Po roku od zbrodni Rafał G. oskarżony o zabójstwo Przemysława G. Kolega, którego dotkliwie pobił i ugodził nożem, zmarł z wykrwawienia

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Rafał G. zabił Przemysława G. w nocy z 28/29 grudnia minionego roku. Po roku od zbrodni jest akt oskarżenia w jego sprawie
Rafał G. zabił Przemysława G. w nocy z 28/29 grudnia minionego roku. Po roku od zbrodni jest akt oskarżenia w jego sprawie Agnieszka Nigbor-Chmura
Niemal po roku od makabrycznej zbrodni na ul. Chopina w Gorlicach Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu skierowała do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu akt oskarżenia przeciwko 40-letniemu mieszkańcowi Gorlic, Rafałowi G., zarzucając mu dokonanie zabójstwa 37-letniego mieszkańca tego miasta Przemysława G. Czeka go nawet dożywocie za kratami. Rafał G. okładał Przemka pięściami, kopał po głowie, kiedy ten opadł już z sił i leżał na osiedlowym parkingu, w końcu użył noża, ale twierdził wtedy, że nie zabił kolegi. Sekcja zwłok wykazała, że jego ofiara, czyli Przemysław G. zmarł z wykrwawienia, osierociwszy pięcioro dzieci.

- Oskarżony 28 grudnia 2019 roku w Gorlicach na placu parkingowym przy ul. Chopina, działając w celu pozbawienia życia Przemysława. G., zadał mu szereg uderzeń pięściami oraz kopał go po całym ciele, a leżącemu na ziemi pokrzywdzonemu zadał trzy pchnięcia nożem w udo, z których jedno spowodowało przecięcie tętnicy uda, co doprowadziło do wykrwawienia i zgonu pokrzywdzonego na miejscu zdarzenia - podaje Leszek Karp, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu

Miał zmasakrowaną twarz

Napastnik tak brutalnie potraktował swoją ofiarę, że nawet prokurator przyznaje, iż śledczy mieli kłopoty z identyfikacją zwłok. Trudno się dziwić, skoro Rafał G. najpierw miał okładać twarz Przemysława G. pięściami, a potem kopać go po głowie. Na koniec zadał trzy ciosy nożem w prawe udo. Okaleczenia były tak poważne, że 36-letni gorliczanin się wykrwawił.

Sprawca ujęty na miejscu zbrodni

To była śmierć w ogromnym bólu, cierpieniu. Dość długie konanie z ubytku krwi. Na parkingu przy bloku na ulicy Chopina w nocy z piątku na sobotę, 27/28 grudnia doszło do makabrycznego morderstwa. Od pobicia, kopania w głowę i ostatecznie trzech ciosów zadanych nożem zginął 36-letni mieszkaniec Gorlic. Zabójcę ujęto natychmiast, właściwie na miejscu zbrodni.

Do zdarzenia z tak tragicznym skutkiem doszło w nocy z piątku na sobotę 28/29 grudnia 2019 roku. Jak już wówczas podał nam Sławomir Korbelak, prokurator Prokuratury Rejonowej w Gorlicach, zostało ono wstępnie zakwalifikowane jako zabójstwo.

Sprawca i ofiara byli wielokrotnie ścigani

- Wszystko wydarzyło się na parkingu przy ul. Chopina. To tam, po otrzymaniu zgłoszeniu od mieszkańców, ujawniono ciało 36-letniego mieszkańca Gorlic. Zarówno ofiara, jak i napastnik znane są organom ścigania. Obydwaj byli wielokrotnie karani głównie za przestępstwa przeciwko mieniu, życiu i zdrowiu - mówił w rozmowie z nami Sławomir Korbelak.

Było tuż po północy, gdy śledczy ujawnili fakt brutalnego pobicia 36-letniego gorliczanina przez 39-letniego sprawcę . Obydwaj mężczyźni się znali, byli kolegami. Co spowodowało, że jeden rzucił się najpierw z pięściami, a potem nożem na kolegę? Nie wiadomo.

Gorlice. Makabryczne morderstwo na Chopina. Sprawca został u...

- Oprócz zadawania wielokrotnych uderzeń pięścią, a potem kopnięć w głowę, gdy pokrzywdzony już leżał, sprawca ugodził go też trzykrotnie nożem. To wskazuje, że miał swój plan i był przygotowany do ataku - tłumaczy prok. Korbelak.

Mężczyzna zmarł na miejscu w wyniku obrażeń, z wykrwawienia. Potwierdziły to wyniki sekcji zwłok.

- Wstępnie za przyczynę zgonu uznano wykrwawienie z tętnicy głębokiej uda - podaje Tadeusz Cebo, szef gorlickiej prokuratury.

Tej samej nocy, niespełna godzinę po odkryciu ciała, na tym samym osiedlu śledczy zatrzymali pijanego mężczyznę, teraz podejrzanego o brutalne pobicie, a w konsekwencji zabójstwo Przemysława G.

Gdy był i kopał, był pijany

Czynności policyjne, a potem prokuratorskie przesłuchanie musiały jednak poczekać, bo 39-latek w chwili zatrzymania był pijany.

Rafał G. podczas pierwszego przesłuchania nie przyznał się, że zabił Przemysława G.

- Potwierdził natomiast, że uczestniczył w zdarzeniu, pobił pokrzywdzonego i zadał mu pchnięcia nożem - relacjonuje Sławomir Korbelak, który przesłuchiwał mężczyznę.

W konsekwencji podejrzany usłyszał zarzut dokonania zabójstwa Przemysława G. w bezpośrednim zamiarze poprzez wielokrotne uderzanie pięściami, kopanie w głowę i ciało oraz trzykrotne pchnięcie nożem w prawe udo.

- Obrażenia te skutkowały wykrwawieniem i śmiercią na miejscu. Jak brutalne było to pobicie, świadczy fakt, że mieliśmy kłopoty z identyfikacją zmarłego, ponieważ jego twarz była bardzo pokiereszowana - tłumaczy prokurator.

Mężczyźnie grozi nawet dożywotnia kara pozbawienia wolności. Prokurator podkreśla, że nie bez znaczenia będzie fakt, iż Rafał G. był już wielokrotnie karany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Po roku od zbrodni Rafał G. oskarżony o zabójstwo Przemysława G. Kolega, którego dotkliwie pobił i ugodził nożem, zmarł z wykrwawienia - Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl