Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszłość Białych Mórz w Krakowie. Co zrobić z milionami ton odpadów, żeby mógł powstać park dla mieszkańców? Magistrat zleci badania

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Białe Morza
Białe Morza Szymon Korta
Miasto chce zbadać grunt na Białych Morzach, żeby wiedzieć, czy odpady po Krakowskich Zakładach Sodowych Solvay nie zagrażają zdrowiu mieszkańców. Wyniki podpowiedzą również krakowskim urzędnikom, jakie inwestycje mogą przeprowadzić na tym obszarze w ramach budowy parku miejskiego dla krakowian. Ma powstać na części niezagospodarowanych stawów osadowych, gdzie składowano pofabryczne odpady. Z dokumentów Państwowego Instytutu Geologicznego sprzed lat wynika, że jest ich tam ok. 5 mln ton. Ale to dane z 2005 r., a trzeba nowych, by miasto mogło bezpiecznie przeprowadzić inwestycję.

Park zamiast dużego pola golfowego. Wcześniej badania gruntu

Prywatny inwestor chciał budować na Białych Morzach pole golfowe, ale pomysł oprotestowali mieszkańcy, domagając się stworzenia tam ogólnodostępnego parku. Ostatecznie gmina odzyskała wydzierżawiony wcześniej 34-hektarowy teren, a następnie przeprowadziła konsultacje społeczne, które potwierdziły, że krakowianie chcą cichej, zielonej, ogólnodostępnej przestrzeni. Teraz krakowscy urzędnicy zapewniają, że zagospodarują obszar Białych Mórz zgodnie z postulatami strony społecznej.

Nim rozpoczną realizację inwestycji, chcą zbadać grunt m.in. pod kątem zasolenia. Podjęcia takiej decyzji miejscy radni domagali się od wielu miesięcy wskazując, że w przeszłości na tym terenie działały Krakowskie Zakłady Sodowe Solvay, których działalność z czasem zaczęła przynosić coraz dotkliwsze szkody ekologiczne, na co w swoich dokumentach lata temu wskazał Państwowy Instytut Geologiczny.

Jak twierdzą w PIG, produkcja sody pozostawiała duże ilości odpadów, które były gromadzone na terenie naziemnych stawów osadowych. Składowano w nich "szlamy podestylacyjne i posolankowe", których głównym składnikiem był węglan wapnia. Co istotne dno osadników nie ma warstwy izolującej go od podłoża, co sprawia, że odpady są potencjalnym źródłem zanieczyszczenia wód powierzchniowych.

Dr Mariusz Czop z Katedry Hydrogeologii i Geologii Inżynierskiej Akademii Górniczo-Hutniczej zwraca uwagę, że składowiska odpadów po dawnej fabryce Krakowskich Zakładów Sodowych negatywnie wpływają na jakość wody w Wildze. Z przeprowadzonych kilka lat temu badań naukowca wynika, że z ich powodu stopień zasolenia Wilgi jest większy niż innych rzek w mieście.

Miasto chce zachować dziki charakter Białych Mórz

Urzędnicy potwierdzają, że to właśnie na terenie stawów osadowych chcą budować m.in. park. Stąd decyzja, by przebadać grunt. Zrobi to firma, wyłoniona w przetargu. Nie wiadomo jeszcze, kiedy zostanie ogłoszony. Zarząd Zieleni Miejskiej gromadzi dokumenty, konieczne do przeprowadzenia postępowania. Co istotne stawy osadowe zajmują 80 hektarów. Miejscy urzędnicy planują zagospodarować 34 hektary.

Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig twierdzi, że wykonanie badań jest konieczne z dwóch względów.

- Po pierwsze chcemy wiedzieć, do jakiego stopnia możemy posunąć się z procesem inwestycyjnym. Od razu zaznaczam, że nie planujemy realizować na Białych Morzach budynków, bo zależy nam na zachowaniu w jak największym stopniu dzikiego charakteru tego miejsca. Niemniej musimy sprawdzić, co jest w głębszych warstwach gruntu, by ruszyć z budową ścieżek dla pieszych, posadowieniem ławek, koszy, tworzeniem miejsc odpoczynku itp. - mówi nam Kulig.

