PSG, Chelsea i Manchester City chcą Roberta Lewandowskiego. W którym klubie Polakowi byłoby najlepiej i z którym mógłby wygrać Ligę Mistrzów

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
W przegranym 1:3 finale Pucharu Niemiec z Eintrachtem Frankfurt Robert Lewandowski zdobył być może swoją ostatnią bramkę dla Bayernu Monachium
W przegranym 1:3 finale Pucharu Niemiec z Eintrachtem Frankfurt Robert Lewandowski zdobył być może swoją ostatnią bramkę dla Bayernu Monachium CHRISTOF STACHE/AFP/EAST NEWS
Kwestia transferu Roberta Lewandowskiego do Realu Madryt już chyba definitywnie upadła, ale nie oznacza to, że kapitan reprezentacji Polski zostanie w Bayernie Monachium. Do wyboru są trzy inne opcje - Paris Saint-Germain, Chelsea i Manchester City - teraz trzeba się tylko zastanowić, która będzie najlepsza.

Paris Saint-Germain, Chelsea i Manchester City - właśnie te trzy kluby są zainteresowane Lewandowskim. Dwa pierwsze ponoć bardzo poważnie, a francuski dziennik „L’Équipe” zdążył nawet poinformować, że o transfer Polaka poprosił nowy trener mistrzów Francji Thomas Tuchel.

Były szkoleniowiec Borussii Dortmund dobrze zna Lewandowskiego z Bundesligi, a ponadto za nowym klubem zaczął się ponoć rozglądać skonfliktowany z Neymarem Edinson Cavani. Jeśli więc (również łączony przez media z Realem) Brazylijczyk faktycznie zostanie w PSG (a tak twierdzi właściciel klubu Nasser al-Khelaifi), to Urugwajczyk faktycznie może odejść (na razie oficjalnie zapewnia, że nigdzie się nie wybiera, ale rozważa ponoć przeprowadzkę do Atletico Madryt). A paryżanie będą potrzebowali kogoś, kto go zastąpi.

Lewandowski (przynajmniej teoretycznie) pasowałby idealnie, a dodatkowym argumentem na „tak” jest to, że jego nowy menedżer Pini Zahavi dobrze zna się z Al-Khelaifim. - To kumple, robią razem różne interesy, więc Paryż jest cały czas w grze o Roberta - przyznał ostatnio w programie „Cafe Futbol” znany polski dziennikarz i komentator Mateusz Borek.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Robert Lewandowski i Pini Zahavi na kolacji, o czym rozmawiali?

Cena również nie gra roli, bo granicą szaleństw rządzących francuskim klubem Katarczyków są tylko narzucone przez UEFA zasady Finansowego Fair Play. Które notabene paryżanie raz już „nagięli”, ściągając latem ubiegłego roku Neymara (oficjalnie Brazylijczyk sam zapłacił swoją klauzulę odejścia wynoszącą 222 mln euro).

Argumentem na nie może być zmiana ligi na słabszą, bo francuska Ligue 1 ustępuje sportowo Bundeslidze. Wiadomo jednak, że celem numer jeden i PSG, i Lewandowskiego jest zwycięstwo w Lidze Mistrzów, a nie kolejne sukcesy na krajowym podwórku. Z ofensywnym tercetem: Neymar, Lewandowski i Kylian Mbappé, to cel jak najbardziej realny.

Bardzo realna i konkretna - zdaniem Borka - jest również oferta Chelsea. Londyńczycy szukają klasowego napastnika, bo po odejściu Diego Costy mają problem na tej pozycji. Nie sprawdził się kupiony z Realu Alvaro Morata, który zresztą latem najprawdopodobniej zmieni klub (interesują się nim Juventus i Borussia). W takiej sytuacji do dyspozycji nowego trenera The Blues (najbliżej tej posady jest ponoć szkoleniowiec SSC Napoli Maurizio Sarri) zostaliby tylko Oliver Giroud i Pedro.


Gdzie obejrzeć finał Ligi Mistrzów Real Madryt – Liverpool? [na żywo, online, stream, transmisja TV, kino, bilety]

Jest jednak kilka problemów. Największy to ten, że Chelsea nie zagra w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów. Nie wiadomo ponadto, ilu odejdzie z niej piłkarzy, bo do Realu wybiera się ponoć Eden Hazard. Królewscy (i PSG) interesują się również bramkarzem Thibautem Courtois. Gdyby obaj odeszli, byłoby to poważne osłabienie, a nie wiadomo, kogo udałoby się ściągnąć na ich miejsce, bo rosyjski właściciel The Blues Roman Abramowicz nie szasta już pieniędzmi tak jak na początku swojej przygody w Londynie (choć akurat na Moratę zapłacił latem ubiegłego roku Realowi 80 mln euro).

Lepszym rozwiązaniem wydaje się w tej sytuacji transfer do Manchesteru City, prowadzonego przez dobrze znanego Lewandowskiemu z Bayernu Pepa Guardiolę. Katalończyk nigdy nie ukrywał swojego uznania dla polskiego napastnika. Kiedyś przyznał nawet, że to największy profesjonalista, z jakim pracował. Innym razem powiedział Kelechiemu Iheanacho (gdy ten jeszcze grał w MC), że jeśli chce zostać piłkarzem światowego formatu, to musi obserwować grę Lionela Messiego i właśnie Lewandowskiego.

Pieniądze nie grają roli, bo arabski właściciel klubu z Manchesteru Mansour bin Zayed al--Nahyan również do biednych nie należy. Otwarte pozostaje na razie pytanie, po co The Citizens Lewandowski, skoro mają w składzie takich piłkarzy, jak Sergio Agüero czy Gabriel Jesus. Tu dużo zależeć będzie od pierwszego z wymienionych, bo media spekulują, że Agüero nosi się z zamiarem powrotu do Atletico Madryt (o ile nie trafi tam Cavani), w którym miałby zastąpić odchodzącego (najprawdopodobniej) do Barcelony Antoine’a Griezmanna.

Na razie Guardiola zapewnia publicznie, że chce, aby Argentyńczyk został w Manchesterze, ale kto wie... Jeśli w zamian dostałby Lewandowskiego.

Warunek jest jeszcze jeden. Bayern faktycznie będzie chciał go sprzedać. Bo póki co władze mistrza Niemiec mówią, że nie ma takiej opcji. Sami również szykują ponoć ofensywę transferową.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bayern Monachium otwiera się na wielkie transfery. "Nie mamy limitu"

J. Gmoch o Lewandowskim: Ma prawo chcieć wygrać Ligę Mistrzów. Wydaje się pewne, że odejdzie z Bayernu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl