Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puszcza Augustowska. IPN odnalazł szczątki. Mogą to być ofiary ogławy augustowskiej

Julita Januszkiewicz
Puszcza Augustowska. IPN odnalazł szczątki. Mogą to być ofiary ogławy augustowskiej
Puszcza Augustowska. IPN odnalazł szczątki. Mogą to być ofiary ogławy augustowskiej pixabay.com
Szczątki dwóch osób odkryto w Puszczy Augustowskiej. Związane drutem i kablem. Czy to ofiary zbrodni komunistycznej z 1945 roku?

Eksperci zbadają teraz DNA. Pozwoli to ustalić, czy szczątki należą do ofiar obławy augustowskiej.

Z pierwszych oględzin wynika, że noga jednej z ofiar była owinięta drutem. Z kolei nogi drugiej były związane kablem. Czaszka została uszkodzona. Na pozostałych kościach nie było widać obrażeń.

Badania odbyły się kilka dni temu w lesie na terenie Puszczy Augustowskiej, dokładnie 75 metrów od drogi z Rygoli do Giedzi na Białorusi. Miejsce wskazali leśnicy. Stał tu drewniany krzyż. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jama grobowa była dosyć wąska i płytka. Miała kształt litery L.

Poszukiwania były jednym z etapów prowadzonego od lat przez białostocki IPN śledztwa w sprawie obławy augustowskiej, największej niewyjaśnionej zbrodni popełnionej na Polakach po II wojnie światowej.

- Nie mamy pewności czy odnalezione szczątki należą do ofiar tej zbrodni. Będziemy prowadzili wszelkie czynności, przesłuchiwali świadków - informuje Tomasz Danilecki z białostockiego IPN.

Teraz szkielety będą poddane szczegółowym oględzinom. Materiał DNA trafi do Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie. Specjaliści spróbują je zidentyfikować. To pozwoli ustalić, czy odnalezione szczątki należą do pomordowanych w lipcu 1945 roku.

Na to czekają rodziny. Siedemdziesiąt lat temu zginęła ciocia Grzegorza Kucharzewskiego ze Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Zyta Kucharzewska miała wtedy 20 lat. - Babcia poszukiwała cioci przez Czerwony Krzyż. Pisała do władz polskich, do Moskwy. Jednak, za każdym razem dostawała odpowiedzi negatywne - opowiada pan Grzegorz.

Od lat żyje nadzieją, że uda mu się poznać tragiczne losy cioci. - Jestem pełen podziwu dla pracowników IPN. Ale po odnalezieniu dwóch szkieletów, nie spodziewam się przełomu w śledztwie. Być może te osoby zmarły w trakcie transportu - uważa Grzegorz Kucharzewski.

Na wynik identyfikacji czeka także ks. Stanisław Wysocki, świadek obławy augustowskiej. Miał siedem lat, gdy enkawudziści za działalność w Armii Krajowej aresztowali, dwie jego starsze siostry oraz ojca. Ksiądz Stanisław nigdy już więcej ich nie zobaczył.

Obława augustowska

W lipcu 1945 roku, na terenie powiatów suwalskiego, augustowskiego oraz w północnych gminach powiatu sokólskiego, oddziały Armii Czerwonej przy pomocy NKWD oraz funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa przeprowadziły operację wojskową. Jej celem było rozbicie i likwidacja oddziałów Armii Krajowej, oraz innych organizacji niepodległościowych. Aresztowano tysiące ludzi. Część wywieziono w nieznanym kierunku i zamordowano. Ustalona przez prokuratorów IPN lista poznanych z imienia i nazwiska ofiar liczy już 549 osób. Wielokrotnie, bez pozytywnego skutku, zwracano się z wnioskami o pomoc prawną do strony rosyjskiej i białoruskiej. W toku śledztwa przesłuchano ponad 700 świadków.

Białostocki IPN apeluje do osób, których bliscy mogli zginąć w lipcu 1945 roku o oddawanie swojego materiału DNA. Tylko to może pomóc w identyfikacji szczątków. Bez tego jesteśmy niemal bezradni - przyznaje Tomasz Danilecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny