Protest w gimnazjum w Komprachcicach. Kurator wysłał do szkoły kontrolę

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Po jednodniowym rodzicielskim proteście w środę szkolne sale w gimnazjum w Komprachcicach znów wypełniły się uczniami.
Po jednodniowym rodzicielskim proteście w środę szkolne sale w gimnazjum w Komprachcicach znów wypełniły się uczniami. Archiwum prywatne
Opolski kurator oświaty postraszył sankcjami rodziców gimnazjalistów w Komprachcicach, a do szkoły wysłał kontrolę. To reakcja na decyzję rodziców, którzy we wtorek zaprotestowali przeciwko likwidacji gimnazjów, zatrzymując swe dzieci w domu.

W środę komprachcickie gimnazjum odwiedziło dwoje wizytatorów Kuratorium Oświaty w Opolu. Pytali jak to się stało, że dzień wcześniej na lekcje nie przyszło 70 proc. uczniów. O takiej formie protestu ich rodziców przeciwko likwidacji gimnazjów informowała nto.

CZYTAJ Komprachcice: Protest rodziców przeciwko likwidacji gimnazjów. Uczniowie nie poszli do szkoły
- Rano usłyszałam w radiu, że kurator zapowiedział u nas kontrolę i parę godzin później mieliśmy gości - mówi Bogumiła Sawaryn, dyrektor Publicznego Gimnazjum w Komprachcicach. - Rozumiem zaniepokojenie kuratora, ale to była spontaniczna decyzja rodziców. Szkoła mogła zrobić tylko jedno - pracować jak co dzień i tak się stało. W środę frekwencja była już normalna.

Wizytatorzy dociekali m.in. dlaczego część uczniów jednak stawiła się na lekcje. Przypomnijmy - we wtorek w gimnazjum w Komprachcicach było 67 z 214 uczniów.

- Rano we wtorek odbieraliśmy telefony od rodziców z pytaniem o protest. Informowaliśmy, że to nie jest nasza akcja, a szkoła pracuje normalnie - mówi dyrektor Bogumiła Sawaryn.

Na 214 uczniów gimnazjum w Komprachcicach, na lekcjach obecnych było we wtorek 67.

Komprachcice: Protest rodziców przeciwko likwidacji gimnazjó...

Decyzja o proteście została podjęta spontanicznie. Rodzice przekazywali sobie tę informację w poniedziałek wieczorem na portalach społecznościowych i przy pomocy sms-ów. Stało się to po tym, jak media podały, że prezydent podpisał ustawę o reformie edukacji, która przewiduje m.in. likwidację gimnazjów.

Kurator Michał Siek wyraził oburzenie postawą rodziców. Powołał się na art. 18. ustawy o systemie oświaty, który mówi o tym, że rodzice są zobowiązani dopilnować, by ich dzieci objęte szkolnym obowiązkiem, regularnie uczęszczały na zajęcia.

- Przestraszyłam się, gdy usłyszałam, jak kurator mówi o egzekucji tego obowiązku i sankcjach - przyznaje Joanna Wencel, przewodnicząca Rady Rodziców w gimnazjum w Komprachcicach. - Potem jednak sprawdziłam, że takie sankcje grożą wtedy, gdy dziecko ma ponad połowę nieusprawiedliwionych nieobecności. Zatrzymanie na jeden dzień dzieci w domu to jedyny sposób w jaki możemy wyrazić sprzeciw wobec decyzji polityków, którzy zaprzepaszczą dorobek tak znakomitych szkół jak nasze gimnazjum w Komprachcicach - dodaje Joanna Wencel.

- Jednodniowa nieobecność uczniów w szkole absolutnie nie jest powodem, by jakiekolwiek sankcje na rodziców nakładać, ani nawet nimi straszyć - podkreśla Wanda Sobiborowicz, prezes ZNP na Opolszczyźnie. - Nie widzę też powodu do kontrolowania szkoły, skoro to była decyzja rodziców. Pan kurator okazał się bardziej papieski, niż sam papież. A protestującym rodzicom powiem tylko jedno: - Brawo!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska