Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny chce zmiany granic Polski. Minister nie chce nawet komentować

red
zdj. ilustracyjne/ polskapress
Litewski radny rejonu wileńskiego chce przyłączenia Suwałk do Litwy. - Aż trudno takie głupstwa komentować - mówi Jarosław Zieliński, suwalczanin, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Radny Gintaras Karosas, rzeźbiarz z wykształcenia, działacz społeczny i prezes prezentującego dzieła artystów z całego świata Parku Europy, bliski jest ugrupowaniom konserwaty-wno-liberalnym. W Polsce zrobił się o nim dosyć głośno, gdy kilka miesięcy temu sprzeciwiał się nadaniu jednej z ulic w rejonie wileńskim imienia Tadeusza Konwickiego. Twierdził m.in., że Konwicki należał do AK, a ta formacja zabijała Litwinów.

Ostatnio w jednej z litewskich gazet zamieścił artykuł poświęcony politycy zagranicznej, jaką powinien prowadzić jego kraj. „W pierwszej kolejności musimy podjąć kwestię odzyskania zabranej przez Polskę ziemi suwalskiej” - napisał.

Dodał, że chodzi też o miasto Suwałki. Ma być ono odebrane Polsce nie siłą, lecz na drodze dyplomatycznej.

Blisko 70-tysięczne, nieźle rozwinięte pod względem gospodarczym, Suwałki to stosunkowo łakomy kąsek. Gdyby znalazły się w granicach Litwy, byłyby pod względem liczby mieszkańców szóstym miastem w tym kraju.

- Owszem, przed wiekami Suwalszczyzna wchodziła w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego, ale z dzisiejszej perspektywy nic z tego nie wynika - mówi historyk Andrzej Matu-siewicz. - Po pierwsze: księstwo było częścią Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a po drugie: w historii Suwałk Litwini nie odegrali praktycznie żadnej roli. Gdy przegląda się stare suwalskie księgi metrykalne, to litewsko brzmiących nazwisk właściwie tam nie ma.

Czytaj też: Budzisko. Wietnamczycy ukryli się za drewnem opałowym (zdjęcia)

Matusiewicz przypomina, że Suwałki powstały na początku XVIII w. Kiedy 100 lat później rodził się litewski ruch narodowy, były częścią Królestwa Polskiego.

- Litwini zamieszkiwali raczej tereny na północ i wschód od miasta, w okolicach Szy-pliszk, Puńska i Sejn - dodaje.

Witold Liszkowski, wójt gm. Puńsk, w której Litwini stanowią większość, nie zna Gintara-sa Karosasa, co może świadczyć, iż radny nie zalicza się do grona pierwszoplanowych polityków litewskich. A publikacją jest mocno zdziwiony.

- Granice są od dawna ustalone i nie ma co tego ruszać - uważa. - W Europie powstałby olbrzymi zamęt, bo zapewne wtedy ludzie chcieliby dokonywać na mapie też innych korekt.

Z kolei wiceminister Zieliński publikację Karosasa nazywa nieodpowiedzialną. Jak mówi, czemuś takiemu nie warto poświęcać uwagi.

- Byłoby inaczej, gdyby podobne stanowisko zajął któryś z czołowych tamtejszych polityków czy przedstawiciel rządu - dodaje. - Choć, jak sądzę, litewskie władze powinny skomentować i to wystąpienie.

O opinię zapytaliśmy też przypadkowych suwalczan. Jeden z nich zauważył, że Litwini i tak już „przejęli” miasto metodą faktów dokonanych.

- Wystarczy zobaczyć, kto jest głównym klientem w suwalskich marketach czy na bazarach - wyjaśnił.

Święto policji garnizonu podlaskiego: Przemówienie ministra Jarosława Zielińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna