PSL i Kukiz ‘15. W tym związku nie ma miłości

Sławomir Skomra
Sławomir Skomra
Szefowie PSL i K’15 oficjalnie mówią o porozumieniu i zgodnej współpracy. Ale terenowi działacze się nie znoszą.

Weekendowa wizyta Władysława Kosiniaka-Kamysza prezesa PSL i Pawła Kukiza szefa K’15 była taka, jaką jest koalicja między partią a stowarzyszeniem. Niby liderzy byli razem, wspólnie wystąpili w Lublinie, ale w region ruszyli już osobno.

Władysław Kosiniak-Kamysz i Paweł Kukiz podczas wspólnej konferencji w Lublinie
Władysław Kosiniak-Kamysz i Paweł Kukiz podczas wspólnej konferencji w Lublinie Małgorzata Genca

Kosiniak-Kamysz przekonywał, że PSL i K’15 mają dużo wspólnych mianowników. - Możemy się różnić, ale nie nienawidzić. To przesłanie nas łączy nie od dwóch miesięcy. Tak jak służbę zdrowia chcieliśmy reformować już kilka lat temu - mówił prezes ludowców.

Kukiz przytakiwał znacząco, gdy Kosiniak-Kamysz mówił o większym udziale obywateli w kontrolowaniu władzy, a o polityce mówił tak:

- Hasło „łączymy Polaków’', jest nie do zrealizowania w sytuacji, gdy pozostaniemy państwem partyjnym. Jest nie do zrealizowania, gdy nie przejdziemy z państwa partyjnego na państwo obywatelskie. W którym to obywatele na co dzień mają instrumenty do kontroli, sprawowania zwierzchnictwa nad władzą.

I tyle o spójnym działaniu i wspólnym starcie do Sejmu. Bo jak zajrzeć głębiej, popytać szeregowych działaczy, to się okaże, że współdziałania nie ma.

„Prędzej zagłosuję na Dariusza Stefaniuka (PiS - red.), niż na wspomnianego przez panią kandydata” - tak podczas układania list wyborczych w internecie napisał Przemysław Litwiniuk, samorządowiec PSL z Białej Podlaskiej. A tym kandydatem, na którego nie chciał głosować, był poseł K’15 Jarosław Sachajko. Dziś Sachajko jest numerem jeden na liście wyborczej ludowców okręgu numer 7, a Litwiniuk jest na trzeciej pozycji.

Niechęć działaczy do kukizowców jest bardzo widoczna. Członkowie partii nie robią nic, żeby promować Sachajkę. Jeden z nich mówi nam wprost, że cały zamojski PSL gra na to, aby Arkadiusz Bratkowski (PSL 2. pozycja na liście) przeskoczył wynikiem wyborczym posła Kukiza.

W PSL niechęć jest tak duża, że jeden z kandydatów mówi tak: - Sam bym na tę listę nie głosował. Mam problem z wytłumaczeniem ludziom, czemu startujemy z nimi.

Po drugiej stronie panują takie same uczucia. Dla kukizowców PSL jest symbolem tego wszystkiego, co chcieli zwalczyć. - Partyjniactwo, nepotyzm, dojenie państwa, tkwienie przy korycie - jednym tchem wylicza jeden z lubelskich członków K’15.

Poszło też o rozmowy o wspólnym starcie. PSL zaproponował, żeby z K’15 na lubelskiej liście były tylko dwie osoby, a pierwsza z nich miała zająć pozycję w połowie stawki. Na takie traktowanie kukizowcy się nie zgodzili.

Ale PSL lubi swój wizerunek partii zgody i współpracy. Podczas prezentacji lubelskich kandydatów do Sejmu dwójkę z nich - Dariusza Krzęcio i Urszulę Drążyk-Świtaj - wskazano jako kukizowców.

Dariusz Koper z K’15 mówi wprost: - Ci państwo nigdy nie należeli do naszego stowarzyszenia, nie byli na ani jednym zebraniu. Ani jedna osoba z K’15 nie chciała w okręgu 6 kandydować z listy PSL - informuje i dodaje: - W sprawie współpracy z PSL wiele razy pisałem do Pawła Kukiza. Nie zgadzam się z jego decyzją. Mamy siły i struktury na samodzielny start. Wiem, że Paweł robi to dla idei, ale nie przewidział wszystkich skutków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PSL i Kukiz ‘15. W tym związku nie ma miłości - Plus Kurier Lubelski

Wróć na i.pl Portal i.pl