Spis treści
O "Zielony Rynek" mieszkańcy wnioskowali przez kilka lat
Corocznie, z okazji Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego, grupa wrocławian składa wniosek o nasadzenia drzew w Rynku. Jak mówią autorzy projektu, w upalne dni drzewa będą dawały ukojenie swoim cieniem, w deszczowe dni - chronić jak parasol, a podczas ulew - odprowadzać nadmiar wody opadowej.
Każde drzewo może być nazwane na cześć słynnego wrocławianina, który zasłużył się dla miasta. Wyłonienie postaci mogłoby się odbyć za pomocą głosowania mieszkańców.
- W tym roku stworzyłam z koleżanką wizualizację, która określa to, jak mogłaby wyglądać realizacja tego projektu. Została ona częściowo potwierdzona przez Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, choć nie było łatwo – mówi Katarzyna Biała z agencji Mossmoss, współautorka wizualizacji.
Z historii Wrocławia: Rynek był zielonym miejscem
W rozmowie z panią Katarzyną możemy się dowiedzieć, że projekt „Zielony Rynek” był często odrzucany z powodu braku historycznych dowodów na to, że drzewa już się na rynku znajdowały.
- Konserwator początkowo twierdził, że duże drzewa będą zasłaniać ratusz i zabytkowe kamienice, które są tak chętnie oglądane i fotografowane przez turystów. Dzięki kwerendzie historycznej i zbiorom na takich stronach, jak Polska.org i Fotopolska.eu mogliśmy udowodnić, że wcale tak być nie musi, a posadzone rośliny mogą tylko upiększyć okolicę – dodaje pani Katarzyna.
Tygodnie poszukiwań zdjęć, rycin i pocztówek we wrocławskich archiwach opłaciły się. Rynek był bowiem kiedyś bardzo zielonym miejscem.
- Już wzmianki z 1793 roku mówią o zieleni na Rynku. Jest to udokumentowane w kilku archiwach. W miejscu, w którym chcemy posadzić drzewa, kiedyś znajdował się rząd topoli włoskich. Rosły tuż obok nieistniejącego już budynku Odwachu. Z kolei, w połowie XIX wieku wrocławski Ratusz od strony południowej był pokryty bluszczem. Zielono było także przy placu Gołębim, gdzie znajdował się cały rząd pięknych drzew – opowiada Katarzyna Biała.
Po II wojnie światowej w sąsiedztwie pomnika Fredry posadzono topolę, którą oficjalnie nazywano „Drzewem przyjaźni polsko-czechosłowackiej”. Rosła tam do 1996 roku, gdy władze miasta przeprowadziły renowację płyty rynku i wymieniły będącą w kiepskim stanie nawierzchnię.
Topole wrócą pod pomnik Fredry i na plac Gołębi?
Projekt "Zielony Rynek" zakłada:
- posadzenie kilku drzew na przestrzeni od placu Solnego do pomnika Fredry i Ratusza,
- posadzenie rzędu drzew pod zachodnią pierzeją kamienic – od placu Solnego do Jasia i Małgosi.
- Gdy koncepcja była we wstępnej fazie, przeprowadziliśmy niewielką ankietę na 100 mieszkańcach i turystach. Każda z przepytanych osób wyraziła się pozytywnie o tym pomyśle, co tylko utwierdziło nas w przekonaniu, że warto go zrealizować – mówi Katarzyna Biała.
Urząd Miejski również wyraził pozytywną opinię
W opinii wrocławskich urzędników, na obecnym etapie nie można jednoznacznie określić ostatecznego zakresu projektu. Na razie jednak koncepcja jest oceniona pozytywnie, choć teraz należałoby wykonać szereg analiz:
- uwarunkowania natury botanicznej, konserwatorskiej czy technicznej,
- drzewa obecnie tam rosnące,
- infrastrukturę podziemną,
- wpływ nasadzeń na widoczność dla kamer monitoringu,
- zachowanie osi widokowych.
- W związku z powyższym projekt powinien zostać potraktowany jako pilotaż, a jego docelowy zakres będzie zależał od wyników ww. analiz i sporządzonej dokumentacji projektowej – uzasadnia UM Wrocławia.
Głosować na projekt #51 o nazwie „Zielony Rynek” możecie w tegorocznej edycji WBO pod linkiem, który znajduje się TUTAJ.
Co sądzicie o tym pomyśle? Dajcie nam znać!
Zobaczcie także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?