PR-owiec Tuska autorem ''krwawych, erotycznych, prowokacyjnych" książek

Redakcja
Igor Ostachowicz (z lewej) zawsze trzyma się z boku
Igor Ostachowicz (z lewej) zawsze trzyma się z boku Wojciech Barczyński/Polskapresse
Wygląda na to, że główny piarowiec premiera Donalda Tuska, ma wiele talentów, o czym większość polityków nie miała bladego pojęcia. W każdym razie oprócz doradzania premierowi, Igor Ostachowicz zajmuje się także pisaniem książek, a już w 18 kwietnia na rynku pojawi się jego druga powieść pod tytułem "Noc żywych Żydów". Pierwszą - "Potwór i panna" wydał pod pseudonimem Julian Rebes, ale jak udało nam się ustalić, Rebes i Ostachowicz, to jedna osoba - pisze Dorota Kowalska.

Na "Noc żywych Żydów" trafiliśmy przypadkowo przeglądając kwietniowe zapowiedzi wydawnicze na witrynie jednej z księgarni internetowych. Zaintrygowało nas nazwisko autora powieści, brzmiące jakoś znajomo. Na nasze pytanie wydawnictwo W.A.B. odpowiedziało: "tak, to ten Ostachowicz".

Potwierdzenia tożsamości autora szukaliśmy też po stronie rządowej. - Owszem, wiem, że Igor Ostachowicz pisze książki. Uważam zresztą, że ma wielki talent - mówi nam Tomasz Arabski, szef kancelarii premiera. Minister Arabski jest jednak jednym z niewielu polityków, który zna tajemnicę głównego piarowca premiera. - Nie wiedziałem, że Igor Ostachowicz wydał książkę - przyznaje Paweł Olszewski, rzecznik Platformy Obywatelskiej. - Pojęcia nie miałam - wzrusza ramionami Małgorzata Kidawa-Błońska, posłanka. PO. Skoro politycy Platformy nie mieli wiedzy o pisarskich talentach Ostachowicza trudno się dziwić, że jego powieści nie czytali politycy innych ugrupowań. Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości sam wydał już cztery książki. - Piszę po godzinach pracy - opowiada. - Jeśli ktoś intensywnie pracuje jako polityk, czasu nie zostaje wiele. Ale jedni lubią grać w piłę, jeszcze inni drinkować, jeszcze inni zapoznawać się z młodym elektoratem płci żeńskiej, a ja piszę - dodaje poseł Czarnecki. Inny sejmowy literat, Franciszek Stefaniuk z PSL, informację o książkach Ostachowicza przyjął z ożywieniem. Sam wydał tomik wierszy, teraz pracuje nad fraszkami. - Ale fraszki łatwiej napisać niż powieść. To jednak mniej czasochłonne - ocenia ludowiec.

Czytaj także: Machina propagandowa się zacięła. Ostachowicz się chwieje, Tusk z nim

O drugiej książce Igora Ostachowicza wiadomo tyle, ile napisało wydawnictwo w zapowiedziach. Czytamy w nich: "Współczesna Warszawa. Zblazowany trzydziestoparolatek, typowy przedstawiciel nowej klasy średniej, dryfuje od kobiety do kobiety, od baru do baru, od przelewu do przelewu. Ale wszystko do czasu. Pewnego dnia, po serii niefortunnych zdarzeń i tajemniczych znaków, nasz bohater znajduje przejście do innego świata. Tego świata, w którym kilkadziesiąt lat temu rozegrał się dramat warszawskich Żydów. Jak poradzić sobie z przeszłością, która nie chce odejść w zapomnienie? Znakomity styl, żywa akcja i widmo historii. Noc żywych Żydów to książka śmiała i prowokacyjna." Udało nam się także dowiedzieć, że akcja powieści dzieje się na Muranowie, dzielnicy zbudowanej na gruzach warszawskiego getta.

Czytaj także: Nitras ma uratować wizerunek PO. Ale do kraju może sprowadzić go tylko propozycja z rządu

Nie wiemy, jak sprzedała się pierwsza książka Igora Ostachowicza wydana w 2009 roku, ale jeden z recenzentów napisał o niej: ""Potwór i panna" Juliana Rebesa to książka, jakiej napisanie wymaga niemałej odwagi, a wydanie wiąże się z ogromnym ryzykiem. Jest to bowiem horror z elementami romansu, do granic brutalny i krwawy, ale też przesiąknięty głębokim przekonaniem o uczłowieczającej, uzdrawiającej sile miłości. To powieść przygodowa, ale i książka erudycyjna, przepełniona aluzjami do wielu arcydzieł literatury. To wielka podróż w czasie i przestrzeni. Tyle, że powieść Rebesa jest nieco zbyt krwawa i za mocno nacechowana brutalną, niemal zwierzęcą erotyką, by można było ją uznać za literaturę piękną, a zarazem napisano ją zbyt trudnym, wymagającym stylem, pełnym aluzji, cytatów, parafraz, przywodzącym nieuchronnie na myśl prozę strumienia świadomości, by spełniła oczekiwania większości miłośników horroru czy tak zwanej "literatury rozrywkowej"."

Dlaczego Ostachowicz pisał pod pseudonimem i nie chwalił kolegom swoją przygodą z pisarstwem? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że jest jedną z najbardziej tajemniczych osób pracujących z premierem. Zawsze trzyma się z boku, nie kusi go władza, partyjne zaszczyty, ma jeden cel, jedno zadanie: dbać o spokój premiera i jego wizerunek.
W polityce pojawił się w czasie trwania afery Rywina. Do Jana Rokity zgłosił się wtedy młody człowiek Tomasz Gryguć, PR-owiec, bardzo chciał pracować z krakowskim politykiem, kiedy Rokita przystał na tę propozycję okazało się, że Gryguć ma współpracownika Igora Ostachowicza właśnie. - To bardo zdolny, młody człowiek. Ma wiele empatii, doskonale wczuwa się w sytuacje innych - mówiła mi kiedyś o Ostachowiczu Nelli Rokita, żona Jana Rokity. Po przegranych wyborach w 2005 r. Ostachowicz trafił do gabinetu politycznego minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej, która wcześniej pracowała w zespole ekspertów Rokity, potem został dyrektorem marketingu w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych. Tuż przed wyborami w 2007 r pojawił się w otoczeniu Donalda Tuska i został jednym z jego najbliższych doradców.

Czytaj także: Kto stoi za tekstami Tuska i Kaczyńskiego? Politykom od dawna piszą ghostwriterzy

Od tego czasu dba o to, aby wszystko wokół premiera grało właśnie na niego. Osoby, które z nim pracują mówią: Małomówny, ma umiejętność trafnej puenty, nazywa rzeczy po imieniu. Bardzo inteligentny, oczytany. Ponoć doskonale wyczuwa nastrój, zwłaszcza premiera.

Można się więc spodziewać, że to Donald Tusk będzie jednym z pierwszych recenzentów nowej książki swojego doradcy.

Współpraca: Arlena Sokalska, Mariusz Grabowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl