Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Janas z Pogoni: Wszystkie ręce na pokład

Jakub Lisowski
W październiku 2016 Pogoń wygrała z Legią 3:2.
W październiku 2016 Pogoń wygrała z Legią 3:2. Andrzej Szkocki
Poprowadzę zespół Pogoni w meczu z Legią, ale to będzie pierwszy i ostatni raz – mówi Rafał Janas, tymczasowy trener Portowców.

Pogoń Szczecin w niedzielę podejmie Legię Warszawa. Mecz rozpocznie się o godz. 18. Legioniści wygrali trzy ostatnie mecze i są już na 2. pozycji w ekstraklasie. Obrońca tytułu mistrzowskiego nie gra olśniewająco, ale bardzo skutecznie w defensywie (nie stracił w tych meczach bramki) i efektywnie. Pogoń o takiej serii wciąż marzy – trzy mecze z rzędu przegrała, w każdym traciła po 3 bramki. A trzeba dodać, że ostatni raz wygrała w 6. kolejce. Posadą przypłacił za to Maciej Skorża, a jego pierwszy asystent – Janas – tymczasowo kieruje zespołem.

- Nietypowa rola, sytuacja jest bardzo dynamiczna. Poproszono mnie o zastępstwo, a ja jestem do dyspozycji. Ale to będzie pierwszy i ostatni mecz. Moje wewnętrzne wartości, którymi kieruję się w życiu nie pozwoliłyby mi przejąć drużynę na dłużej po Maćku. Razem pracowaliśmy, razem przegraliśmy.

Pogoń trenera szuka. Fakt, że jeszcze go nie zatrudniła może świadczyć (ale nie musi), że będzie to obcokrajowiec. Nowego szkoleniowca poznamy na początku tygodnia. Teraz to Janas zadecyduje o składzie i taktyce. Konsultacji ze Skorżą nie przeprowadził.

- Nie chcę zawracać mu głowy. Mocno przeżywa niepowodzenie w Szczecinie. Mi muszą wystarczyć konsultacje wewnątrz sztabu. Z drugiej strony to nadal jest w dużej części zespół Maćka. W tydzień nie można wszystkiego odwrócić – tłumaczy Rafał Janas. - Mamy strategię na Legię. Wiemy, że to inny zespół niż w poprzednim sezonie. Częściej grają z kontry, a mniej kombinacyjnej gry, ale i to potrafią.

Janas ma wszystkich zawodników do dyspozycji. A w zespole pełna mobilizacja.

- Wszyscy są gotowi do walki od pierwszej minuty. Sporo się działo wokół drużyny ostatnią, ale my musimy się skupić na rzetelnej pracy. Trzeba mało mówić, a dobrze trenować i grać. Musimy zostawić serce na boisku i udowodnić, że los klubu nie jest nam obojętny.

- Powalczymy o 3 punkty. W Szczecinie poznałem powiedzenie „wszystkie ręce na pokład”. I o to zaapelowałem do zawodników. Jeśli poprawimy skuteczność i unikniemy kardynalnych błędów w obronie – będziemy mieli szansę – stwierdził Janas.

Ogień olimpijski dotarł do Korei Południowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński