Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puck: Spierają się o lokal w Domu Pomocy

Piotr Niemkiewicz
W Domu Pomocy Społecznej lokal wyborczy jednak będzie
W Domu Pomocy Społecznej lokal wyborczy jednak będzie Piotr Niemkiewicz
Puccy radni, po burzliwej dyskusji, nie utworzyli osobnego obwodu i lokalu wyborczego w Domu Pomocy Społecznej, choć obliguje ich do tego prawo. Teraz sprawą zajęła się pomorska komisarz wyborcza. Lokal w DPS - bez względu na to, czy się to radnym podoba czy nie - i tak powstanie. Głosowanie nad utworzeniem listy lokali wyborczych w mieście było dotychczas jednym ze standardowych punktów obrad. I nie było też większych problemów z utworzeniem w DPS osobnego punktu do głosowania.

- Obwód i lokal w DPS funkcjonowały od lat, choćby w czasie ostatnich wyborów prezydenckich - przypomina Sławomir Pipke, radny i mieszkaniec osiedla sąsiadującego z DPS.
W tym roku jednak część radnych była przeciwna. Jak argumentowano, DPS to "trudny lokal", w którym komisja wyborcza ma zawsze sporo dodatkowej pracy.

- Wszyscy wiedzą, że tu co cztery lata jest bałagan - komentował publicznie Andrzej Wiśniewski, pucki radny. - Albo wybucha jakaś afera z głosami.

Chodzi o rzekome incydenty związane z oddawaniem głosów przez pensjonariuszy. Ci we wcześniejszych latach mieli dostawać np. kartki z wydrukowanymi nazwiskami kandydatów na burmistrza czy radnych. W mieście mówi się też, że zamiast leżących pensjonariuszy głosują inne osoby. Wszystko to jednak nieoficjalne informacje.

- Według mnie, to właśnie tu można zrobić największy szwindel z głosami - mówi Czesława Garstka. - Dwa razy byłam mężem zaufania w lokalu w DPS i za każdym razem były problemy. Sama kilka razy przerwałam próby głosowania za kogoś.

Wiceburmistrz Zdzisław Jaroni przypomniał, że jeśli radni nie utworzą w DPS obwodu i lokalu wyborczego, to pensjonariuszy trzeba będzie dowozić do innych komisji. Na co radni też znaleźli receptę.

- Szkoła ma przecież samochód przystosowany do wożenia niepełnosprawnych - podpowiadał Roman Bianga, szef komisji komunalnej.

Sprawa utworzenia osobnego lokalu upadła, co ze zdziwieniem przyjęła komisarz wyborcza Irma Kul, która wysłała do Pucka pismo ponaglające radę do reakcji. Przytoczyła w nim przepis art. 30 ordynacji wyborczej, który obligatoryjnie nakazuje utworzenie lokalu, jeśli w dniu wyborów w obwodzie przebywać będzie min. 15 wyborców.

- W DPS zarejestrowanych jest ponad 80 pensjonariuszy z prawami wyborczymi - mówi Mirosława Torłop, dyrektor gdańskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. - Sprawa jest więc oczywista, a ustawa gwarantuje im prawo do swojego lokalu w ich budynku.

W Gdańsku czekają teraz na pismo przewodniczącego Rady Miasta z terminem sesji, na której samorządowcy przegłosują utworzenie obwodu. Pucczanie na podjęcie decyzji czasu nie mają za dużo. Według przepisów odrębne obwody muszą być utworzone najpóźniej do niedzieli, 17 października. Jeśli radni decyzji nie podejmą, inicjatywę przejmie komisarz wyborczy. Najpierw ponagli radę do podjęcia decyzji, a jeśli i to nie poskutkuje, wówczas sama utworzy obwód i lokal w DPS.

Przytaczane m.in. przez radnych i mieszkańców incydenty z poprzednich lat nie mogą mieć wpływu na decyzję o tym, czy lokal w DPS będzie funkcjonował - usłyszeliśmy w Gdańsku. Bo przepisy jasno określają kryteria.

- Oficjalnych zgłoszeń z Pucka o zakłóceniach przebiegu wyborów w DPS do tej pory nie mieliśmy - przyznała nam zaskoczona dyr. Torłop i nie wykluczyła, że organy wyborcze teraz bliżej przyjrzą się miastu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki