Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed nowym sezonem Ekstraklasy: W Legnicy zawita upragniona ekstraklasa! Na jak długo? (RAPORT GOL24)

Rafał Strzelec
Prezentacja Miedzi Legnica
Prezentacja Miedzi Legnica Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Spadek? Grupa mistrzowska? A może europejskie puchary? Rozgrywki polskiej ekstraklasy pokazały, że każdy przedsezonowe zapowiedzi nie mają sensu. Wszystko w piłce bowiem zdarzyć się może. Tym bardziej, że w tym roku z przytupem do LOTTO Ekstraklasy wchodzi Miedź Legnica. Po latach szumnych zapowiedzi o awansie cel udało się wreszcie zrealizować. I to w bardzo dobrym stylu. To własnie w Legnicy dojdzie do inauguracji najbardziej wyczekiwanych rozgrywek.

Miedź Legnica przed sezonem 2018/19:

W Nice I Lidze Miedź była zdecydowanie najlepszym zespołem. Podopieczni Dominika Nowaka stracili zaledwie 27 bramek w 34 spotkaniach, ponieśli porażkę tylko w 5 z 34. kolejek. Domowy bilans „Miedziowych” to 10 zwycięstw, 6 remisów i 1 porażka. Silna defensywa i doświadczenie powinny być największymi atutami beniaminka w nowym sezonie. Zdecydowana większość piłkarzy z Legnicy ma na swoim koncie występy w LOTTO Ekstraklasie. Klubowa kadra jest stabilna – Dominik Nowak będzie stawiał raczej na graczy, którzy dołożyli swoją cegiełkę do awansu.

Mimo to Miedź była aktywna na rynku transferowym. Szczególnie ciekawie wygląda transfer Henrika Ojaamy. 27-letni skrzydłowy z Estonii ma bardzo bogate doświadczenie. Grał m.in. w szkockich Motherweel, Dundee United, norweskim Sarpsborgu, angielskim Swidon Town, austriackim FC Wacker czy niemieckiej Alemanii Aachen. Polskim kibicom kojarzy się jednak głównie z Legią Warszawa. W stołecznym klubie 29-krotny reprezentant Estonii grał przez rok. W ekipie „Wojskowych” nie spełnił jednak pokładanych oczekiwań. Ojaama podpisał z Miedzią dwuletni kontrakt. Zobaczymy, czy tym razem zostanie na dłużej w jednym klubie.

Drugim Estończykiem, który otrzymał angaż w ekipie beniaminka LOTTO Ekstraklasy, jest Artur Pikk. Występuje na pozycji lewego obrońcy. Ma spore doświadczenie jeśli chodzi o rodzimą ligę (w barwach Levadii Tallin prawie 150 występów w rodzimej ekstraklasie), ale zagraniczne wojaże raczej mu nie służą. Przygoda w białoruskim BATE Borysów nie należała do udanych. Swoją markę odbudowywał w słowackim Rużomberoku, skąd przyszedł do Miedzi.

Według ekspertów najsłabiej obsadzoną pozycja w zespole z Legnicy była pozycja bramkarza. Dlatego Dominik Nowak sprowadził do Polski doświadczonego, 30-letniego Antona Kanibołockiego. Ukrainiec grał m.in. w Szachtarze Donieck, Dnipro Dniepropietrowsk i Karabachu Agdam. Kanibołocki wywalczył dwa tytuły mistrza Ukrainy, trzy Puchary Ukrainy, trzykrotnie zdobył Superpuchar Ukrainy oraz mistrzostwo Azerbejdżanu. Dwukrotnie stanął między słupkami w meczach Champions League. Trudno jednak powiedzieć, aby udział Kanibołockiego w tych sukcesach był znaczący. W większości spotkań odgrywał rolę rezerwowego. Mimo to, jest to z pewnością jeden z ciekawszych transferów w naszej lidze na tę pozycję. Choć długo był na Ukrainie określany mianem bramkarskiej nadziei, nie potrafił w żadnym klubie potwierdzić tego statusu. Przygoda w Legnicy będzie z pewnością ostatnią szansą, by mógł jeszcze pokazać, na co go stać.

Stałe miejsce w środku pola „Miedziowych” odnalazł Rafał Augustyniak. Po rocznym wypożyczeniu z Jagiellonii defensywny pomocnik został wykupiony przez Miedź, z którą związał się na 2 lata. W poprzednim sezonie był kluczowym graczem legniczan – zagrał w 29 spotkaniach. Jeśli chodzi o środek pola do zespołu dołączył również Marcin Garuch. Filigranowy skrzydłowy grał przez lata przy Hetmańskiej. Spróbował swoich sił w lidze czarnogórskiej w barwach OFK Grabalj, po czym wrócił do kraju. Sezon w II-ligowym GKS-ie Bełchatów był dość udany, ale gdy nadarzyła się okazja, wrócił do ukochanej Miedzi.

Oprócz wspomnianych wyżej zawodników do beniaminka ekstraklasy dołączyli Błażej Sikorski (zaledwie 18-letni gracz Wisły Kraków) oraz Jabuk Vojtus i Hubert Antkowiak (obaj wracają z wypożyczenia, odpowiednio Podbedzidzie Bielsko-Biała i MKS Kluczbork).

Letnie sparingi mogą napawać optymizmem. Legniczanie nie przegrali żadnego spotkania. Zaczęli od bezbramkowego remisu z Wartą Poznań, następnie pokonali 3:1 Koronę Kielce i 1:0 AEK Ateny. Ostatni sprawdzian przed startem ekstraklasy zakończył się z kolei remisem 1:1. Przeciwnikiem podopiecznych Dominika Nowaka był Raków Częstochowa.

Co do przewidywań – co roku krajowe rozgrywki pokazują, jak trudno cokolwiek wyrokować. Jedno jest pewne – para beniaminków, która w tym roku awansowała do elity, prezentuje się dobrze i ma potencjał na osiąganie niezłych rezultatów. Atutem Miedzi może być zgranie – zawodnicy Dominika Nowaka znają się doskonale z poprzednich rozgrywek. Z drugiej strony najważniejsze ogniwa zespołu stanowią gracze zaawansowani wiekowo (Garguła, Łobodziński, Bartczak) lub negatywnie zweryfikowani na boiskach ekstraklasy (Forsell, Piątkowski). Dlatego naszym zdaniem Miedź walczyć będzie o utrzymanie w grupie spadkowej, ale jeśli formacja defensywna utrzyma dobry poziom z poprzedniego sezonu, ekipa z Dolnego Śląska może być spokojna o swój byt w najwyższej klasie rozgrywkowej. Choć trener Nowak wskazuje, że cele ma jak najbardziej ambitne.- Chcę Miedzi zwycięskiej. Jesteśmy silni. Wierzę w ten zespół i tych zawodników. Zrobiliśmy latem tylko kilka korekt w składzie. Może uda nam się jeszcze pozyskać dwóch zawodników, ale w mojej ocenie jesteśmy zespołem silnym piłkarsko i mentalnie. Jesteśmy nastawieni na sukces i będzie tak w Ekstraklasie. Biorę za to pełną odpowiedzialność jako trener. Na pewno nie będziemy grali o utrzymanie. Jestem osobą ambitną i lubię wyznaczać sobie wysokie cele. Będziemy ciężko pracować na dobry wynik, którym dla nas jest na pewno górna ósemka. Nie przestraszymy się rywala i to wszystkim obiecuję – powiedział szkoleniowiec Miedzi.

Transfery Miedzi Legnica:

  • Odeszli: Deleu (Chojniczanka), Paweł Kapsa (Sandecja Nowy Sącz), Michał Bartkowiak (bez klubu), Przemysław Mystkowski (powrót z wypożyczenia do Jagiellonii Białystok)
  • Przyszli: Anton Kanibołocki (Karabach Agdam), Artur Pikk (Rużomberok), Błażej Skórski 9Wisła Kraków), Henrik Ojamaa (HNK Gorica), Marcin Garuch (GKS Bełchatów), Rafał Augustyniak (Jagiellonia Białystok), Jakub Vojtus (powrót z wypożyczenia, Podbeskidzie Bielsko-Biała), Hubert Antkowiak (powrót z wypożyczenia, MKS Kluczbork)

Przewidywana jedenastka: Anton Kanibołocki – Artur Pikk, Kornel Osyra, Tomislav Bozić, Paweł Zieliński – Rafał Augustyniak, Łukasz Garguła, Mladen Bartulović, Henrik Ojamaa, Fabian Piasecki – Mateusz Piątkowski

Sparingi:

Warta Poznań – 0:0
Korona Kielce – 3:1 (Piasecki 8', 68', Garguła 66' – Jukić 41')
AEK Ateny – 1:0 (Kunić 31')
Raków Częstochowa – 1:1

Kadra Miedzi Legnica na sezon 2018/2019 LOTTO Ekstraklasy (stan na 17 lipca 2018 r.)
Bramkarze: Anton Konobołocki, Łukasz Sapela, Jan Szpaderski
Obrońcy: Grzegorz Bartczak, Artur Pikk, Tomislav Bozić, Jonathan De Amo, Kornel Osyra, Frank Adu Kwame, Paweł Zieliński
Pomocnicy: Rafał Augustyniak, Łukasz Garguła, Peteri Forsell, Wojciech Łobodziński, Mladen Bartulović, Marquitos, Henrik Ojamaa, Omar Santana, Adrian Purzycki, Marcin Garuch, Błażej Skórski
Napastnicy: Jakub Vojtus, Fabian Piasecki, Mateusz Piątkowski, Hubert Antkowiak, Mariusz Idzik

