Protest rolników z AGROunii w Warszawie. PSL chce natychmiastowego odwołania ministra rolnictwa Krzysztofa Ardanowskiego

Leszek Rudziński
fot. Marek Szawdyn
Rolnicy z AGROunii zablokowali w środę centru stolicy. Palili opony, na ulicę wysypali kilkaset kilogramów jabłek, a na torach tramwajowych położyli martwą świnię. – Wnioskujemy dzisiaj do premiera Morawieckiego o natychmiastowe odwołanie ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Ardanowskiego. To, co się dzisiaj wydarzyło w Warszawie, to wynik nieudolności, braku kompetencji, umiejętności, pomysłu na polską wieś, polskie rolnictwo ze strony rządu PiS, ministra Ardanowskiego – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.

Szef PSL stwierdził na briefingu w Sejmie, że obecny minister rolnictwa „nie potrafi sobie poradzić z problemami”. - Nie rozwiązuje problemów ASF-u (afrykański pomór świń – red.), nie wykorzystuje środków z Unii Europejskiej. Polska jest na szarym końcu w wykorzystaniu środków na rozwój obszarów wiejskich, modernizację gospodarstw. 29 proc. tych środków w obecnej perspektywie wykorzystane. Średnia europejska to 50 proc. - mówił Kosiniak-Kamysz. - To pokazuje skalę nieudolności całego ministerstwa, ale też wszystkich agencji, bo nastąpiła niekontrolowana, bezmyślna wymiana kadr po to tylko, żeby byli sami swoi, a nie po to, żeby były osoby, które się znają, które potrafią jak najlepiej podejmować różnego rodzaju decyzje i pomagać rolnikom – dodał lider Ludowców.

Czwartkowy protest był niezapowiedziany i uderzył w mieszkańców stolicy, którzy podróżowali w okolicach placu Zawiszy.

Właśnie tam grupa ok. 200 rolników z różnych części Polski przeprowadziła akcję protestacyjną, która sparaliżowała centrum stolicy. Zaopatrzeni w biało-czerwone flagi demonstranci najpierw wysłuchali polskiego hymnu, a następnie wyrzucili na jezdnię owoce i słomę, którą podpalili.

Ogniem potraktowali także przywiezione ze sobą opony, a na tory rzucili truchło świni.

Na miejscu pierwsza pojawiła się straż pożarna, która ugasiła palące się „akcesoria strajkujących”.

- Czas protestu przewidzieliśmy na jedną godzinę, ale ona wystarczyła, żeby pokazać, że polskie służby nie były w stanie zareagować na zablokowanie samego centrum stolicy kraju - mówił w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press Michał Kołodziejczak - lider AGROunii.

Jak dodał „bezradność służb jest odzwierciedleniem bezradności obecnego rządu w walce o interesy rolników”. Interweniowali także policjanci, którzy zatrzymali osiem osób, a kilkadziesiąt kolejnych wylegitymowali. Zatrzymano także trzy pojazdy, wykorzystane do zablokowania jezdni. Jak poinformował Kołodziejczyk AGROunia na miejsce wysłała dwóch prawników, którzy będą interweniować w sprawie zatrzymanych osób.

Działania rolników skrytykował minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski. - Łatwo jest krzyczeć, trudniej przedstawić realne propozycje rozwiązań. Jedni chcą rozmawiać, szukać rozwiązań, a innym zależy na szumie medialnym - napisał na Twitterze.

Z kolei szef MSWiA Joachim Brudziński na antenie wPolsce.pl nazwał protestujących „chuliganerią” i zapowiedział wobec nich konsekwencje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl