Przed 17. kolejką ekstraklasy legioniści rozgrzali się wiosłowaniem. W Lechu Adam Nawałka jest pozytywistą

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Legia Warszawa
Legia Warszawa Bartek Syta
LOTTO EKSTRAKLASA 17 KOLEJKA LEGIA WARSZAWA KORONA KIELCE CRACOVIA LECH POZNAŃ TRANSMISJA NA ŻYWO. W sobotę wzmocniona powracającymi do zdrowia zawodnikami Legia Warszawa podejmie czwartą w tabeli Koronę Kielce. Dzień później Lech Poznań zagra w Krakowie, po raz pierwszy pod wodzą Adama Nawałki.

Intensywne treningi Ricardo Sa Pinto są już przy Łazienkowskiej obiektem legend. Portugalczyk podczas przerwy reprezentacyjnej nie oszczędzał zawodników, którzy nie dostali powołań. Efekt? Tydzień temu Legia wygrała 1:0 w Lubinie, choć po przeciętnej grze. W sobotę podejmą Koronę Kielce, która spisuje się w tym sezonie nadspodziewanie dobrze. Zespół Gino Lettieriego zajmuje czwarte miejsce w tabeli, do drugiej Legii traci tylko punkt.

Dla części legionistów elementem przygotowań do meczu było... wiosłowanie na ergometrze. Delegacja pierwszej drużyny (Mateusz Wieteska, Paweł Stolarski, Mateusz Hołownia i Vjaceslavs Kudrjavcevs) oraz członkowie sztabu szkoleniowego uczestniczyli w czwartek w akcji #WszyscyDoWioseł. To już trzecia edycja wydarzenia Fundacji Legii. Tym razem zebrane pieniądze trafią do Hospicjum Onkologicznego św. Krzysztofa w Warszawie.

- Co jest bardziej męczące? Nie ma nawet czego porównywać. Ćwiczenia u trenera Sa Pinto są bardzo wyczerpujące. 12 minut wiosłowania na ergometrze to przy nich niewielki wysiłek. To była fajna rozgrzewka przed meczem z Koroną. Zostały jeszcze dwa dni, ale dobrze było się tu pojawić i pomóc Fundacji w szczytnym celu. Mam nadzieję, że dobrze się zaprezentowaliśmy, a razem z innymi osadami uda nam się zebrać jak najwięcej pieniędzy - podkreśla Wieteska. Więcej o akcji #WszyscyDoWioseł 2018 [POD TYM LINKIEM].

Sa Pinto (który razem z prezesem Dariuszem Mioduskim czujnie przyglądał się rywalizacji jego młodych piłkarzy z trenerami) cieszą informacje o powrotach jego zawodników do zdrowia. Do formy wracają kontuzjowany ostatnio Artur Jędrzejczyk, Arkadiusz Malarz (chorował) i Jarosław Niezgoda, który latem przeszedł zabieg kardiologiczny, a w pierwszym meczu po długiej przerwie, dla III-ligowych rezerw, doznał urazu kolana. Poza Domagojem Antoliciem i Michałem Pazdanem wszyscy piłkarze powinni być do dyspozycji trenera.

Rywale z kolei przyjadą do Warszawy osłabieniem jednego z filarów swojej defensywy, stopera (a ostatnio też defensywnego pomocnika) Adnana Kovacevicia. 25-letni Bośniak w ostatniej kolejce dostał czwartą żółtą kartkę w tym sezonie i mecz obejrzy w telewizji.

Dla legionistów zwycięstwo jest tym bardziej ważne, że muszą gonić w tabeli liderującą Lechię. Gdańszczanie mają nad nimi już pięć punktów przewagi. A w sobotę zagrają na wyjeździe ze Śląskiem, który nie wygrał od trzech kolejek.

>> ODMŁODZONA LEGIA WYPUNKTOWAŁA ZAGŁĘBIE LUBIN <<

Wydarzeniem weekendu będzie jednak debiut Adama Nawałki na stanowisku trenera Lecha Poznań. Były selekcjoner reprezentacji Polski ostro wziął się do pracy z zawodnikami Kolejorza. We wtorek i środę przeprowadził po dwa treningi, były też odprawy taktyczne. Podczas zajęć oglądał 32 zawodników, którzy w klubie byli od rana do wieczora. Nawałka pracował jednak jeszcze dłużej, przez kilkanaście godzin.

- Ta praca jest dla mnie wyzwaniem. Będę chciał sprawdzić swój potencjał, jak i potencjał drużyny. Na pierwszym spotkaniu przedstawiłem strategię gry, moje oczekiwania, filozofię pracy. Mamy kilka dni do następnego meczu, wiec nie mogę robić rewolucji. Ale mam nadzieję, że efekt tego tygodnia będzie już widać na boisku - podkreślał na swojej pierwszej konferencji prasowej w klubie.

Nawałka ma o czym myśleć. Pod okiem poprzednich trenerów Lech wygrał tylko siedem meczów ligowych (przegrał sześć, a trzy zremisował), szybko odpadł też z Pucharu Polski i eliminacji do Ligi Europy. W tabeli Kolejorz zajmuje ósmą pozycję. Strata drużyny do Legii nie jest duża, wynosi pięć punktów. Do Lechii zespół Nawałki ma już jednak 10. punktów do odrobienia.

- Począwszy od najmłodszych lat, będąc jeszcze piłkarzem, byłem przygotowany, by odpowiednio reagować na presję. Pełne stadiony mnie mobilizują. Nie uginają mi się nogi, dostaję kopa. Tym bardziej chcę się skupić na pracy organicznej - zapowiada Nawałka.

W niedzielę zobaczymy, czy mecz z broniącą się przed spadkiem Cracovią nie zweryfikuje jego pozytywizmu.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Lotto Ekstraklasa - 17. kolejka:
Piątek: Śląsk - Lechia (18., Eurosport 2), Jagiellonia - Arka (20.30, Canal+ Sport);
Sobota: Wisła P. - Górnik (15.30, nSport+), Miedź - Wisła K. (18., Canal+ Sport), Legia - Korona (20.30, Canal+ Sport);
Niedziela: Zagłębie S. - Zagłębie L. (15.30, Canal+ Sport), Cracovia - Lech (18., Canal+);
Poniedziałek: Piast - Pogoń (18., Eurosport 1).

Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>

Michał Kucharczyk po meczu Legia - Górnik: Bramka Carlitosa ustawiła spotkanie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24