Sztab szkoleniowcy na sezon 2018/2019 LOTTO Ekstraklasy :
Dominik Nowak (I Trener)
Grzegorz Mokry (Asystent trenera),
Aleksander Ptak (Trener bramkarzy)
Dawid Goliński.(Trener przygotowania motorycznego)
Mateusz Kula (Masażysta)
Paweł Ptak (Fizjoterapeuta)
Wojciech Kowalik (Lekarz)
Łukasz Szołtysik (Lekarz)
Anna Książek (Dietetyk)
Tomasz Kodzis (Kierownik zespołu)

Dziesięć pytań i odpowiedzi przed sezonem:
Kto będzie podstawowym bramkarzem?
Łukasz Sapela czy Anton Kanibołocki? Pierwszy rozegrał w zeszłym sezonie większość spotkań w roli pierwszego golkipera. Jednak drugi z pewnością nie pogodzi się z rolą rezerwowego. Trudny wybór, jednak wydaje się, że doświadczenie Ukraińca na arenie międzynarodowej może przeważyć na jego korzyść.

Bartczak, Garguła, Łobodziński... Czy będą dalej odgrywali kluczową rolę w zespole?
Wszyscy trzej są już grubo po 30-stce. Na zapleczu ekstraklasy byli jednak kluczowymi postaciami swojego zespołu. Z czasem ich rola w drużynie z pewnością nie będzie już tak duża. Obciążenia w LOTTO Ekstraklasie są bowiem dużo większe, choćby z racji większej ilości spotkań aniżeli szczebel niżej. Trzej doświadczeni muszkieterowie legnickiej ekipy na początku sezonu będą na pewno odgrywali ważną rolę w pierwszej jedenastce. Z biegiem czasu koniczne będzie szukanie następców.

Czy Legnica to tylko przystanek dla Henrika Ojamy?
Ma 27 lat i był już związany z 14 klubami. Piłkarski obieżyświat zawitał do Legnicy. Pytanie, czy tutaj pokaże się polskim kibicom z lepszej strony niż w Legii? I czy zagości na Dolnym Śląsku na dłużej? Na pewno Ojamaa jest kandydatem do gry w pierwszym składzie „Miedziowych”. Od tego, co pokaże na boisku zależeć będą jego piłkarskie losy. Albo wreszcie znajdzie miejsce, w którym zostanie na dłużej, albo znów wróci na transferową karuzelę, na której kręci się praktycznie co rundę.

Czy defensywa Miedzi utrzyma poziom z 1. ligi?
Zaledwie 5 porażek i 27 straconych goli w 34 meczach – bilans triumfatora pierwszoligowej rywalizacji z zeszłego sezonu wygląda bardzo dobrze. Spośród ostatnich 5 sezonów tylko Zagłębie Lubin, jako zwycięzca rozgrywek na zapleczu ekstraklasy, miał lepszy bilans. Twarda defensywa może być kluczem do sukcesu na przestrzeni całego sezonu. W końcu atakiem wygrywa się mecze, a obroną mistrzostwa...

Czy Mateusz Piątkowski rozstrzela się w LOTTO Ekstraklasie?
Do Legnicy został sprowadzony, aby strzelać bramki. Ze swojej roli wywiązał się znakomicie – w 15 spotkaniach 8 razy trafił do siatki. W ekstraklasie bywało jednak różnie. W barwach Jagiellonii w ciągu dwóch sezonów pokonał bramkarzy rywali 21-krotnie w rozgrywkach ligowych. Po powrocie z cypryjskich wojaży strzelił już tylko 3 gole dla płockiej Wisły. 33-letni snajper będzie miał ostatnią szansę, aby udowodnić swoją wartość. Od jego skuteczności zależeć będzie bardzo wiele.

Co zaprezentuje Fabian Piasecki?
To z pewnością jedno z największych objawień poprzedniego sezonu. 23-latem ma już za sobą debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej. 27 maja 2015 roku w barwach Górnika Zabrze zagrał przeciwko Jagiellonii Białystok. Ogólnie rozegrał tylko 5 spotkań na tym poziomie. Po spadku Trójkolorowych z ekstraklasy wylądował w Olimpii Zambrów. Tam pokazał się z dobrej strony, co zostało zauważone przez obserwatorów Miedzi Legnica. W rundzie jesiennej zeszłego sezonu nie odgrywał jeszcze wiodącej roli w zespole Dominika Nowaka. Jednak już wiosną jego forma eksplodowała. Od 20. kolejki do końca sezonu zdobył 7 goli, łącznie jego dorobek na boiskach 1. ligi wyniósł 9 bramek. Błyskawicznie stał się kluczową postacią zespołu. Po awansie do ekstraklasy wymagania i oczekiwania wzrosną. Zawodnik Miedzi powinien sprostać zadaniu.

