Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Davisa w Ergo Arenie: Michał Przysiężny nie dał rady Leonardo Mayerowi

RR
Michał Przysiężny starał się i walczył. W niedzielę to było jednak za mało na Leonardo Mayera
Michał Przysiężny starał się i walczył. W niedzielę to było jednak za mało na Leonardo Mayera K. Misztal
Faworyzowani Argentyńczycy pokazali w Ergo Arenie, że oprócz zespołowego ducha w Pucharze Davisa liczy się także potencjał singlistów. Tenisiści z Ameryki Południowej w niedzielę zameldowali się w ćwierćfinale rozgrywek Grupy Światowej. W decydującym meczu Michał Przysiężny przegrał 1:3 z Leonardo Mayerem.

Po dwóch przegranych meczach w piatek sytuacja Polaków była bardzo trudna. W sobotę biało-czerwoni wykorzystali doświadczenie deblistów i zdołali przedłużyć szansę na pościg za Argentyną. Ciężar gatunkowy spadł na barki Michała Przysiężnego, który w niedzielne popołudnie musiał ograć najlepszego singlistę rywali - Leonardo Mayera.

Początek tego meczu był bardzo obiecujący. Polak wygrał po tie-breaku pierwszego seta. W drugim też doprowadził do tie-breaka, ale tym razem szczęście uśmiechnęło się do Mayera. Argentyńczyk poszedł za ciosem i już nie dał się wyprzedzić. 41. tenisista świata wygrał 3:1 (6:7(4), 7:6(4), 6:2, 6:3).

- Na pewno był to bardzo dobry mecz. Pierwsze dwa sety dobrze serwowałem. Na początku trzeciego seta uciekł mi jeden gem. Leo grał znakomicie, po liniach. Serwował genialnie po 210, 215 km/h. W wielu gemach nie miałem nic do powiedzenia. Jeżeli Jurek Janowicz byłby w formie, a ja byłbym w formie meczowej, to moglibyśmy powalczyć - przyznał po meczu Michał Przysiężny.

Po meczu Przysiężnego i Mayera na kort wyszli jeszcze Hubert Hurkacz i Renzo Olivo. Rezultat nie miał oczywiście znaczenia dla wyniku meczu. 19-letni Polak zdołał jednak wygrać 2:1.

Polacy zagrają we wrześniu w barażach o pozostanie w Grupie Światowej. Rywali poznają 19 lipca w losowaniu. Argentyńczycy spotkają się natomiast w ćwierćfinale z Włochami, którzy nadspodziewanie łatwo ograli 3:0 Szwwajcarię w mocno rezerwowym składzie.

- Na los nie mamy wpływu, ale musimy z Jurkiem zadbać o swoje zdrowie - dodał Przysiężny.

Polska - Argentyna 2:3

Michał Przysiężny – Guido Pella 1:6, 4;6, 6:7(5)
Hubert Hurkacz – Leonardo Mayer 2:6, 6:7(3), 2:6
Łukasz Kubot/Marcin Matkowski – Carlos Berlocq/Renzo Olivo 6:3, 6:4, 6:4
Przysiężny – Mayer 7:6(4), 6:7(4), 2:6, 3:6
Hurkacz – Olivo 4:6, 7:6 (8-6), 6:4

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki