Przemyt zwierząt domowych w Polsce kwitnie. "Wielokrotnie takie zwierzęta są usypiane na granicy"

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Jednymi z najczęściej przemycanych psów są buldogi francuskie.
Jednymi z najczęściej przemycanych psów są buldogi francuskie. fot. Krystian Dobuszyński/ Polska Press
Przemyt zwierząt w Polsce odbywa się na ogromną skalę. Rocznie są to setki a nawet tysiące zwierząt. - Różnica cen zwierząt rodowodowych chociażby w krajach nadbałtyckich a w Wielkiej Brytanii jest bardzo duża. Jest to nawet kilka tysięcy euro za jednego psa. Osoby zajmujące się nielegalnym handlem zwierzętami mają niesamowicie wysokie zyski - mówi prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce.

- Przez kilka lat z naszymi partnerami w UE przeprowadziliśmy różnego rodzaju śledztwa na temat przemytu zwierząt m.in. z Polski, z Litwy, z krajów nadbałtyckich do Anglii i dramatu, który dotyka tych zwierząt- mówi Łukasz Balcer, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce. - Wielokrotnie takie zwierzęta niestety są na granicy usypiane albo wiele miesięcy spędzają na kwarantannie- dodaje.

Jak tłumaczy, przy przemycie zwierząt wielokrotnie fałszowane są paszporty zwierząt, szczepienia a także całą dokumentacja, która pozwalałby przewozić te zwierzęta. Równie często zdarzają się oszustwa dotyczące chipowania zwierząt. - Podkładano chipy do sprawdzenia, a zwierzęta ich tak naprawdę nie posiadały. Wielokrotnie na jeden paszport dziesiątki zwierząt były szmuglowane przez granicę- mówi Balcer.

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce (TOZ) przedstawiło raport „Stop przemytowi zwierząt. Kupuj odpowiedzialnie!” dotyczący nielegalnego przemytu zwierząt na terenie Unii Europejskiej i handlu zwierzętami w internecie.

Zagadnienia związane z przemytem zwierząt zostały opracowane na podstawie śledztw przeprowadzonych przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce przy współpracy z organizacją Dogs Trust Worldwide w ramach raportu Puppy Smuggling a Tragedy Ignored oraz Sveriges Television w ramach dokumentu „Älskade Smuggelhund”.

- Jest to bardzo duży problem. Otrzymaliśmy informacje od naszych zagranicznych partnerów, że Polska jest jednym z liderów jeżeli chodzi o przemyt do Wielkiej Brytanii. Jest to na tyle duży problem, że w 2017 roku organizacja Dogs Trust poprosiła nas o pomoc w przeprowadzeniu śledztwa dotyczącego przemytu- tłumaczy w rozmowie z AIP Michael Bizuk, Społeczny Inspektor Towarzystwa opieki nad Zwierzętami w Polsce. - Bylem osobą która służyła pomocą śledczym z tej organizacji. W trakcie 6 dni udało nam się odbyć 14 spotkań, załatwić kilka fałszywych paszportów.

Jako główny problem ekspert podaje fakt, że część osób zajmujących się hodowlą w ogóle nie postrzega fałszowania paszportów jako przestępstwo. - Traktowane jest jako pewnego rodzaju uciążliwa regulacja. Okazuje się że jesteśmy na tyle dużym eksporterem pseudo rasowych zwierząt, że stanowi to ogromny problem- dodaje Bizuk.

- Najbardziej dramatyczne są przypadki jeżeli na granicy znajduje się kilkadziesiąt czy kilkaset uśpionych zwierząt ponieważ nie mają dokumentów, nikt nie chce przeprowadzić kwarantanny ponieważ są drogie i powinny być przeprowadzane na koszt osoby przemycającej te zwierzęta a tych osób nie ma i wtedy te zwierzęta są zabijane- mówi Balcer.

Ekspert przy okazji zwraca uwagę na problem pseudo hodowli w Polsce. - To nie są hodowle, to produkcja zwierząt gdzie znajduje się 50 suk i są one dopuszczane kilak razy do roku. Te zwierzęta niesamowicie cierpią, a na końcu są wyrzucane jak śmieci lub trafiają do schronisk. Suki po kilkunastu latach produkcji szczeniaków są bardzo chore i praktycznie umierające. Pomyślmy o tym jak one były wykorzystywane, jak ciężkie miały życie, żebyśmy mogli kupić tanio pięknego szczeniaczka- wylicza Balcer.

TOZ w Polsce opracowało pewnego rodzaju minimalny standard etycznych ogłoszeń. Zdaniem przedstawicieli TOZ to pierwszy krok który ma na celu przyczynić się do rozwiązania tego problemu.

- Mamy szczerą nadzieję że przez taką nieformalną regulację sprawimy, że osoby wyszukujące zwierząt przez internet zaczną baczniej zwracać uwagę na treść ogłoszeń. M.in. będą się zastanawiać czy zwierze ma wszczepiony chip, czy pochodzi z legalnej hodowli, czy zwierze posiada wszystkie szczepienia. Zaczną podpisywać umowy kupna/ sprzedaży. W konsekwencji te nieformalne zmiany przyczynią się do tego, że uda nam się prewencyjnie zapobiegać kupowaniu zwierząt z niepewnych źródeł. Jak praktyka pokazuje, bardzo trudno dochodzić swoich praw, a postępowania sądowe w tego typu sprawach mogą trwać nawet do 3 lat- podsumowuje.

Jednocześnie apeluje, żeby nie kupować zwierząt z tego typu źródeł ponieważ wtedy przyczyniamy się do rozkwitu tego biznesu i pomimo tego, że może nam się wydawać, że uratujemy jedno zwierze, to nie pomagamy innym zwierzętom które trafiają na jego miejsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl