Protest został zorganizowany pomiędzy ulicą Sadową a Rezydencką w Porosłach, w pobliżu działki, na której miałaby powstać betoniarnia. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób. Mimo deszczu i chłodu przyszły nawet rodziny z dziećmi. Ludzie mieli też ze sobą transparenty, a na nich jedno przesłanie: nie chcą betoniarni w pobliżu swoich domów, nie chcą hałasu i pyłu.
Sporną działkę od najbliższych domów dzieli tylko droga.
- Nikt z nami nie rozmawiał o tej inwestycji, nikt się z nami nie konsultował. Dowiedzieliśmy się o niej pocztą pantoflową. Kompletny przypadek - mówi Katarzyna Dzienis jedna z protestujących. - Byliśmy już w każdy możliwym urzędzie z prośbą, wnioskami, pismami. Prosimy, krzyczymy, błagamy. Niestety wszystkie decyzje, które zapadły są prawomocne. Te decyzje zapadały poza nami. To jest państwo w państwie - dodaje.
Protestujący przyznają, że działka, na której ma powstać betoniarnia to teren inwestycyjny. Inwestycja nie może być jednak uciążliwa dla ludzi.
- Przecież tu co pięć minut będzie podjeżdżała gruszka po odbiór betonu i to nie będzie działalność od 9 do 17. Nie można zatrzymać produkcji lejącego się betonu. To są setki tysięcy ton betonu dziennie - przypominają protestujący.
- Droga krajowa S8 będzie totalnie zablokowana - dopowiada Piotr Wróblewski, jeden z protestujących. Przypomina, że takie inwestycje jak betoniarnia oddziałuje na cała miejscowość, a nie tylko na działkę, na której ma powstać.
Mieszkańcy Porosłów protestują przeciwko betoniarni za oknami
- Robimy wszystko co w naszej mocy, by ta inwestycja nie powstała. W promieniu kilkaset metrów jest kilka firm produkujących beton. Na pewno zaspokoją potrzeby przebudowy węzła Porosły (powstaje w pobliżu na S8 przyp. red.). Powinniśmy bronić producentów, a nie sprowadzać firmy z zewnątrz - podkreśla Beata Rzemieniecka.
Protestujący przypominają, że to burmistrz Choroszczy wydał decyzję „o braku potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko dla inwestycji polegającej na budowie mobilnego węzła betoniarskiego w miejscowości Porosły”. I to do niego mieszkańcy mają największy żal.
Z kolei starosta wydał już pozwolenie na budowę, bo jak usłyszeliśmy - nie miał innego wyjścia, biorąc pod uwagę choćby decyzje środowiskowe.
Natomiast od decyzji starosty można się jeszcze odwołać. udzie będą się odwoływać. Pójdą też do wojewody. Jeżeli będzie taka potrzeba zaostrzą protest. W grę wchodzi nawet blokada drogi, choćby przez najbliższy miesiąc.
Na początku marca inwestor wysłał nam oświadczenie dotyczące tej inwestycji. Można przeczytać w nim m.in., że z całą pewnością nie jest to duży zakład produkcyjny i - jak wykazały badania przeprowadzone na potrzeby przedsięwzięcia - wszelkie uciążliwości związane z jego działalnością zamkną się w granicach działki inwestora”.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
