Protest ze zniczami i Konstytucją w rękach [ZDJĘCIA, WIDEO]

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Punktualnie o godz. 21 protestujący zapalają „łańcuch światła”
Punktualnie o godz. 21 protestujący zapalają „łańcuch światła” fot. Anna Kaczmarz i Adam Wojnar
Społeczeństwo. Nie słabną manifestacje przeciwko zmianom w Sądzie Najwyższym. Młodzi i starsi jednym chórem wzywają prezydenta Andrzeja Dudę do zawetowania kontrowersyjnych ustaw. W Krakowie przychodzą wieczorami pod budynek sądu lub na Rynek Główny.

- Dlaczego protestuję? Nie chcę, żeby w przyszłości moje dzieci pytały: „Mamo, co ty robiłaś, gdy wprowadzano te zmiany?” - podkreśla 14-letnia Karolina. Od kilku dni z mamą, 45-letnią Magdaleną, regularnie przychodzi na demonstracje przeciwko reformie sądownictwa.

Takich „spacerowiczów”, jak obóz rządzący nazywa uczestników protestów, każdego wieczoru w Krakowie jest kilka tysięcy.

Młodzi i starsi - razem

W weekend spotykali się na płycie Rynku Głównego, a wcześniej, w nocy z piątku na sobotę, utworzyli żywy łańcuch pomiędzy rondem Mogilskim a Grzegórzeckim. W rękach mieli flagi polskie i unijne, transparenty „3 x veto” (wzywające prezydenta Dudę do odrzucenia ustaw reformujących sądownictwo) oraz egzemplarze Konstytucji RP.

- PiS łamie zasadę trójpodziału władzy. Tak samo podporządkowali sobie Trybunał Konstytucyjny - mówi nam 27-letnia Rysia Rhys, pracująca na co dzień w agencji reklamowej. W obu dłoniach trzyma oprawione w twardą okładkę wydanie ustawy zasadniczej z 1997 r. Uniosła ją w górę, gdy znana aktorka Anna Polony czytała zgromadzonym preambułę obowiązującej Konstytucji.

Trwające od tygodnia demonstracje gromadzą różne pokolenia. - Dopiero teraz do 20- i 30-latków dotarło, że PiS chce im odebrać prawo do wolności - argumentuje 56-letni Jacek. Młodzi dodają, że dużą rolę odgrywa internet.

W portalach społecznościowych wymieniają się zdjęciami, informacjami i skrzykują się na demonstracje. - Znajomi na Facebooku tłumaczą łopatologicznym językiem, o co chodzi w zmianach w Sądzie Najwyższym - opowiada nam 26-letnia studentka Anna. Razem ze znajomymi trzymała transparent w języku angielskim o staniu na straży demokracji, wolności i rządów prawa.

Niepewne jutro

Podobne protesty odbywają się nie tylko w stolicy Małopolski, ale też w całym regionie, np. w Oświęcimiu, Wieliczce i Zakopanem. Punktualnie o godz. 21 wszędzie tam zapalany jest „łańcuch światła”. Zanim w sobotę krakowianie wznieśli w górę świece i znicze, wysłuchali przemówień liderów opozycji.

- Byłem z prezydentem Dudą w radzie miasta, kończyłem ten sam Uniwersytet Jagielloński i mam obowiązek z jego rodzinnego miasta powiedzieć wprost: „Panie prezydencie, jeszcze nie jest za późno!” - grzmiał Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL. - Wróciłem z Warszawy wzmocniony, to wszystko dzięki takim ludziom jak wy - zwrócił się do tłumów senator PO Bogdan Klich.

Wśród „spacerowiczów” panuje atmosfera nie pikniku, a niepewności jutra. - Martwię się, czy będę mogła żyć w wolnym kraju. A PiS na pewno nie cofnie się ani na krok - przewiduje 39-letnia Joanna. Z mężem trzymali w rękach transparent z napisem „Dość”.

Uczestnicy protestu w Krakowie prześcigają się w wymyślaniu haseł („Suweren wybrał i cię rozliczy”, „Nie jestem spacerowiczem” - to tylko niektóre z nich). Nie przestaną brać udziału w antyrządowych demonstracjach, dopóki PiS nie zmieni zdania.

Trwające od tygodnia protesty już dawno wyszły poza place największych miast. Przeciwnicy gwałtownych zmian w sądownictwie pojawili się w Juracie, gdzie urlop spędzał prezydent Duda. Demonstrację zorganizowano także pod domem Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Protest ze zniczami i Konstytucją w rękach [ZDJĘCIA, WIDEO] - Dziennik Polski

Komentarze 25

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

ż
żeby był protest
bronią czegoś o czym nić nie wiedzą do roboty ciemnoto
j
jack
poparcie homoseksualistów jest bardzo cenne
n
nik
prawda objawiona i nie jest pismem świętym ,a obecna była pisana pod interesy pewnych grup i nie jest najlepsza
n
normalny czytelnik
Takiej mobilizacji mediów jeszcze nie było :)
g
gość
Cudak zostanie cudakiem, zamachy teorie spiski.
A
Ainenkiel
.

Miliarder aresztowany

31 lipca 2013 roku Abliazow został aresztowany we francuskim Cannes. Różni ludzie szukają Abliazowa, bo winien im jest miliony dolarów, które swego czasu miał zdefraudować, pełniąc ważne funkcje w Kazachstanie. Według oskarżenia pieniądze wyprowadzał na Zachód przez raje podatkowe na Kajmanach, Seszelach i Wyspach Dziewiczych, skąd podstawione firmy inwestowały te środki w wielkie przedsięwzięcia na Ukrainie, w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Rosji. 9 stycznia francuski sąd wydaje zgodę na ekstradycję Abliazowa do Rosji (od tej decyzji się odwołał). Na sali sądowej w miejscowości Aix-en-Provence siedzi m.in. Ludmiła Kozłowska, prezes zarejestrowanej w Lublinie, a działającej z Warszawy Fundacji Otwarty Dialog (ODF).

Fundacja ODF

W siedzibie fundacji na Szucha rozmawiam z Ludmiłą Kozłowską i Bartoszem Kramkiem, przewodniczącym rady fundacji. Oboje młodzi, 28-letni, pewni siebie, eleganccy. Mówią, że fundacja powstała głównie z myślą o wspieraniu demokracji na Ukrainie, ale z czasem coraz więcej uwagi zaczęła poświęcać Kazachstanowi. Sytuacja w tym kraju jest dramatyczna, a mało kogo w Unii to interesuje. Dlatego Kozłowska prawie nie wychodzi z samolotu. Lata po Europie i próbuje zainteresować. Efekt jest taki, że z fundacją współpracują dziś politycy kilku krajów Unii, w tym polscy. Ze sprawozdań merytorycznych można się dowiedzieć, że w wydarzeniach organizowanych przez ODF brali udział: Paweł Kowal (Polska Razem), Joanna Senyszyn (Sojusz Lewicy Demokratycznej), Marcin Święcicki czy Piotr Borys (obaj z Platformy Obywatelskiej). Kozłowska i Kramek pokazują mi foldery i raporty z monitorowania politycznych procesów w Kazachstanie. Ich działania koncentrują się wokół masakry w mieście Żangaözen.

Jednak nie mniej uwagi Otwarty Dialog poświęca osobie Muchtara Abliazowa. Najgrubszy folder, jaki otrzymuję, to raport o „nadużywaniu Interpolu” względem „przeciwników reżimu” Nazarbajewa. Sprawa Abliazowa zajmuje w nim czołowe miejsce. Na forum Parlamentu Europejskiego, ONZ i OBWE fundacja przedstawia Abliazowa jako więźnia politycznego, a jego sprawie nadaje wymiar walki o prawa człowieka. Pytam, czy ODF otrzymuje jakieś pieniądze od Abliazowa. – Nie otrzymuje. – Z jakich środków finansuje swoją działalność? – Z darowizn, m.in. od Urzędu Miasta Lublina.

W sprawozdaniach finansowych ODF wymienia kwoty, ale nie nazywa darczyńców. Po kilku prośbach dostaję aneks z konkretami. Rzeczywiście z 335 tys. zł otrzymanych w 2012 r. 20 tys. zł dał lubelski ratusz. Jednak największym sponsorem fundacji jest Bartosz Kramek. Ofiarował ponad 175 tys. zł.

Polscy politycy nabrani na lobbing?

Jak mówi zaangażowany w sprawy Kazachstanu europoseł PO Piotr Borys, opozycja w Kazachstanie jest rozbita przez reżim. Większość liderów albo siedzi, albo przebywa na wygnaniu. Pytamy o Abliazowa. – Postać dwuznaczna – stwierdza Borys. – Ale ważna dla opozycji. Wróg numer jeden reżimu.

