą rolą jest pozyskanie informacji o wszystkich kosztach i wydatkach publicznych, związanych z tym rejsem i ich ocenienie. NIK wydaje się najlepszym podmiotem, żeby to rzetelnie zrobić, ponieważ rejs był finansowany z bardzo wielu źródeł.

Jak podkreśla poseł Aziewicz, bardzo mocno w tą inicjatywę zaangażowane było nie tylko ministerstwo gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, ale także spółki Skarbu Państwa.

**

- Rejs finansowały też uczelnie i mówi się w tym przypadku o bardzo dużych kwotach - zaznacza Tadeusz Aziewicz. - Stąd mój wniosek, aby NIK przeprowadziła kontrolę wszystkich wydatków sektora publicznego z uwzględnieniem spółek zależnych od Skarbu Państwa.

**

Przypomnijmy, że jeszcze przed rozpoczęciem rejsu pojawiały się informacje na temat problemów z jego sfinansowaniem. Media informowały o ogromnym kosztorysie, opiewającym aż na 26 mln zł. Brakujące 21 mln zł dołożyć miała rzekomo jedna ze spółek Skarbu Państwa. Kwotą 6 mln zł wsparła też inicjatywę Polska Fundacja Narodowa. Już w trakcie trwania rejsu pojawiły się kontrowersje w sprawie przetargu na jego obsługę medialną. Według niektórych redakcji kwotę, przeznaczoną w przetargu na ten cel, zawyżono aż do kilkuset tysięcy złotych. Przedstawiciele Akademii Morskiej w Gdyni, poprzedniczki Uniwersytetu Morskiego, dementowali te doniesienia.

Do wniosku opozycji o kontrolę NIK rejsu odniósł się już Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Nazwał on postępowanie przedstawicieli PO „największym i najgorszym sposobem ignorancji niezwykle ważnego wydarzenia”.

Żadnych wątpliwości, że rejs przyniósł wielkie korzyści, a wizyt polityków w różnych krajach nie powinno się nazywać „egzotycznymi wycieczkami”, nie ma też Anna Moskwa, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Podkreśla ona, że udało się wypromować Polskę, dodać jej prestiżu, zawrzeć wiele korzystnych umówi i kontaktów na arenie międzynarodowej.

"Dar Młodzieży" na półmetku rejsu dookoła świata. Mamy zdjecia fregaty w porcie w Singapurze [zdjęcia]

- W taki sposób wybraliśmy trasę rejsu, żeby odwiedzić kluczowe dla nas kraje, z którymi rozwijamy relacje w zakresie gospodarki morskiej, jak Indonezja, Singapur, Japonia, Senegal, Republika Południowej Afryki, Meksyk, Panama, Wielka Brytania, czy Estonia - zaznacza Anna Moskwa. - Wizyta w każdym państwie była okazją do spotkań politycznych, promocji gospodarki morskiej i rozmów o współpracy na forum międzynarodowej organizacji morskiej IMO. Przypomnę, że w tym roku kandydujemy do IMO.

Anna Moskwa podkreśla, że w czasie Rejsu Niepodległości przedstawiciele resortu gospodarki morskiej, w tym Marek Gróbarczyk i jego zastępcy, spotkali się z jedenastoma ministrami w różnych krajach. „Dar Młodzieży” odwiedził też prezydent Panamy Juan Carlos Varela. Doszło w tym kraju podczas Światowych Dni Młodzieży ponadto do dwóch prestiżowych spotkań z papieżem Franciszkiem.

**

- Dodatkowo w Singapurze i Londynie zorganizowaliśmy seminaria biznesowe, które dotyczyły przemysłu morskiego i współpracy portów morskich - mówi Anna Moskwa. - W większości portów odbywały się spotkania i podpisywanie porozumień pomiędzy portami, stoczniami i innymi podmiotami, pracującymi w obszarze gospodarki morskiej.

**

W Singapurze minister Marek Gróbarczyk spotkał się też z Tan Chong Mengiem, szefem PSA International, singapurskiego giganta wśród światowych operatorów portowych. Spółka ta tylko w ubiegłym roku w kontrolowanych przez siebie terminalach przeładowała 81 mln TEU (kontenerów 20-stopowych) ładunków. W samym Singapurze 36,31 mln TEU. Marek Gróbarczyk rozmawiał z prezesem PSA o inwestycjach w polskich portach morskich, w tym w gdańskim DCT (Deepwater Container Terminal) oraz w Gdyni. Dlatego też w tych spotkaniach udział wzięli także prezesi i wiceprezesi zarządów gdańskiego i gdyńskiego portu.

Dar Młodzieży zakończył Rejs Niepodległości. Ta podróż dobiegła końca! Statek wypłynął z mgły i zacumował przy gdyńskim Molo Południowym

- W Londynie rozmawialiśmy też o transporcie morskim w kontekście groźby bezumownego Brexitu i o dalszej perspektywie żeglugi morskiej pomiędzy państwami - wymienia Anna Moskwa. - W Dżakarcie gdyńska Stocznia Remontowa Nauta podpisała list intencyjny o współpracy z indonezyjskimi przedsiębiorstwami, a Uniwersytet Morski w Gdyni i Akademia Morska w Szczecinie podpisały listy intencyjne o współpracy naukowej i dydaktycznej. Pierwsi studenci z Indonezji już studiują w Szczecinie. Tak samo zresztą, jak z Kolumbii i pozostałych państw, które odwiedziliśmy, co pokazuje, że mamy dobre uczelnie morskie. Żaglowiec stał się niepowtarzalnym tłem do różnorodnych działań kulturalnych, koncertów, wystaw i spektakli.

Dodaje ona, że w Londynie i Singapurze ambasady wspólnie z Polskimi Liniami Lotniczymi i Polską Organizacją Turystyczną zorganizowały na pokładzie „Daru Młodzieży” spotkania tour operatorów, promując walory turystyczne Polski.

Kolejnym dowodem według przedstawicieli ministerstwa na to, że Rejs Niepodległości był spektakularnym sukcesem jest, że pomysł ten podchwyciły inne państwa.

- W przyszłym roku rejs dookoła świata zorganizuje Hiszpania i Portugalia - mówi Anna Moskwa. - Celem będzie uczczenie 500 rocznicy wyprawy Ferdynanda Magellana. Natomiast Gdynię odwiedzi w przyszłym roku kolumbijski żaglowiec „Gloria”, którą to wizytę ustaliliśmy podczas spotkań w Szczecinie i Cartagenie. Zostaliśmy dostrzeżeni jako państwo, które ma nie tylko morze, ale także gospodarkę morską. Jest to główny sukces tego rejsu.

Z zarzutami parlamentarzystów opozycji nie zgadza się też kapitan Ireneusz Lewandowski, komendant „Daru Młodzieży”.

- Chciałbym powiedzieć jedną rzecz - mówi Ireneusz Lewandowski. - Nas już nie będzie, a historia tego rejsu zostanie. Tak samo było w 1933 roku, który do dziś wspominamy. Wszystko ze względu na podobny rejs „Daru Pomorza”.

Zobacz także: "Dar Młodzieży" w norweskim porcie Stavanger. Gdyński żaglowiec odbywa Rejs Niepodległości dookoła świata

Ireneusz Lewandowski zaznacza, że przedsięwzięcie było wielkim przeżyciem dla załogi i dla niego osobiście jako komendanta jednostki.

- Witano nas we wszystkich portach z wielkim aplauzem - mówi Ireneusz Lewandowski. - Nie była to tylko Polonia, lecz także ludzie mieszkający w tych krajach. Za każdym razem, kiedy statek miał już wychodzić, pytano nas ze łzami w oczach: Kiedy do nas wrócicie? Wzruszającym momentem było dla przykładu wejście do Stavanger. Statek witany był przez polskich robotników, pracujących na budowach. Powiewały tysiące biało-czerwonych flag. Świadczy to, że taki rejs był konieczny. Pokazał nasz kraj, kim my naprawdę jesteśmy. Zaistnieliśmy na morzach i oceanach całego świata.

POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:

TOP MENEDŻER POMORZA 2018:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rejs Niepodległości do kontroli NIK? "Egzotyczna wycieczka dla PiS-owskiej kadry". Parlamentarzyści chca kontroli finansowania - Dziennik Bałtycki

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
A POkraczny żal dalej t.........ściska. Nie tak dawno my mieliśmy glajc a od 2016 r finanse są w rękach PiS a my tylko międlimy jęzorem.
G
Gość
A co z rejsem Kusznierewicza? ile to PIS przytulił na tym wale? Może Antoni Adam się wypowie? Ten wielki obrońca reżimowych rządów.
p
pracownik naukowy UM
Z tym fotografem i z tą Czarnecką to szczera prawda.Takiego rektora i takiego personelu w biurze rektora przez ostatnie 100 lat naszej szkoły morskiej nie było i mamy nadzieją że odpłyną oni w siną dal po następnych wyborach rektorskich
p
pracownik uczelni
2019-05-09T19:05:38 02:00, absolwent rocznik 1999:

na pierwszym miejscu sprawdziłbym nieotyczne koszty zatrudnoinego na czas rejsu fotografa. To suma sumarum 400 tys zł, za faceta ktory przewiózł tyłek na statku.żadne materiały nie ukazały sie w prasiebo na pokładzie oprocz tego fotografisty nie było zadnego dziennikarza specjalisty. Przstudiujcie ekip dziennikarską z poprzedniego rejsu dookoła świata. Powstały dwie wspaniałe ksiażki, kilka filmów i audycji telewizyjnych, Interez jak zwykle w tej uczelni zrobiła Agnieszka Czarnecka sterujaca tym całym uczelnianym interesem i bedąca w imieni rektora Janusza Zarębskiego albo bardziej zamiast niego osobą podejmującą wszelkie decyzje zwiaqzane nie tylko ze statkirm ale i z uczelnią a dla przypomnienia za take lub podobne panoszenie sie w firmie została wywalona z Telewizji polskiej w Gdańsku. Tak wiec nie koniecznie ministerstwo a włwśnie ta pani narobiła tyle zamieszania że dzisiaj trzeba złożyć wniosek do NIK-ku o kontrole a tak generalnie to tej jakże zacnej uczelni już od kilku lat należała sie pożadna kontrola bo to co sie tam dzieje szczególnie w pionbie rektora woła o pomstę do nieba.

Z tym fotografem i z tą Czarnecką to szczera prawda.Przez ostatnie 100 lat

istnienia naszej szkoły morskiej takiego rektora i takiej obsługi biura rektora jeszcze nie było i mam nadzieję że po wyborach już nie będzie.

a
absolwent rocznik 1999
na pierwszym miejscu sprawdziłbym nieotyczne koszty zatrudnoinego na czas rejsu fotografa. To suma sumarum 400 tys zł, za faceta ktory przewiózł tyłek na statku.żadne materiały nie ukazały sie w prasiebo na pokładzie oprocz tego fotografisty nie było zadnego dziennikarza specjalisty. Przstudiujcie ekip dziennikarską z poprzedniego rejsu dookoła świata. Powstały dwie wspaniałe ksiażki, kilka filmów i audycji telewizyjnych, Interez jak zwykle w tej uczelni zrobiła Agnieszka Czarnecka sterujaca tym całym uczelnianym interesem i bedąca w imieni rektora Janusza Zarębskiego albo bardziej zamiast niego osobą podejmującą wszelkie decyzje zwiaqzane nie tylko ze statkirm ale i z uczelnią a dla przypomnienia za take lub podobne panoszenie sie w firmie została wywalona z Telewizji polskiej w Gdańsku. Tak wiec nie koniecznie ministerstwo a włwśnie ta pani narobiła tyle zamieszania że dzisiaj trzeba złożyć wniosek do NIK-ku o kontrole a tak generalnie to tej jakże zacnej uczelni już od kilku lat należała sie pożadna kontrola bo to co sie tam dzieje szczególnie w pionbie rektora woła o pomstę do nieba.
Wróć na i.pl Portal i.pl