Zwolnienia nauczycieli, utrata pełnych etatów, szczątkowe godziny pracy. Takie były powszechne obawy związane z likwidacją gimnazjów przeprowadzoną przez rząd PiS.
- Najnowsze dane jednak potwierdzają to, o czym mówiliśmy już dawno. Reforma edukacji służyła utrzymaniu miejsc pracy dla nauczycieli w dobie niżu demograficznego. Rządowi chodziło też o to, żeby nauczyciele nie stracili pracy - mówił we wtorek wojewoda lubelski Przemysław Czarnek.
Według wstępnych danych lubelskiego kuratorium oświaty niż w szkołach jest widoczny. - W tym roku szkolnym w całym województwie jest 343,5 tys. uczniów, czyli o ponad 4 tys. mniej niż w zeszłym - wyliczała Teresa Misiuk, lubelski kurator oświaty, zaznaczając, że są to jedyne pesymistyczne dane. - Inne wskaźniki są na plus. Przybyło etatów dla nauczycieli. Jest ich obecnie o 821 więcej niż rok temu, w sumie jest 38,6 tys. etatów - dodała Misiuk.
Zaznaczmy, że na Lubelszczyźnie o 957 wzrosła liczba etatów w pełnym wymiarze i o 136 zmalała tych w niepełnym wymiarze. Nauczycieli pracujących na pełny etat jest 32,5 tys. i nieco ponad 16 tys. na niepełny. Tych ostatnich jest o 857 osób mniej niż rok temu. - Od tego roku na naszej stronie funkcjonuje także baza wolnych miejsc pracy dla nauczycieli. Dyrektorzy szkół mają obowiązek przesłać nam takie dane - przypomniała Misiuk.
O ile jeszcze w sierpniu w tej bazie było ponad tysiąc ogłoszeń, to na koniec października widniało 61 ofert. - To pokazuje, że dynamika w zatrudnieniu jest duża - ocenia kurator i przyznaje, że nie ma danych o nauczycielach pracujących w kilku szkołach, aby skompletować etat.
- To przysłanianie rzeczywistości danymi statystycznymi. Wojewoda i pani kurator nie mówią właśnie o nauczycielach uzupełniających etat w kilku szkołach, a tych w Lublinie jest 91. Nie mówią też o ograniczeniu etatów w administracji i obsłudze w szkołach, a to w mieście 10,5 etatu - komentowała na gorąco wystąpienia wojewody i kurator Celina Stasiak, prezes lubelskiego okręgu ZNP.
Związek zwrócił się do Rady Miasta w Lublinie z propozycją objęcia prawem do darmowej komunikacji nauczycieli jeżdżących w ramach pracy od szkoły do szkoły.
ZNP nie ma wyliczeń, ile osób objąłby taki przywilej ani ile to mogłoby kosztować. - Da się to ocenić w momencie wprowadzenia takiego rozwiązania. Wówczas nauczyciele pracujący w ten sposób, kompletujący etat w kilku szkołach, się ujawnią - tłumaczyła nam kilka dni temu Stasiak.
- Podpowiadam ZNP, aby zaproponował wprowadzenie darmowej komunikacji dla każdego, kto przemieszcza się po mieście w celach zawodowych. Dlaczego tylko nauczyciele mają być uprzywilejowani? - pytał Czarnek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?