– Jeśli miałby pan informację, że sponsoruje Otwarty Dialog, przeszkadzałoby to panu we współpracy z nimi? – Tak, ale takiej informacji nie mam. Poseł PO Marcin Święcicki mówi z kolei, że ewentualne związki fundacji z oligarchą zupełnie go nie obchodzą. Działania ODF ocenia pozytywnie. Podobnie jak samego Abliazowa. – Zakładam nawet, że oni jakieś pieniądze od niego dostają. To jest człowiek, który oparł się presji Nazarbajewa. Jego bank został przejęty przez władze. Miał ambicje polityczne, więc znaleziono na niego papiery. Święcicki przyznaje, że niektóre z jego wyjazdów do Kazachstanu były organizowane i opłacane przez fundację. Paweł Kowal ludzi z ODF nie bardzo sobie przypomina. – Kazachstanem dawno się nie interesowałem, ostatnio zajmuję się wyłącznie Ukrainą – mówi.

Joanna Senyszyn o Abliazowie nie chce się wypowiadać. Mówi, że z zasady nie współpracuje z żadnymi lobbystami. – Jeśli okazałoby się, że ODF reprezentuje Abliazowa, byłabym zniesmaczona – deklaruje. Balli Marzec ze Wspólnoty Kazachskiej w Polsce: – Polscy politycy dają się
A
Ainenkiel
Miliarder aresztowany
31 lipca 2013 roku Abliazow został aresztowany we francuskim Cannes. Różni ludzie szukają Abliazowa, bo winien im jest miliony dolarów, które swego czasu miał zdefraudować, pełniąc ważne funkcje w Kazachstanie. Według oskarżenia pieniądze wyprowadzał na Zachód przez raje podatkowe na Kajmanach, Seszelach i Wyspach Dziewiczych, skąd podstawione firmy inwestowały te środki w wielkie przedsięwzięcia na Ukrainie, w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Rosji. 9 stycznia francuski sąd wydaje zgodę na ekstradycję Abliazowa do Rosji (od tej decyzji się odwołał). Na sali sądowej w miejscowości Aix-en-Provence siedzi m.in. Ludmiła Kozłowska, prezes zarejestrowanej w Lublinie, a działającej z Warszawy Fundacji Otwarty Dialog (ODF).
Fundacja ODF
W siedzibie fundacji na Szucha rozmawiam z Ludmiłą Kozłowską i Bartoszem Kramkiem, przewodniczącym rady fundacji. Oboje młodzi, 28-letni, pewni siebie, eleganccy. Mówią, że fundacja powstała głównie z myślą o wspieraniu demokracji na Ukrainie, ale z czasem coraz więcej uwagi zaczęła poświęcać Kazachstanowi. Sytuacja w tym kraju jest dramatyczna, a mało kogo w Unii to interesuje. Dlatego Kozłowska prawie nie wychodzi z samolotu. Lata po Europie i próbuje zainteresować. Efekt jest taki, że z fundacją współpracują dziś politycy kilku krajów Unii, w tym polscy. Ze sprawozdań merytorycznych można się dowiedzieć, że w wydarzeniach organizowanych przez ODF brali udział: Paweł Kowal (Polska Razem), Joanna Senyszyn (Sojusz Lewicy Demokratycznej), Marcin Święcicki czy Piotr Borys (obaj z Platformy Obywatelskiej). Kozłowska i Kramek pokazują mi foldery i raporty z monitorowania politycznych procesów w Kazachstanie. Ich działania koncentrują się wokół masakry w mieście Żangaözen.
Jednak nie mniej uwagi Otwarty Dialog poświęca osobie Muchtara Abliazowa. Najgrubszy folder, jaki otrzymuję, to raport o „nadużywaniu Interpolu” względem „przeciwników reżimu” Nazarbajewa. Sprawa Abliazowa zajmuje w nim czołowe miejsce. Na forum Parlamentu Europejskiego, ONZ i OBWE fundacja przedstawia Abliazowa jako więźnia politycznego, a jego sprawie nadaje wymiar walki o prawa człowieka. Pytam, czy ODF otrzymuje jakieś pieniądze od Abliazowa. – Nie otrzymuje. – Z jakich środków finansuje swoją działalność? – Z darowizn, m.in. od Urzędu Miasta Lublina.
W sprawozdaniach finansowych ODF wymienia kwoty, ale nie nazywa darczyńców. Po kilku prośbach dostaję aneks z konkretami. Rzeczywiście z 335 tys. zł otrzymanych w 2012 r. 20 tys. zł dał lubelski ratusz. Jednak największym sponsorem fundacji jest Bartosz Kramek. Ofiarował ponad 175 tys. zł.
Polscy politycy nabrani na lobbing?
Jak mówi zaangażowany w sprawy Kazachstanu europoseł PO Piotr Borys, opozycja w Kazachstanie jest rozbita przez reżim. Większość liderów albo siedzi, albo przebywa na wygnaniu. Pytamy o Abliazowa. – Postać dwuznaczna – stwierdza Borys. – Ale ważna dla opozycji. Wróg numer jeden reżimu.
– Jeśli miałby pan informację, że sponsoruje Otwarty Dialog, przeszkadzałoby to panu we współpracy z nimi? – Tak, ale takiej informacji nie mam. Poseł PO Marcin Święcicki mówi z kolei, że ewentualne związki fundacji z oligarchą zupełnie go nie obchodzą. Działania ODF ocenia pozytywnie. Podobnie jak samego Abliazowa. – Zakładam nawet, że oni jakieś pieniądze od niego dostają. To jest człowiek, który oparł się presji Nazarbajewa. Jego bank został przejęty przez władze. Miał ambicje polityczne, więc znaleziono na niego papiery. Święcicki przyznaje, że niektóre z jego wyjazdów do Kazachstanu były organizowane i opłacane przez fundację. Paweł Kowal ludzi z ODF nie bardzo sobie przypomina. – Kazachstanem dawno się nie interesowałem, ostatnio zajmuję się wyłącznie Ukrainą – mówi.
Joanna Senyszyn o Abliazowie nie chce się wypowiadać. Mówi, że z zasady nie współpracuje z żadnymi lobbystami. – Jeśli okazałoby się, że ODF reprezentuje Abliazowa, byłabym zniesmaczona – deklaruje. Balli Marzec ze Wspólnoty Kazachskiej w Polsce: – Polscy politycy dają się na
g
gbf
to jest kraj układów, gdzie wszędzie nie liczy się jak się coś robi, tylko kto to robi. Młodzi ludzie nie mają szans podjęcia pracy w sądownictwie bez znajomości, mimo że sprawy sądowe trwają latami bo sędziowie "nie wyrabiają" na zakrętach. Przyzwyczaili się do nietykalności, a pluszowe protesty ciemnych mas im tylko pomagają, chociaż mam nadzieję w minimalnym stopniu.
O
Obywatel RP
Reforma sądownictwa musi być!
A
Anna
Zmiany są konieczne i pilne.Zorganizujemy wiec ,osób poszkodowanych przez sądy -zobaczymy czy powód do protestów mają ci co protestują czy osoby skrzywdzone przez te sądy ,a jest nas duzo więcej niż tych wichrzycieli.Do zobaczenia.
A
Anna Rzadkosz
Zmiany są konieczne i pilne.Zorganizujemy wiec ,osób poszkodowanych przez sądy -zobaczymy czy powód do protestów mają ci co protestują czy osoby skrzywdzone przez te sądy ,a jest nas duzo więcej niż tych wichrzycieli.Do zobaczenia.
A
Anna Rzadkosz
Zmiany są konieczne i pilne.Zorganizujemy wiec ,osób poszkodowanych przez sądy -zobaczymy czy powód do protestów mają ci co protestują czy osoby skrzywdzone przez te sądy ,a jest nas duzo więcej niż tych wichrzycieli.Do zobaczenia.
A
Anna Rzadkosz
Zmiany są konieczne i pilne.Zorganizujemy wiec ,osób poszkodowanych przez sądy -zobaczymy czy powód do protestów mają ci co protestują czy osoby skrzywdzone przez te sądy ,a jest nas duzo więcej niż tych wichrzycieli.Do zobaczenia.
a
adam
- Dlaczego protestuję? Nie chcę, żeby w przyszłości moje dzieci pytały: „Mamo, co ty robiłaś, gdy wprowadzano te zmiany?” - podkreśla 14-letnia Karolina.No propaganda że aż rzygać się chce.
K
Katarzyna 2
Dzieci zanieście te znicze na groby własnych dziadków bo przewracają się w grobach,bo oni płacili życiem za wolność ,kiedy wmawiano Polakom ,ŻE KOMUNIZM TO WOLNOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!
Wróć na i.pl Portal i.pl