„Dziękujemy za obronę rodziny”, „Nie! Dla promowania rozwiązłości seksualnej” i „Jestem za małżeństwem, rodziną i życiem” - takie transparenty w lubelskim sądzie stają się powoli normą.
Nowością podczas czwartkowego procesu było pojawienie się kilku zwolenników Marszu Równości z tęczową flagą i kartkami z hasłem: „Nie dla języka pogardy”. Duża grupa zwolenników i przeciwników jednej i drugiej strony sportu pojawiła się także na sali sądowej, gdzie w czwartek odbyła się kolejna rozprawa w procesie Tomasza Pituchy i Bartosza Staszewskiego.
Przypomnijmy, 23 września o 9.45 Tomasz Pitucha napisał na portalu społecznościowym: „Najzagorzalsi fani filmy W. Smarzowskiego chcą zorganizować w Lublinie tzw. Marsz Równości, promujący homoseksualizm, pedofilię. Kto ma uszy niechaj słucha”. Tuż po jego publikacji organizator pochodu zapowiedział wytoczenie procesu.
- Uważam, że słowa radnego Pituchy o tym, że marsz miał promować homoseksualizm i pedofilię stanowią język pogardy - twierdzi Bartosz Staszewski, organizator Marszu Równości w Lublinie. 29-latek oskarża Tomasza Pituchę o zniesławienie.
Tomasz Pitucha zastrzegł, że swoim wpisem nie chciał nikogo obrazić a w momencie pisania komentarza nie wiedział, że organizatorem Marszu Równości jest Bartosz Staszewski.
- Moja wypowiedzi na facebooku miała charakter opinii. Nie dotyczyła osób, tylko wydarzenia. W mojej opinii jest to wydarzenie, które w znaczny sposób oddziałuje na opinię publiczną w tym na dzieci i młodzież - przekonywał podczas wcześniejszych rozpraw. Zastrzegał, że w jego opinii wydarzenia takie jak Marsz Równości są szkodliwe społecznie oraz mogą wywoływać zgorszenie dzieci i młodzieży.
„Wypowiedź upowszechniła najgorsze stereotypy”
Pierwszy Marsz Równości w Lublinie przeszedł przez miasto 13 października wywołując agresję chuliganów. Poprzedził ją szereg artykułów i wywiadów w lokalnych mediach, w których organizator zapraszał na to wydarzenie.
- Absolutnie nigdy w swoich wypowiedziach, ani w internecie ani w środkach masowego przekazu, nie sugerowałem, że marsz ma służyć promocji homoseksualizmy, a tym bardziej czynu zabronionego, jakim jest przestępstwo pedofilii - powiedział organizator Marszu Równości. Dodał, ze wydarzenie kierowane było do wszystkich grup wykluczonych.
- Wypowiedź oskarżonego upowszechniła najgorsze stereotypy na temat osób LGBT (lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz transgenderycznych – przyp. red.) w Polsce – stwierdził 29-latek.
Co symbolizuje tęcza?
Przez większość czwartkowej rozprawy Bartosz Staszewski odpowiadał na pytania Tomasza Pituchy i jego obrońcy - mec. Piotra Zacharczuka. Poniżej zamieszczamy obszerne fragmenty zeznań.
- Czy przed tym wydarzeniem (przed zamieszczeniem wpisu z 23 września – przyp. red.) słyszał pan o mojej działalności – zapytał radny PiS.
- Tak. Słyszałem, że pan istnieje. Co roku biorę udział w wyborach – odpowiedział organizator marszu.
- Co symbolizuje tęczowa flaga? – kontynuował Tomasz Pitucha.
- Nie ma jednej definicji tęczowej flagi. Podobnie jak nie ma jednej definicji patriotyzmu. W moim odczuci jest symbolem szacunku, miłości, różnorodności, a w połączeniu z symboliką narodową – patriotyzm.
- Czy w związkach osób ze środowiska LGBT występuje zjawisko pedofilii?
- Wydaje mi się, że pedofilia nie ma nic wspólnego z orientacją seksualną. Gdy mowa o pedofilu, to nie mówi się o osobie heteroseksualnej, która ma skłonności pedofilskie, tylko po prostu „pedofil”. Pedofile zdarzają się wśród wszystkich orientacji seksualnych – argumentował Bartosz Staszewski.
- Czy dopuszcza pan możliwość, że na Marszu Równości pojawią się osoby promujące pedofilię?
- Równie dobrze oskarżony może mnie zapytać, czy kometa spadnie w przyszłym roku na Marsz Równości. Nie wyobrażam sobie, żeby na marsz przyjechały osoby promujące pedofilię, ale jako organizator mam prawo wyprosić ze zgromadzenia publicznego osoby, które naruszają jego porządek.
- Czy dwóch mężczyzn może mieć dziecko?
- Faktem jest, że dwóch mężczyzn może wziąć ślub za granicą i wskutek [stosowania] tamtejszego prawa może dokonać adopcji – stwierdził oskarżyciel.
Następnie radny Tomasz Pitucha zapytał oskarżyciela, czy widzi ryzyko zapaści demograficznej w przypadku spełnienia się postulatów marszu i pojawienia się dużej liczby związków homoseksualnych. Jednak sąd uchylił to pytanie, jako nie mające nic wspólnego ze sprawą.
- Czy jest pan zwolennikiem wolności seksualnej bez zasad moralnych?
- Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.
- Czy w sferze seksualnej to co nie jest zakazane w prawie karnym jest dozwolone?
- Jestem zdania, że wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie wchodzi w kolizję z wolnością drugiego człowieka.
To nie koniec procesu
Kolejna rozprawa Tomasza Pituchy i Bartosza Staszewskiego odbędzie się 5 marca. Wówczas przesłuchani mają zostać świadkowie.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?