Czy Dominik Nowak pójdzie śladami Ireneusza Mamrota?
Nowak do tej pory nie trenował zespołu z ekstraklasy. W pierwszoligowych bojach nabrał jednak sporego doświadczenia. W pierwszym sezonie z Górnikiem Polkowice spokojnie się utrzymał, w trakcie drugiego rezultaty były już gorsze co zaowocowało zwolnieniem po kilku kolejkach. W sezonie 2012/2013 z zespołem Floty Świnoujście ocierał się o awans do ekstraklasy. Wiosną szansa została zaprzepaszczona, co również skończyło się utratą stanowiska. Na kolejną szansę na ławce trenerskiej czekał długo – aż do lata 2015 roku, kiedy objął Motor Lublin. Rundę wiosenną rozpoczął już jako szkoleniowiec Wigier Suwałki , z którymi dwukrotnie meldował się w środku tabeli. Tutaj jednak osiągnął największy sukces – awansował z drużyną z Podlasia do półfinału Pucharu Polski. Teraz awansował do elity. Najważniejszy trenerski sprawdzian przed nim. Być może Dominik Nowak pójdzie śladami Ireneusza Mamrota. Szkoleniowiec Jagiellonii również zjadł zęby na pierwszoligowych rozgrywkach. Sukcesy na tym szczeblu zaowocowały awansem na ławkę trenerską Jagiellonii, z którą zdobył wicemistrzostwo. Nowak z kolei samodzielnie wywalczył ze swoją drużyną promocję do ekstraklasy. Dobry wynik beniaminka w tym sezonie może pokazać, że warto stawiać na polskich trenerów, którzy dają sobie radę szczebel niżej.

Jak będzie z frekwencją?
Jak na warunki pierwszoligowe na obiekcie w Legnicy zawsze zbierało się wielu kibiców. Na niemal każdym spotkaniu 1. ligi kibice przychodzili w liczbie 2 do 3 tysięcy. Wyjątkowe było starcie z Chojniczanką w 33. kolejce, kiedy to ekipa z Legnicy przypieczętowała awans. Wówczas na stadion zawitał niemal komplet kibiców (5998). Rozgrywki LOTTO Ekstraklasy powinny zatem przyciągnąć uwagę jeszcze szerszej grupy osób, o czym przekonamy się już w pierwszej kolejce w meczu z Pogonią Szczecin. Jeśli chodzi o procentowe zapełnienie obiektu, kameralny sześciotysięcznik powinien prezentować się bardzo dobrze.

Jaka będzie temperatura „miedziowych” derbów?
Nic tak nie rozgrzewa kibiców, jak mecze derbowe. Starcia Miedzi z Chrobrym Głogów były często ciekawym widowiskiem piłkarskim na zapleczu ekstraklasy. Teraz przeciwnikiem legniczan będzie Zagłębie Lubin, z którym spotkają się już w 7. kolejce rozgrywek. Dla mocno związanych z lokalną społecznością przedstawicieli legnickiego klubu to będzie niezwykle ważne spotkanie. Atmosfera może być naprawdę gorąca – nie tylko na boisku, ale także poza nim. W internecie krąży filmik z grudnia 2016 roku, kiedy to doszło do starcia fanów obu ekip po przedświątecznym sparingu. Oby w tym roku takich obrazków nie trzeba było oglądać.

Co dalej z Miedzią Legnica?
Dla wszystkich, którzy są związani z klubem z Legnicy, awans do LOTTO Ekstraklasy był elementem długofalowego planu. Po latach zapowiedzi udało się go wreszcie zrealizować. Teraz czas na budowanie stabilności finansowej, organizacyjnej i kadrowej, która pozwoli Miedzi na długo pozostać wśród najlepszych polskich klubów. Do tej pory każdy beniaminek, który nie miał silnych struktur i mocnych podstaw (np. Bruk-Bet Termalika Nieciecza lub Sandecja Nowy Sącz) nie zadomowił w ekstraklasie na długo. Patrząc z boku projekt od nazwa „Miedź Legnica” ma spore szanse powodzenia. Jeszcze niedawno klub miotał się między niższymi szczeblami rozgrywkowymi. Wprowadzony od 2011 roku model biznesowy sprawił, że Miedź awansowała z II do I ligi. Klub jest dobrze zarządzany i w przeciwieństwie do wspomnianej Niecieczy ma odpowiednie zaplecze ludzkie. I to może uczynić ją stabilną marką na ekstraklasowym padole.

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24