Komitet Inicjatywy Ustawodawczej zostanie zarejestrowany w najbliższy czwartek - 6 grudnia. Razem z obywatelskim projektem ustawy uzależniającym przyjęcie dziecka do żłobka i przedszkola od posiadanych obowiązkowych szczepień, do marszałka sejmu wpłynie pierwsze dwa tysiące podpisów.
– Do tej pory w debacie publicznej na temat szczepień do głosu dochodzili jedynie „antyszczepionkowcy”. To się na szczęście zmienia. A problem nie dotyczy tylko lekarzy i pracowników służby zdrowia – mówi mecenas Marcin Kostka, wrocławski prawnik i jeden z inicjatorów akcji zbiórki podpisów pod projektem ustawy. – Odzew jest ogromny. Zebraliśmy już kilkanaście tysięcy podpisów – dodaje.
Jak podkreślają pomysłodawcy, projekt ustawy nie jest zero-jedynkowy. Posiadanie obowiązkowych szczepień przez dziecko, ma być jednym z kryteriów przyjęcia go do publicznego żłobka i przedszkola.
– Jeśli dziecko nie może być szczepione, a lekarz wystawi zaświadczenie o przeciwwskazaniach, będzie ono punktowane tak samo jak zaznaczone na karcie szczepienie – podkreśla Marcin Kostka. – Chcemy dać samorządom jedynie możliwość ustanawiania takiego kryterium. Kary rzadko się sprawdzają, poza tym karalibyśmy głównie dziecko, które nie odpowiada za to, że nie zostało zaszczepione. – dodaje.
Obecnie nie pozwala na to m.in. prawo oświatowe. Jeśli jednak rodzice nie zaszczepią dziecka, muszą liczyć się z zapłatą nawet 5 tys. zł grzywny.
– Nadal jest jednak niewielka grupa przekonanych, że szczepiąc robi się dziecku krzywdę. Szczepienia nie zabijają, więc chcemy zakończyć jazdę na gapę – zaznacza Jacek Klakočar, dolnośląski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny. – To, co dzieje się obecnie, świadczy, że mamy rację. Wydawało się, że niektóre choroby zakaźne są już pokonane właśnie dzięki szczepionkom, ale w ostatnim czasie niestety m.in. wirusowe zapalenie wątroby i odra wracają – dodaje.
Pierwszy przypadek odry zanotowano we Wrocławiu w połowie listopada, kiedy to 14-miesięczne dziecko z Ukrainy z objawami tej zakaźnej choroby trafiło do Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Nie było nigdy szczepione przeciwko odrze.
Na zebranie stu tysięcy podpisów wrocławscy społecznicy przy wsparciu Dolnośląskiej Izby Lekarskiej i wojewódzkiego inspektoratu sanitarnego będą mieli trzy miesiące. Akcja „Szczepimy, bo myślimy” to m.in. odpowiedź na akcję „Stop NOP”. Wiosną tego roku przeciwnicy szczepień zebrali 120 tysięcy podpisów pod projektem uchwały wprowadzającej dobrowolność szczepień. W lipcu projekt został wysłany do pierwszego czytania w Sejmie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
