Protest obrońców przyrody pod Szklanym Domem w Ciekotach. Jubileusz Świętokrzyskiego Parku Narodowego z konfliktem w tle (ZDJĘCIA, WIDEO)

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
W środę rozpoczęły się obchody 70 lecia Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Imprezie, w której uczestniczyli przedstawiciele parków z całej Polski, towarzyszyły protesty ludzi sprzeciwiających się wykrojenia z terenu Świętokrzyskiego Parku Narodowego klasztoru na Świętym Krzyżu i fragmentu szczytu Łyśca. Kilku protestujących spisała policja, Szklanego Domu w Ciekotach, gdzie odbywała się konferencja naukowa, strzegła Straż Parku Narodowego.

Z okazji 70 lecia Świętokrzyskiego Parku Narodowego jego dyrekcja zorganizowała trzydniową konferencję, na którą zaproszono wielu gości z całej Polski, oraz Ojców Oblatów ze Świętego Krzyża. Udziału odmówiono Łukaszowi Misiunie, który od kilku lat przeciwstawia się planom wyłączenia z terenu parku klasztoru na Świętym Krzyżu i terenu na szczycie Łyśca. Takie plany ma dyrekcja parku i minister środowiska. Jak twierdzi, prosił o możliwość przedstawienia wyników badań naukowych, przeprowadzonych na Łyścu. Na konferencję nie dostali się też przedstawiciele ekologicznej organizacji Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.

Od dłuższego czasu trwa akcja "Szczyt chciwości", jej celem jest niedopuszczenie do wyłączenia wspomnianego terenu z parku narodowego. Miałby on zostać przekazany Ojcom Oblatom. Pod petycją do ministra środowiska podpisało się ponad 37 tysięcy osób. Obrońcy Łyśca postanowili zademonstrować swój sprzeciw i zebrali się pod hotelem Ameliówka, w którym zakwaterowano uczestników konferencji. Gdy ci udali się do Szklanego Domu w Ciekotach, gdzie odbyła się część uroczystości, protestujący pojechali za nimi.

Demonstracja liczyła około 40 osób. Ludzie z różnych środowisk - przyrodnicy, członkowie stowarzyszenia Most i Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, ale także sympatycy ruchu Polska 2050 i Komitetu Obrony Demokracji mieli ze sobą banery z napisami "Szczyt chciwości", "Łysiec zostaje, minister może odejść", "Nie handluje się odpustami i przyrodą". Był też mocno kontrowersyjny napis "Oblaci mordowali dzieci w Kanadzie".

Na miejscu była policja, a wstępu na teren Szklanego Domu strzegła Straż Parku Narodowego. Pikietujących nie wpuszczono za ogrodzenie. Zebrani wywoływali dyrektora Świętokrzyskiego Parku Narodowego, by do nich wyszedł, ale bezskutecznie. Łukasz Misiuna przez megafon wygłosił prelekcję, którą chciał przedstawić na konferencji. Protest był pokojowy, ale głośny i ponoć słyszalny wewnątrz budynku.

- Nie wpuszczono nas na teren publiczny Centrum Edukacji i Kultury "Szklany Dom", twierdząc, że jest to impreza zamknięta. Bramy wejściowej pilnowała Straż parku narodowego - czy rzeczywiście służba ta powinna być wykorzystywana do ochrony dyrektora parku Jana Reklewskiego oraz przedstawicieli Ministerstwo Klimatu i Środowiska przed społeczeństwem? - pytają działacze Pracowni.

Jak informuje Łukasz Misiuna, policja spisała kilku uczestników demonstracji, ale podkreśla, że funkcjonariusze zachowywali się bardzo uprzejmie.

Podczas wydarzenia jeden z protestujących powiadomił o złożeniu przez niego wniosku do prokuratury przeciwko Janowi Reklewskiemu, którego podejrzewa o złamanie prawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl