El. Ligi Konferencji: KAA Gent - Raków Częstochowa 3:0
Raków przystąpił do rewanżu ze skromną zaliczką i serią pięciu spotkań bez utraty bramki. Miał prawo wierzyć w fazę grupową. Już w pierwszej akcji zmusił bramkarza Sinana Bolata do interwencji.
Nie ma co jednak zakłamywać rzeczywistości; to Gent miał więcej do powiedzenia. W pierwszej połowie cuda między słupkami wyczyniał Vladan Kovacević. Znakomity bośniacki bramkarz bronił momentami jak w transie: wygrał pojedynek jeden na jeden z Tarikiem Tissoudalim, a potem na refleks odbił dwie piłki. Skapitulował dopiero po 555 minutach europejskich występów, gdy na krótkim słupku uderzył wspomniany Tissoudali. Był to tzw. bramka do szatni, bo zegar wybił doliczony czas pierwszej odsłony.
Bez wątpienia Gent grał lepiej i awansował zasłużenie. Różnicę zrobił Vadis Odjidja-Ofoe. Piłkarz znany z gry w polskiej lidze podwyższył na 2:0, kiedy w 70 minucie oddał mierzony strzał. Marzenia Rakowa ostatecznie pogrzebał Julien De Sart, który też z podobnej odległości, wykorzystując wielkie zamieszanie w polu karnym Rakowa.
Piłkarz meczu: Vadis Odidja-Ofoe/Vladan Kovacević
Atrakcyjność meczu: 6/10
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?