RECENZJA: „Turandot” Giaccomo Pucciniego w Teatrze Wielkim w Łodzi

Aida Stępniak
Dorota Wójcik (Liu) i Lilla Lee (Turandot) - dwie najwspanialsze gwiazdy pierwszej premiery opery Pucciniego w Łodzi
Dorota Wójcik (Liu) i Lilla Lee (Turandot) - dwie najwspanialsze gwiazdy pierwszej premiery opery Pucciniego w Łodzi Maciej Piąsta
W Teatrze Wielkim w Łodzi po raz pierwszy wystawiona została opera „Turandot” Giaccomo Pucciniego. Publiczności bardzo się podobało.

Stara prawda mówi, że najprostsze rozwiązania są najgenialniejsze. Przepis na udaną inscenizację opery powinien więc brzmieć następująco: przeczytać libretto, dostosować się do didaskaliów i wytycznych zawartych w tekście oraz opisach. Taki zamiar mieli chyba twórcy pierwszej łódzkiej realizacji opery Giaccomo Pucciniego „Turandot”: odpowiedzialni za inscenizację i scenografię Adolf Weltschek (powierzono mu także reżyserię spektaklu i świateł) oraz Małgorzata Zwolińska. Choreografię opracowała Anna Siwczyk, za pulpitem dyrygenckim stanął Antoni Wit.

Wizualna strona przedstawienia na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie dość wiernej librettu, ale przy drugim, uważniejszym spojrzeniu można odnieść wrażenie, że coś tu jednak nie do końca do siebie pasuje. Akcja „Turandot” rozgrywa się w dawnych Chinach. Owszem, teatr cieni, kimona i opium są z nimi związane. Ale niektóre środki zastosowane przez realizatorów zdają się być trochę „z innej bajki”. Na przykład kto rozpozna w II akcie Cesarza Altoum w tłumie innych postaci bez zaglądania do programu (lub napisów wyświetlanych mad sceną), skoro widocznymi atrybutami władzy ojca Turandot są tylko stojący za nim służący z parasolką i taboret? Albo zrozumie zamysł niektórych układów tanecznych, momentami przywodzącymi na myśl nie Państwo Środka, a Bollywood?

CZYTAJ TEŻ: „Turandot” Giacomo Pucciniego w Teatrze Wielkim w Łodzi [ZDJĘCIA]

O ile scenografia, kostiumy i choreografia w wymagającym widzu mogą budzić zastrzeżenia, nie można nie docenić wokalno-instrumentalnych walorów spektaklu. Podczas pierwszej premiery Koreanka Lilla Lee, odtwórczyni tytułowej roli, pokazała, że dysponuje wspaniałym, potężnym głosem, który bez najmniejszych problemów przebijał się nawet przez najgęstszą orkiestrową fakturę. Starała się też wyjątkowo wyraziście ukazać emocje targające jej bohaterką. Świetną kreację stworzyła również Dorota Wójcik, która jako Liu, młoda niewolnica, zaprezentowała świetne, wyrównane brzmienie we wszystkich rejestrach oraz bardzo dobrą aktorską interpretację swojej roli. Równie wysoki poziom miała realizacja partii Timura, zdetronizowanego króla Tatarów. Znakomity zespół stworzyli Łukasz Motkowicz, Aleksander Kunach i Łukasz Gaj jako Wielki Kanclerz Ping, Ochmistrz Dworu Pang i Najwyższy Kuchmistrz Pong. Starali się oddać komiczne walory ról zarówno w zakresie wokalnym, jak i aktorskim. Nieco gorzej wypadł Charles Kim, któremu powierzono partię Nieznanego Księcia Kalafa - wokalista momentami miał problemy z przebiciem się przez orkiestrę.

Partie chóralne były realizowane nie tylko ze sceny, ale niekiedy i spoza niej, co dawało ciekawy, przestrzenny efekt. Zaangażowanie Antoniego Wita jako dyrygenta okazało się doskonałym pomysłem - pod jego batutą orkiestra Teatru Wielkiego świetnie dopełniała sceniczne wydarzenia, budowała nastrój i zachowywała odpowiedni balans ze śpiewakami. Oprócz tego Antoni Wit dbał o podkreślanie instrumentacyjnych niuansów, nawiązujących do egzotycznego kolorytu, czytelność powracających motywów przewodnich i dyscyplinę wykonania.

„Turandot”, którą zrealizowali Weltschek i Zwolińska, była według nich owocem żmudnej lektury libretta i miała wykraczać poza „malowanie wykonawcom sztucznych oczu dla udawania Azjatów” (jak można przeczytać w zamieszczonym w programie wywiadzie). O ile muzycznie spektakl z placu Dąbrowskiego ma naprawdę dobry, godny polecenia poziom, w zakresie inscenizacji każdy z widzów musi sam ocenić, co według niego naprawdę oddaje ducha chińskiej historii i kultury, a co tylko pretenduje do miana „made in China”.

CZYTAJ TEŻ: Teatr Wielki w Łodzi. Premiera „Turandot” Giacomo Pucciniego

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 9-15 maja 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: RECENZJA: „Turandot” Giaccomo Pucciniego w Teatrze Wielkim w Łodzi - Dziennik Łódzki

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Margaret
Chór jest genialny. Słychać, że dają z siebie wszystko. Scenografia i kostiumy fantastyczne. Doskonała orkiestra i dyrygent, który wspaniałe pokierował całym spektaklem. Warto było spędzić z Państwem wieczór.
E
Emil
To świetny spektakl. Co do opinii, że Turandot to kwintesencja Chin i wszędzie muszą pojawiać się chińskie walory symboliczne. Zwolińska od razu w swoich wypowiedziach mówiła, że przenoszą miejsce akcji do uniwersalnego orientu. Szkoda, że recenzent na początku nie zajął się oglądaniem i czytaniem wstępnych zapowiedzi.
c
co?
Wszędzie są super śpiewający. a w tym teatrze potrzeba jeszcze z 15tu takich.
m
mimi
SUper spektakl. Brawo, brawo, brawo chór ( teatr ma tam kilku super śpiewających i zdolnych, aczkolwiek jeszcze nie odkrytych wokalistów i tu jest pole do popisu dla obecnej dyrekcji, odkryjcie ich i dajcie szansę zaistnieć, bo to wasi pracownicy i nie musicie za każdym razem zastępować ich innymi. Są to na pewno ludzie skromni i sami nie chcą się wychylać.)
Wróć na i.pl Portal i.pl