Przejść na czerwonym? Lepiej nie. Policja nie będzie przymykała oka

- To co ma miejsce w ostatnich kilku tygodniach czyli akcja "Niebieska Linia" to nic innego, jak oddziaływanie prewencyjne. W godzinach największego natężenia ruchu policjanci stoją przy najtrudniejszych skrzyżowaniach i na bieżąco reagują na naruszenia przepisów przez kierujących, jak i pieszych - tłumaczy Roman Kuster, komendant poznańskiej policji. I zastrzega: - W ramach tej akcji żaden pieszy nie został ukarany.

Sprawdź również: Przejdziemy na czerwonym, nie płacąc mandatu? To możliwe

Komendant przytacza statystyki z 2014 r. - Na 133 tys. mandatów 4,3 tys. nałożono na pieszych - mówi R. Kuster. - Na 298 wypadków aż 32 spowodowali piesi, to ponad 10,7 proc. Mało tego, wśród 16 śmiertelnych ofiar wypadków 7 to piesi, którzy zginęli z własnej winy. Proszę nie oczekiwać, że policja będzie podchodziła łagodnie, przymykała oko, gdy piesi nie stosują się do powszechnie obowiązujących reguł.

Zobacz też: Bukowska: Czerwone światło dla pieszych pali się od dwóch godzin

Działacze Prawa do Miasta wskazują, że policjanci powinni zająć się poważniejszymi problemami niż urządzanie łapanek na pieszych i rowerzystów, bo w 2014 r. spadła liczba wykrywanych przestępstw. Także prezydent Jacek Jaśkowiak uważa, że policja i Straż Miejska winna koncentrować swoją uwagę na innych działaniach. I zastrzega, że nie opowiada się za legalizacją przechodzenia na czerwonym świetle czy jeżdżenia rowerem po chodnikach.

- Chciałbym, żeby nie karano za to mandatami, dopóki w mieście nie powstanie wystarczająca liczba ścieżek rowerowych - tłumaczy J. Jaśkowiak.

Sprawdź również: Przejdziemy na czerwonym, nie płacąc mandatu? To możliwe

Zdaniem prezydenta, miasto musi też przestawić sygnalizacje świetlne, bo te obecnie ustawione są pod ruch aut, a pieszy musi po kilka minut czekać na "zielone".

Zobacz też: Bukowska: Czerwone światło dla pieszych pali się od dwóch godzin

- Możemy prowadzić dyskurs czy można przechodzić na czerwonym, czy nie - twierdzi R. Kuster. - Policja jest od tego, żeby stosować prawo. Jeśli nie zostanie ono zmienione przez ustawodawcę, będzie je respektowała.