Konieczne jest też zlokalizowanie drenaży, odprowadzających wodę, by nie naruszyć ich podczas prac.

Andrzej Kulig przypomina, że gdy w sąsiedztwie budowano Centrum Jana Pawła II Nie lękajcie się, trzeba było w większym zakresie niż pierwotnie planowano wzmocnić fundamenty, bo okazało się, że grunt jest mniej stabilny niż się spodziewano. - Stąd chcemy się dowiedzieć, czego możemy się spodziewać pod ziemią, tak by sprawnie przeprowadzić proces inwestycyjny - zapewnia Andrzej Kulig.

Druga sprawa to oczywiście bezpieczeństwo ludzi, którzy w przyszłości będą korzystać z tego terenu. Krakowscy urzędnicy chcą wiedzieć, jakie odpady zalegają na Białych Morzach i co trzeba z nimi zrobić.

Decyzję o przeprowadzeniu badań pochwalają radni miejscy.

- Są konieczne ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców - podkreśla w rozmowie z nami radny Grzegorz Stawowy z Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Miasta Krakowa.

- Możliwe, że w ramach parku powstaną place zabaw. Nim miasto wykona inwestycję, musimy wiedzieć, czy znajdujące się tam odpady zagrażają zdrowiu ludzi. Dotychczas nie przedstawiono radnym żadnych naukowych opracowań, które wskazywałyby jasno, że odpady po zakładach Solvay na sto procent nie mają negatywnego wpływu na człowieka - uzupełnia Grzegorz Stawowy.

5 mln ton odpadów na Białych Morzach

O tym, że się tam znajdują, świadczą wspomniane wcześniej dokumenty Państwowego Instytutu Geologicznego, z którymi się zapoznaliśmy. Jeden z nich nosi tytuł "Zagospodarowanie terenów poprzemysłowych Krakowskich Zakładów Sodowych Solvay". Wynika z niego, że na obszarze stawów osadowych Białych Mórz, które w części chcą zagospodarować krakowscy urzędnicy, znajduje się ok. 5 mln ton pofabrycznych odpadów. Zdaniem PIG zapewniają roślinom odpowiednie warunki do rozwoju.

Po zlikwidowaniu Krakowskich Zakładów Sodowych przeprowadzono co prawda rekultywację osadników, jednak prace nie polegały na wywiezieniu odpadów, a na osuszeniu nasypów, zabezpieczeniu skarp, nawiezieniu ziemi, jak również obsianiu jej trawą i krzewami. Jak zauważył w 2005 roku PIG, zagospodarowanie składowisk po zakładach sodowych wymaga dużo pracy. Już wtedy sugerowano, że na osadnikach powinno utworzyć się park oraz miejsca rekreacji dla mieszkańców.

"Można tam zaprojektować place zabaw, boiska sportowe, korty tenisowe, sztuczne ściany wspinaczkowe i inne obiekty sportowe oraz zlokalizować punkty widokowe w miejscach, z których można oglądać ciekawą panoramę Krakowa i Pogórza Wielickiego" - czytamy w dokumencie Państwowego Instytutu Geologicznego. Zdaniem jego autorki można by też wygospodarować miejsce na muszlę koncertową, trasy spacerowe, jak też do uprawiania narciarstwa biegowego.

Wracając do odpadów, to szkopuł w tym, że dokument PIG jest stary: pochodzi z 2005 roku. Czy od tamtej pory zmieniło się coś w kwestii osadników na Białych Morzach w Krakowie? Trudno powiedzieć. Krakowski magistrat nie dysponuje świeższymi materiałami na ich temat. Nam też nie udało się z takimi zapoznać. Miejscy urzędnicy oraz radni są zgodni co do tego, że potrzeba przeprowadzenia nowych badań, by móc bezpiecznie zagospodarować teren pod park, a także miejsca rekreacji dla mieszkańców.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska