Przed startem Ligue 1. Paris Saint-Germain, czyli faworyt, któremu nie zależy na mistrzostwie Francji. Celem numer jeden jest Liga Mistrzów

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Thomas Tuchel wprowadził nowe reguły w szatni PSG
Thomas Tuchel wprowadził nowe reguły w szatni PSG Szymon Starnawski /Polska Press
W piątek wystartuje francuska Ligue 1 i już przed pierwszą kolejką w ciemno można obstawiać, że mistrzem znów zostanie Paris Saint-Germain. Jak na ironię, nad Sekwaną takie rozwiązanie nikogo tak naprawdę nie zadowoli.

Ani konkurencji, która zaczyna powoli mieć dość oglądania pleców klubu z Paryża. Odkąd w maju 2011 roku stery przejął w nim katarski fundusz Qatar Sports Investments (a prezesem został Nasser Al-Khelaifi) PSG aż pięć razy było bezkonkurencyjne w lidze.

Superpuchar pokazał, kto rządzi
Dwa lata temu wydawało się, że doczekało się w końcu poważnego konkurenta w postaci AS Monaco. Tym ostatnim sił starczyło jednak zaledwie na jeden sezon, w którym oprócz mistrzostwa Francji zdołali jeszcze awansować do półfinału Ligi Mistrzów.

Po niezwykle udanym sezonie klub Kamila Glika został dosłownie rozkupiony (również przez PSG, które za 180 mln euro ściągnęło do siebie młodą gwiazdę francuskiej piłki Kyliana Mbappé) i dziś po dawnej świetności zostały już tylko piękne wspomnienia.

Wynik niedawnego meczu o Superpuchar Francji, w którym paryżanie rozgromili zespół z Księstwa 4:0 (w dodatku grając bez Mbappe i Edinsona Cavaniego), dobitnie pokazuje, kto rządzi w Ligue 1. Fachowcy i kibice nie mają wątpliwości - tylko jakiś kataklizm może pozbawić ekipę z Parc des Princes kolejnego mistrzostwa.

Celem nie jest Ligue 1
Problem w tym, że w stolicy Francji na mistrzostwie nikomu tak naprawdę już nie zależy. Każdy tytuł oczywiście cieszy, ale dla kibiców PSG i jego katarskich szefów sama dominacja na krajowym podwórku stała się już nudna. Celem numer jeden jest przecież triumf w Lidze Mistrzów.

To z myślą o nim pobito rok temu transferowy rekord, płacąc Barcelonie 222 miliony euro za Neymara. To z myślą o nim zwolniono po ostatnim sezonie trenera Unaia Emery’ego, za którego kadencji paryżanie w ostatnich dwóch sezonach kończyli Champions League na 1/8 finału. W tym raz po niesławnym 1:6 z Barceloną, po którym stali się pośmiewiskiem w całej Europie.

Następcą Hiszpana (który zresztą długo nie szukał nowego pracodawcy, bo przejął od Arsene’a Wengera stery w Arsenalu) został znany z pracy w Borussii Dortmund Thomas Tuchel. Niemca kusiły również Bayern Monachium i Arsenal, ale zdecydował się na Paryż.

Zasady Tuchela
I od pierwszego dnia pokazuje wszystkim, że traktuje swoją pracę ze śmiertelną powagą. Na dzień dobry zmienił piłkarzom dietę, zakazując im jeść makaron, fast foody i słodycze, a także pić napoje gazowane. Magazyn „France Football” poinformował, że zabronił im ponadto chodzenia do nocnych klubów. Tuchel będzie też kontrolował piłkarzy w hotelach. Brzmi poważne. Pytanie tylko jak przystosuje się do nowych reguł słynący z imprezowego trybu życia Neymar...

Ten ostatni, mimo zainteresowania ze strony Realu Madryt, najprawdopodobniej zostanie w Paryżu na co najmniej jeszcze jeden sezon. Mistrzom Francji udało się zatrzymać również Mbappe (którym także interesowali się „Królewscy”).

Buffon, Boateng - po pierwsze bronić
Tuchel uznał najwyraźniej, że ci dwaj plus Cavani to wystarczająca siła ognia, dlatego w tym oknie transferowym w stolicy Francji zadbano przede wszystkim o defensywę. Z Juventusu, po 17 latach gry, przeniósł się do Francji Gianluigi Buffon. Legendarny włoski bramkarz planował początkowo zakończyć karierę, ale perspektywa gry na Parc des Princes i ok. 5 mln euro rocznej pensji (jak na bramkarza dużo, choć niewiele w porównaniu do 37 mln Neymara i 18 Mbappe) skłoniły go do odroczenia sportowej emerytury.

Na tym nie koniec, bo zdaniem dziennika „Le Parisien” kontrakt z PSG ma podpisać niemiecki stoper Jerome Boateng (Bayern ma za niego dostać 45 mln euro). Media nad Sekwaną wspominają również o zainteresowaniu lewym obrońcą Juventusu Alexem Sandro. Mistrzowie Francji chcieli kupić również N’Golo Kante z Chelsea, ale francuskiemu pomocnikowi bliżej ponoć ostatnio do Juve.

Alternatywą dla Sandro może być Ricardo Rodriguez z AC Milan. Tak przynajmniej podał „TuttoMercatoWeb”. Do Mediolanu miałby przenieść się z kolei Julian Draxler.

Polak, ale nie Krychowiak
Z West Bromwich Albion wrócił po rocznym wypożyczeniu Grzegorz Krychowiak, ale długo miejsca w Paryżu nie zagrzał, bo znów został wypożyczony. Tym razem do Lokomotiwu Moskwa. W Amiens SC będzie za to występować w tym sezonie ściągnięty z Górnika Zabrze Rafał Kurzawa.

Cafu po meczu Legia - Dudelange: Zdenerwowanie kibiców jest zrozumiałe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl